Wstydliwa uroda stóp
Pogoda bezlitośnie odsłania ciała od stóp do głowy. I wymusza zakładanie coraz lżejszych butów. Jedne z nas wstydzą się tych z odsłoniętymi palcami, inne najchętniej zakryłyby pięty. I nie ma chyba dziewczyny, która byłaby w stu procentach zadowolona z wyglądu swoich stóp. Jak sobie radzić z najbardziej popularnymi mankamentami? Pytamy podologa.
Czego się najbardziej wstydzimy? Wrastających paznokci, popękanych pięt, odcisków, kurzajek, pęcherzy… a to tylko niektóre z wad stóp, które mogą być widoczne i nieprzyjemne latem, kiedy chodzimy w sandałkach. Do zestawu nieszczęść dochodzi jeszcze nadpotliwość i stopy naprawdę mogą stać się kompleksem i częścią ciała, którą najchętniej schowałabyś w butach moon i grubej skarpecie. Na szczęście większość problemów jest z kategorii rozwiązywalnych i jeszcze w tym sezonie pokażesz piękne, gładkie i seksowne stopy. Ale wymaga to cierpliwości, zaangażowania i najważniejszego... czasu.
Wrastające paznokcie
Temat stary jak świat i wydawałoby się banalny. Ale jednocześnie niezwykle bolesny i nieestetyczny. Wrastający paznokieć może być niemal niewidoczny, ale może też wiązać się z ropnymi stanami zapalnymi i ziarninowaniem naskórka (powstaje po boku dużych palców niezbyt ładna narośl). Skąd bierze się problem? Najczęściej niestety z zaniedbania. Jeśli masz taką budowę palca i paznokcia, który ma tendencję do wrastania musisz jeśli nie sama, to u podologa regularnie go przycinać tak, aby nie wrastał. Oprócz tego, nie nosić zbyt uciskających i wąskich butów, które są główną przyczyną wrastania. Dawniej wrastające paznokcie usuwało się chirurgicznie, dziś odchodzi się od tego drastycznego sposobu.
–Leczenie wrastających paznokci może być różne w zależności od stopnia zaawansowania problemu. Jeśli jest to początek wrastania bez krwawienia i stanu zapalnego, często wystarczy samo oczyszczenie, umiejętne przycięcie płytki paznokcia i tamponada (zakłada się mały tamponik pomiędzy wałeczkiem skóry a paznokciem). Przy większych kłopotach z wrastaniem najczęściej zakładamy plastikowe klamry (1-2 sztuki), które są naklejane na płytkę paznokcia. Po około dwóch tygodniach odpadają same, a paznokieć zaczyna rosnąć prosto i problem znika. Natomiast jeśli wrastanie jest zaawansowane, bolesne, związane z krwawieniem i stanem zapalnym, odsyłamy pacjenta do dermatologa po maść z antybiotykiem stosowaną miejscowo i zakładamy metalowe klamry jedno lub dwustronne. Klamry przynoszą ulgę tuż po założeniu, gdyż paznokieć przestaje uciskać skórę i wywoływać ból. Co 4-6 tygodni od ich założenia, należy przychodzić na kontrolę do podologa, aby założył klamrę na środek płytki (zsuwaja się z niej wraz ze wzrostem paznokcia). Takie leczenie trwa od kilku miesięcy do roku– tłumaczy Kamila Domżał, podolog z gabinetu Stópka w Warszawie.
Diagnoza: Wrastające paznokcie da się wyleczyć. Im szybciej trafisz do podologa, w mniej zaawansowanym stadium wrastania, tym mniej i krócej będziesz cierpieć. Czas leczenia: od dwóch tygodni do roku (w zależności od stopnia wrastania).
–Jeśli chodzi o kształt paznokci na stopach, powinniśmy w głównej mierze kierować się zdrowiem. Piłujemy je na kwadrat (to zmniejsza ryzyko wrastania). Nie powinny wystawać poza opuszek, ani być też maksymalnie skrócone. Tak naprawdę długość to kwestia indywidualna, ponieważ każda z nas ma inne palce i paznokcie. Kreatorzy proponują różne zdobienia, np. pomponiki. Jednak moim zdaniem nie wygląda to elegancko. Lepiej założyć buty z ciekawym detalem, który sam w sobie ozdobi stopę. Najmodniejszymi kolorami są jasne pastele, np. róż czy błękit. Ciężko je jednak samemu nałożyć dokładnie w domu, dlatego na pastelowy pedikiur warto wybrać się do profesjonalnego salonu - mówi Antonina Papiewska, stylistka paznokci gwiazd z salonu Pardon My French w Warszawie
Zrogowaciałe, popękane pięty
Naskórek na piętach jest najgrubszy (ma ok. 4 mm). Sam się nie złuszcza. Trzeba mu w tym pomóc. Jeśli nie masz w zwyczaju robić pedikiuru i zdzierać go raz w miesiącu przez cały rok, prawdopodobnie twoje stopy wyglądają teraz niezbyt apetycznie…Sposobów pielęgnacji jest naprawdę wiele: od klasycznego pumeksu, poprzez tarki do pięt, frezarki, pilingi czy skarpetki lub maski z kwasami. Każdy z nich jest dobry, o ile dopasowany do potrzeb skóry twoich stóp. Naskórek z podeszw stóp i pięt złuszczamy raz na 4 tygodnie. Nie częściej - wówczas nastąpi tak zwany „efekt odbicia” - będzie jeszcze szybciej narastał i będzie jeszcze twardszy. Dopiero kiedy skóra jest gładka, można pomyśleć o jej natłuszczeniu, nawilżeniu i po jakimś czasie stopy nabiorą pożądanej gładkości. W kremach, maskach czy balsamach do stóp szukaj natłuszczających i nawilżających składników, jak masło shea, mocznik czy naturalne oleje. Nie lubisz śliskich stóp w ciągu dnia? Nakładaj kosmetyki do nawilżania i natłuszczania na noc.
–Popękane pięty wymagają zmiękczenia specjalnymi maściami lub preparatami z witaminą A lub mocznikiem. I złuszczenia. W gabinecie usuwamy nadmiar skóry, która narasta i pęka, gdyż może wywoływać ból. Ale jedna wizyta w miesiącu u podologa, to zdecydowanie za mało, żeby doprowadzić popękaną skórę do gładkości. Najważniejsza jest więc codzienna domowa pielęgnacja. Tylko natłuszczając i nawilżając skórę pięt przez cały rok, można sprawić, że problem pękającej skóry zniknie. O ile nie jest on wywołany cukrzycą, atopowym zapaleniem skóry lub łuszczycą. Wówczas wymaga stałej, intensywnej pielęgnacji – tłumaczy Kamila Domżał.
Diagnoza: Sprawdzone na własnej skórze: stopy już po miesiącu intensywnego natłuszczania wyglądają bosko. Natomiast jeśli problem się nasila, warto sprawdzić ogólny stan zdrowia. Popekane pięty mogą być np. skutkiem wspomnianej już cukrzycy.
Odciski, pęcherze
Cóż, każda z nas to wie, ale żadna się nie przyzna, że same jesteśmy winne ich pojawianiu się na stopach. To skutek uboczny noszenia zbyt wąskich, niewygodnych butów. Z drugiej strony są stopy, na które niezależnie od miękkości skórki butów i tak zawsze mają tendencję do powstawania pęcherzy czy odcisków. Z pęcherzami jest mniej więcej jak z katarem - potrzeba czasu, żeby je zaleczyć i nie ma jednej skutecznej metody na ten problem. Są plasterki nasączone maścią, która przyspiesza gojenie, ale to nie zmienia faktu, że w sekundę nie znikną.
–Zarówno odciski, jak i pęcherze powstają w wyniku tarcia naskórka i są skutkiem ubocznym noszenia niewygodnego obuwia. Albo, jeśli powstają w tych samych miejscach - są wywołane przez zwyrodnienia stóp, takie jak choćby płaskostopie. Pęcherzy nie ruszamy i zostawiamy je dopóki same przyschną. Dopiero wówczas można złuszczyć odstający naskórek frezarką. Natomiast odciski w gabinecie podologicznym złuszczamy, a następnie pacjent w domu natłuszcza skórę. Odciski mają korzenie i jeśli miejsce, w którym się pojawią silnie nawilżymy, te korzenie wypadną same. A jeśli nie, po czterech tygodniach przychodzimy na kolejną wizytę u podologa. Ale zwykle leczenie zajmuje 1-2 wizyty –wyjaśnia podolog.
Diagnoza: Pęcherze potrzebują czasu - około kilku dni, żeby skóra się zrosła. A odciski - kilku tygodni, ale to najmniej problematyczne mankamenty stóp.
Kurzajki, zwane brodawkami płaskimi
Brodawki płaskie powstają u osób, które są nosicielami jednej z dziesiątek odmian wirusa HPV. Inny popularny jego szczep wywołuje opryszczkę. Każdy, kto raz z kurzajkami walczył, wie, że niestety to problem, który nawraca. Można je próbować usunąć preparatami z apteki ze złuszczającymi kwasami, popularnym jaskółczym zielem lub bardziej nowoczesnymi metodami, jak wypalanie ciekłym azotem. A gdzie się nimi zarażamy? Na basenie, sali gimnastycznej czy choćby zakładając buty osoby, która jest nosicielem brodawczaka.
–Brodawki płaskie wywołane wirusem HPV pojawiają się na skórze w momentach, kiedy występuje obniżona odporność organizmu. I równie szybko jak się pojawiają - mogą zniknąć. Natomiast nie ma na to reguły. Najbardziej skuteczną metodą ich usuwania jest wymrażanie podtlenkiem azotu, tlenkiem azotu lub tlenkiem węgla, opcjonalnie elektroliza. Jeśli pacjent pamięta, która z kurzajek pojawiła się jako pierwsza, wymrażając ją (tak zwaną „matkę) zwykle reszta znika wraz z jej obumarciem. Strzał z podtlenku azotu, który używamy w gabinecie trwa 10-12 sekund i nie jest bolesny. W ciągu trzech dni następuje obumarcie brodawki, a okres gojenia się rany trwa 2 miesiące. Zwykle walka z kurzajkami zabiera 2-3 wizyty u podologa – opowiada Kamila Domżał z gabinetu Stópka.
Diagnoza: Walka z kurzajkami zajmuje około 2 miesięcy, ale jest to zjawisko, które może nawracać, jak każdy wirus.
Nadmierna potliwość
Jeżeli twoje stopy mają tendencję do pocenia się - używaj dezodorantów lub kremów dezodorujących. Natomiast stopy, które ślizgają się w butach minutę po ich założeniu to nie legenda, tylko autentyczny problem. I tu dezodorant choćby miał najlepszy skład, na niewiele się zda. Jest kilka metod leczenia nadpotliwości, m.in. laser i zastrzyki z toksyny botulinowej. Ta druga metoda jest dość popularna, bo zdaje egzamin u większości pacjentów i pozwala zapomnieć o problemie na około 6-8 miesięcy. Jeśli cierpisz na nadmierną potliwość stóp, ratunku szukaj w gabinetach dermatologicznych. Botoks wielu osobom z nadpotliwością poprawił jakość życia.