Wpadki miesiąca: najgorzej ubrane polskie gwiazdy

Ubrania polskiej celebrytki mają niewiele wspólnego z garderobą młodej dziewczyny. Szafa 24-letniej Agnieszki Kaczorowskiej jest wypełniona po brzegi nudnymi sukniami balowymi oraz koktajlowymi kreacjami przypominającymi weselne stylizacje z lat 90. Lista modowych wpadek w jej przypadku mogłaby się ciągnąć w nieskończoność. Dodatkowo oznaką fatalnego gustu polskiej gwiazdy są sztuczne rzęsy. Radzimy poważnie zastanowić się nad zatrudnieniem dobrego specjalisty od wizerunku.
Zobaczcie też: JAK POWSTAŁ TUSZ DO RZĘS, CZYLI HISTORIA ZŁAMANEGO SERCA

Domyślamy się, że inspiracją do stworzenia tego osobliwego zestawu były klasyczne amerykańskie westerny i szaleństwo mody lat 70. Zastanawia nas jedynie, co na głowie polskiej celebrytki robi wielki beżowy naleśnik.

Koronkowe wzory i prześwity nieprzerwanie triumfują w modzie, co wcale nie oznacza, że przy okazji wieczornego wyjścia zakładamy na siebie pierwszą lepszą zasłonę.

Przezroczysty kawałek materiału przy czerwonej wieczorowej sukience w bardzo okrutny sposób potraktował biust żony Modesta Amaro. Spłaszczone piersi partnerki polskiego restauratora prezentują się równie nieatrakcyjnie jak jej fryzura z dwoma figlarnie zakręconymi pejsami i przedziałkiem na środku.

Niekwestionowana królowa modowych wpadek. Im bardziej kontrowersyjny krój czy faktura materiału, tym większe prawdopodobieństwo, że ubranie zagrzeje sobie stałe miejsce w garderobie polskiej aktorki.

Aktorka z serialu „M jak miłość” chyba pomyliła imprezę Polsatu z konkursem tańca towarzyskiego. Wątpliwej urody sukienka, zdobiona szeregiem biżuteryjnych aplikacji, w połączeniu ze świecącymi wiszącymi kolczykami prezentuje się jeszcze bardziej kiczowato i tandetnie.

Ta stylizacja wygląda jak dzieło przypadku. W bluzce ze stójką i natapirowanej fryzurze piosenkarka prezentuje się jakby zupełnie nie miała szyi, spódnica nadaje figurze ciężkości, a źle wyprofilowane obuwie sprawia wrażenie, jakby było za małe.

Polska wokalistka pojawiła się na salonach przy okazji sierpniowego koncertu Legendy Polskiego Popu. Gwiazda, która nieczęsto pozuje na ściankach fotoreporterom, tego wieczora chciała wyjątkowo rzucać się w oczy. Choć skutecznie zwróciła na siebie uwagę, to chyba nie miała na myśli takiego efektu. Luźne wzorzyste spodnie i długa koszula, szeroki T-shirt i sportowe obuwie całkowicie zaburzają proporcje sylwetki 56-letniej gwiazdy. Niepokojąco wygląda również twarz piosenkarki – nienaturalnie gładka i niemal całkowicie pozbawiona mimiki.

Niby prosta zwyczajna sukienka, która nie wiąże się z ryzykiem spektakularnej wpadki, a jednak delikatne falbanki i brak wyraźnie zarysowanej talii sprawiły, że sylwetka Kasi Skrzyneckiej przypomina wielką bezkształtną kolumnę.

Grzeczna góra jak u wzorowej sekretarki i odważny dół, w którym uwagę przyciągają bynajmniej nie krótkie skórzane spodenki, a spalone na mahoń nogi. A myśleliśmy, że skóra w odcieniu dojrzałej pomarańczy należy do tej samej epoki co fryzjerskie pazurki i trampki na obcasie.