Wspomina trudne dzieciństwo. "Chodziłam w ubraniach po kuzynach"
Paulina Gałązka zyskała spory rozgłos, dzięki głównej roli w filmie "Dziewczyny z Dubaju". Aktorka niedawno zgodziła się na rozmowę o swoim dorastaniu. "Jako dziecko nie czułam, że coś jest nie tak (...) Dopiero jak poszłam do podstawówki, okazało się, że istnieje jakiś podział" - wyznała.
16.02.2024 | aktual.: 16.02.2024 17:11
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Paulina Gałązka wcieliła się w postać Emi, bohaterki "Dziewczyn z Dubaju", która opowiada o swoim wejściu w świat dam do towarzystwa arabskich szejków. Film wywołał skrajne reakcje widzów, dzięki czemu aktorka mogła liczyć na wzrost popularności. Aktorka ostatnio udzieliła wywiadu, w którym poruszyła własną historię. Wróciła pamięcią do czasów niełatwego dorastania.
"Nigdy nie było u nas pieniędzy"
Aktorka rozmawiała z dziennikarką "Wysokich Obcasów". Wspomniała o wakacjach na wsi, spędzanych pod Sokołowem Podlaskim. Jak się okazało, dziadek gwiazdy "Dziewczyn z Dubaju" pracował na roli, a równolegle udzielał się jako folkowy artysta. Talent muzyczny miała również mama Gałązki, która "wyrzekła się artystycznej drogi" i odmówiła bycia wokalistką w zespole. Aktorka opowiedziała też o trudniejszych momentach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Nigdy nie było u nas pieniędzy. Mieszkałam z mamą i siostrą w praskiej kamienicy bez centralnego ogrzewania. Ale jako dziecko nie czułam, że coś jest nie tak (...). Wszystkie dzieciaki na podwórku były takie same. Dopiero jak poszłam do podstawówki, okazało się, że istnieje jakiś podział. Bywało, że czułam się głupio, chodząc w ubraniach po moich kuzynach, często chłopięcych" - wyznała w rozmowie z Zuzanną Bukłahą.
Jak wspomniała aktorka, jej rodzice mieli pod górkę. Ojciec Gałązki za roznoszenie ulotek "Solidarności" stracił tytuł naukowy i z kustosza w antykwariacie stał się hydraulikiem. Mama kobiety łapała się prac dorywczych w fabrykach.
"Czułam, że muszę finansowo wspierać mamę"
Rodzice Pauliny Gałązki rozstali się krótko po jej narodzinach. Wówczas mama aktorki wraz z córkami przeprowadziła się do Warszawy. Paulina utrzymywała jednak nadal kontakt z ojcem i "babcią Gałązkową". Przyznała też, że mężczyzna nie żyje już od wielu lat, mama zaś pracuje jako pani sprzątająca. Jeszcze w czasach liceum, Gałązka była zafascynowana aktorstwem, jednak nie myślała o nim na poważnie.
"Mój tata już wtedy nie żył, a ja czułam, że muszę finansowo wspierać mamę. I że nie mogę pozwolić sobie na taki niepewny zawód" - podkreśliła.
Z tych względów zaczęła studiować stosunki międzynarodowe na Uniwersytecie Warszawskim. W pewnym momencie postanowiła dać sobie szansę i pojechała na egzamin do łódzkiej filmówki, gdzie dostała się za pierwszym razem.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl