GwiazdyWyznania psychopatki – „myślałam o poderżnięciu gardła”

Wyznania psychopatki – „myślałam o poderżnięciu gardła”

Jest profesorem prawa, wybitnym ekspertem w swojej dziedzinie. Uczy w niedzielnej szkole, ma wsparcie rodziny i przyjaciół. Jednak jej relacje z ludźmi pozostawiają wiele do życzenia. Ona doskonale wie, jak manipulować innymi.

Wyznania psychopatki – „myślałam o poderżnięciu gardła”
Źródło zdjęć: © 123RF

29.05.2013 | aktual.: 09.08.2018 11:47

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jest profesorem prawa, wybitnym ekspertem w swojej dziedzinie. Uczy w niedzielnej szkole, ma wsparcie rodziny i przyjaciół. Jednak jej relacje z ludźmi pozostawiają wiele do życzenia. Ona doskonale wie, jak manipulować innymi. Otwarcie przyznaje, że jest socjopatką. Poznajcie jej bezlitosny świat intrygi, analizy zysków i strat, uroków i wygórowanych ambicji.

Na początku kilka słów wyjaśnienia. Definicja głosi, że psychopatia (czy też socjopatia, osobowość antyspołeczna) to zaburzenie osobowości przejawiające się nierespektowaniem podstawowych norm etycznych oraz wzorców zachowania w społeczeństwie, uwidaczniające się w wyraźnym braku przystosowania do życia w społeczeństwie.

Socjopaci mimo normalnego (lub nawet wyższego) poziomu inteligencji nie potrafią podporządkować się zasadom koegzystencji w społeczeństwie. Charakterystycznymi przejawami tego zaburzenia są m.in. kłamstwa, kradzieże, bójki i inne konflikty z prawem.

Takie osoby często określane są nie tylko jako wyobcowane, ale też jako wariaci. Mieszkająca w Stanach Zjednoczonych M.E.Thomas (nie chce ujawniać prawdziwych danych), zdiagnozowana psychopatka, a także ceniona prawniczka, jest świadoma swojej odmienności. Na jej stronie internetowej znajdziemy takie stwierdzenie: „Mam zaburzenia, ale nie jestem szalona”. Co sprawia, że ludzie lgną do niej jak ćmy do światła? Oto jej historia.

„Jestem socjopatką”

Psychopatom zarzuca się brak sumienia i odpowiedzialności wobec innych. - Jestem socjopatką. Wyrzuty sumienia są mi obce. Mam skłonność do oszukiwania. Najczęściej jestem pozbawiona emocji i irracjonalnego myślenia. Jestem ważna, sprytna, inteligentna i pewna siebie. Nie byłam ofiarą molestowania, nie jestem mordercą ani przestępcą. Nigdy nie byłam za murami więzienia. Jestem znakomitym prawnikiem i profesorem prawa - szanowanym nauczycielem akademickim, który regularnie pisze dla czasopism naukowych. Oddaję 10 procent moich dochodów na cele charytatywne i uczę w niedzielnej szkole w Mormon Church. Otaczam się rodziną i przyjaciółmi, których kocham i oni też mnie kochają – wyznaje M.E. Thomas.

Brzmi znajomo? Okazuje się, że problem socjopatii dotyka 4 proc. społeczeństwa. I tylko 20 procent takich mężczyzn i kobiet to mordercy i więźniowie. W rzeczywistości większość z nich żyje w związkach, zakłada rodzinę, ma dobrą pracę. Jednak to tylko pozory normalności.

Co wyróżnia Thomas? Uwagę przyciąga ładny uśmiech. Jednym z widocznych aspektów jej zachowania jest utrzymywanie kontaktu wzrokowego. Niektórzy nazywają to „spojrzeniem drapieżnika”. Psychopaci słyną z intensywnego i nieprzerywanego spojrzenia. Ich wzrok często jest postrzegany jako agresywny lub też uwodzicielski. Może wyprowadzić drugą osobę z równowagi lub imituje niepokojące uczucie zauroczenia. Sami psychopaci przyznają, że wielokrotnie za pomocą swojego uroku i pewności siebie zmuszają ludzi do robienia wielu rzeczy, których nie odważyliby się podjąć. Jest w tym coś intrygującego. Z drugiej strony można to określić jako swojego rodzaju manipulację.

Relacje rodzinne. Chaotyczna i nerwowa?

Socjopaci nie są zdolni do głębokiej troski o drugiego człowieka. Charakteryzuje ich brak wstydu, poczucia winy i skruchy. Dobrze obrazują to wydarzenia z dzieciństwa Thomas. - Jako dziecko byłam spostrzegawcza. Nie lubiłam być dotykana i odrzucałam uczucia. Kontakt fizyczny wiązałam z przemocą. Pewnego razu ojciec mojej koleżanki poprosił mnie, abym przestała bić jego córkę – opowiada i tłumaczy sytuację: - Była chuda, z głupim uśmiechem – sama prosiła się o klapsa. Nie wiedziałam, że wyrządzam jej krzywdę. Nawet nie przyszło mi do głowy, że może ją to boleć i że jej się to zwyczajnie nie podoba – dodaje.

Z dalszej części wypowiedzi dowiadujemy się, że była „środkowym” dzieckiem w rodzinie. Jak wspomina rodziców? Ojciec był obojętny i nierzadko używał przemocy, a matka czasem popadała w histerię. Tata nie potrafił zadbać o rodzinę, nie płacił rachunków i wydawał pieniądze na swoje hobby. Co z tego trudnego okresu utkwiło jej w pamięci? Powracający sen, a raczej koszmar, w którym gołymi rękoma zabija ojca. Otwarcie przyznaje, że nienawidziła go i często się z nim kłóciła. Niewątpliwie ta sytuacja odcisnęła piętno na jej psychice.

Niestety jej rodzice zignorowali rażące próby manipulowania i oszukiwania innych. Pierwsze zaniedbania wiążą się z okresem dzieciństwa. – Cały czas kłamałam. Czasami kradłam. Oszukiwałam dzieci. I wyobrażałam sobie, że ludzie pojawiający się w moim życiu są jak roboty, które mogę w niedogodnej dla mnie sytuacji wyłączyć (gdy np. nie byłam z nimi w bliskiej relacji). Włamywałam się do domów innych i „porządkowałam” ich rzeczy – niszczyłam, łamałam i biłam – opowiada.

Charakterystyczne cechy psychopaty
Manipulowanie ludźmi i wykorzystywanie ich do własnych celów bardzo dobrze wychodzi socjopatom. Thomas potrafiła skutecznie manipulować innymi i osiągać to, co chciała. Dostawała żywność pomimo tego, że piwnica jej rodziny była pusta. Pojawiały się też zaproszenia na wycieczki lub imprezy. Czego najbardziej pragnęła? Jej celem było zaszczepienie strachu w drugiej osobie. Wiedziała, że jest władcza i despotyczna. Nie liczyła się z opinią innych i z tego względu często popadała w konflikty.

Z tej opowieści wyłaniają się cechy charakterystyczne dla socjopaty. Wyróżnia go agresja, podejmowanie ryzyka i brak troski o zdrowie własne i innych. Kiedy Thomas miała 8 lat prawie utonęła w oceanie. Pomógł jej ratownik. Dowiedziała się, że śmierć może przyjść w każdej chwili, ale wypadek nie sprawił, że się jej bała. Przed 16 urodzinami znowu otarła się o śmierć. Poważnie zachorowała, jej stan był ciężki. Widziała panikę w oczach rodziców. Tata zasugerował, że w tym momencie powinna wszystkich przeprosić. Ale ona uważa, że przez socjopatię nie nauczyła się, jak ufać innym, przepraszać, wybaczać. Bo to, co cechuje psychopatów, to nieprzywiązywanie się do drugiego człowieka. Ich więzi nie są silne. Często nie reagują też na różne uczucia, np. miłość, czułość, itp.

Narcystyczny ojciec kochał Thomas za jej dokonania, ale zarazem skrycie nienawidził, gdyż nie spełniła jego wszystkich oczekiwań. Ona sama uważa, że robiła dużo tych samych rzeczy, co jej ojciec – grała w baseball, dołączyła do zespołu, uczyła się w prawniczej szkole. Próbowała sprostać jego oczekiwaniom. Może on po prostu wiedział, że była lepsza i nie chciał lub nie potrafił się do tego przyznać? Wielokrotnie się nad tym zastanawiała.

- Lubiłam dobre oceny. Nie uczyłam się zbyt dużo, ściągałam. To samo było z egzaminami na prawo. Uczelnia przypominała centrum pomocy ofiarom katastrofy. Ludzie podejmowali desperackie próby przypomnienia sobie tego wszystkiego, czego nauczyli się w ciągu ostatnich ośmiu tygodni. A ja spędziłam je na wakacjach w Meksyku. Pomimo nieodpowiedniego przygotowania, ale dzięki opanowaniu i zachowaniu spokoju, które pozwoliły mi się skupić i osiągnąć lepsze wyniki, zdałam, a i inni nie – wspomina.

Nie każdy socjopata jest okrutny i zły

Jednak Thomas dostrzega pozytywne aspekty psychopatii, które pomogły wybić się jej w tym zawodzie. – Niezależnie od mojego lenistwa i ogólnego braku zainteresowania, kiedy się starałam, byłam naprawdę świetnym prawnikiem. Pracowałam jako prokurator w dziale wykroczeń w biurze prokuratury okręgowej. To moje psychopatyczne cechy czyniły mnie doskonałym adwokatem sądowym. Co przydatne w tym zawodzie, nie czułam winy ani wyrzutów sumienia. Charakter przestępstwa nie wywoływał u mnie moralnego niepokoju. Chodziło tylko o zwycięstwo w pewnej grze – wyjaśnia.

Jak widzi sama siebie? - Jestem dobrym człowiekiem. Kupiłam dom dla mojego najbliższego przyjaciela. Dałam mojemu bratu 10 tys. dolarów. Jestem szanowana jako profesor. Kocham moją rodzinę i przyjaciół. Ale nie jestem jeszcze zmotywowana do robienia tych samych rzeczy, które przypisywane są najlepszym i wybitnym ludziom.

Thomas uzmysławia nam, że są różne odmiany psychopatii. - Nie chcę powiedzieć, że nie należy martwić się o socjopatów. To, że ja dobrze sobie radzę, nie znaczy, że wokół nie ma niebezpiecznych osób. Sama staram się uciekać od takich ludzi – tłumaczy.

Czy chciała kiedyś kogoś zabić? – Pomimo tego, że wyobrażałam sobie to wiele razy, nie poderżnęłam niczyjego gardła. Zastanawiam się, co by było, gdyby w moim domu było więcej nadużyć czy przemocy, ale czy chciałabym mieć krew na rękach? Psychopaci, którzy popełniają odrażające zbrodnie, więcej szkodzą niż wszyscy inni, ale wydaje się, że mają mniej do stracenia. Łatwo jest mi sobie wyobrazić siebie jako 16-letnią dziewczynę z kajdankami w pomarańczowym kombinezonie. Gdybym nikogo nie kochała lub nie miała nic do osiągnięcia, to kto wie? Być może. Trudno powiedzieć – kończy swoją refleksję.

Tekst: na podst. psychologytoday.com/(ms/sr), kobieta.wp.pl

psychologiazaburzenia osobowościpsychopatia
Komentarze (305)