Skradła show w Wenecji. Przód sukni to nic. Spójrzcie tylko na tył
Podczas trwającego w Wenecji 81. Festiwalu Filmowego Nicole udowodniła, że można z klasą połączyć elegancję i ekstrawagancję. Jej stylizacja przyciągała uwagę, szczególnie, gdy aktorka odwróciła się plecami do fotoreporterów.
01.09.2024 | aktual.: 01.09.2024 16:30
Trwa 81. Festiwal Filmowy w Wenecji. Wyłoniono już najgorętszy film. Jest nim "Babygirl", w którym Nicole Kidman odgrywa rolę dyrektorki generalnej, która rozkochuje w sobie stażystę.
Na tę wyjątkową okazję aktorka wybrała nietuzinkową stylizację, która przyciągnęła uwagę fotoreporterów.
Nicole Kidman na czerwonym dywanie
Kidman miała na sobie wyjątkową stylizację. Założyła długi, sięgający ud gorset, który rozszerza się ku dołowi. Jest on lekko prześwitujący, w kolorze beżowym, ozdobiony czarnymi aplikacjami w kształcie małych gwiazdek i koralików i wykończony czarnymi frędzlami. Stylizacja idealnie podkreśla talię i biust.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ozdobną górę aktorka zestawiła z długą, obcisłą spódnicą z rozcięciem po boku. Do tego założyła klasyczne, czarne szpilki, które dodawały elegancji i klasy, a także optycznie wysmukliły nogi.
Przód, choć oryginalny i posiadający ciekawą formę, nie zachwyca jednak tak jak tył gorsetu. Odkryte plecy i charakterystyczne sznurowanie sprawiły, że od Kidman trudno było oderwać wzrok.
Zadbała o detale
Włosy Nicole są rozpuszczone i luźno opadają na ramiona, co dodaje jej lekkości i świeżości.
Aktorka postawiła na subtelny, podkreślający urodę makijaż. Delikatnie podkreśliła oczy, a róż na policzkach dodawał jej cerze zdrowego blasku. Lekko podkreśliła usta pomadką w naturalnym, lekko brzoskwiniowym kolorze.
W kwestii biżuterii gwiazda wyznaje zasadę, że "mniej znaczy więcej". Miała na sobie długie, ale subtelne kolczyki oraz pierścionki, które były dopełnieniem całej stylizacji.
Zapraszamy do dołączenia do grupy na FB - #Samodbałość. Tam na bieżąco informujemy o wywiadach i nowych historiach. Dołącz do nas i zaproś znajomych. Czekamy na was!