Zagadkowa śmierć Agnieszki Dymeckiej. Niewiele wiadomo do dziś
W grudniu 2018 roku zmarła Agnieszka Dymecka popularna prezenterka pogody, a w przeszłości także szefowa Redakcji Pogody TVP. Pomimo informacji, że pogodynka zmarła w wyniku poważnej choroby, prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie. Do dzisiaj wiele tajemnic pozostaje niewyjaśnionych.
03.02.2021 12:17
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Agnieszka Dymecka przez ponad 15 lat prowadziła prognozę pogody w "Panoramie". Widzowie uwielbiali prezenterkę, która szybko okazała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy TVP. Dla wielu widzów wieść o rezygnacji Dymeckiej z dalszej współpracy z telewizją była prawdziwym szokiem.
Śmierć pogodynki wzbudza wątpliwości
W 2006 roku Dymecka zdecydowała się odejść z telewizji, choć jej kariera coraz bardziej nabierała tempa. Dołączyła do radia, gdzie prowadziła własne audycje dla "Czterech pór roku" oraz "Lata z radiem". Jednak prezenterka dosyć szybko przystała na nową propozycję, aby została szefową kącika pogodowego na kanale TVP Info.
Pracę zaczęła 1 października 2007 roku, co okazało się prawdziwym strzałem w dziesiątkę. To dzięki pomysłowości Agnieszki Dymeckiej prognoza pogody prezentowana była z balkonu. Dzięki niej pracę na antenie TVP Info rozpoczęli m.in. Katarzyna Ciepielewska, Aleksandra Kostka czy Ziemowit Pędziwiatr.
"Proponowano mi, abym też stanęła przed kamerą, ale podziękowałam. Uznałam, że ten etap pracy mam już za sobą. Wolałam budować zespół... Po kilku miesiącach zapadła decyzja o powołaniu do życia Redakcji Pogody pod moim kierownictwem. Nagle stałam się szefową, ale myślę, że dobrze sobie z tym poradziłam" - wspomniała Dymecka w rozmowie z "Angorą".
Niestety kilka lat później prezenterka ciężko zachorowała. Zmarła w swoim mieszkaniu w grudniu 2018 roku w wieku zaledwie 51 lat. Jednak okoliczności jej śmierci do dzisiaj budzą wątpliwości. Do mediów dotarła wiadomość o tym, że ciało Dymeckiej leżało przez kilkadziesiąt godzin w pustym mieszkaniu i zostało znalezione dopiero przez sąsiadkę zaalarmowaną wyciem psa.
Sąsiadka poszła do mieszkania prezenterki na prośbę brata Dymeckiej, który zaniepokoił się brakiem informacji od siostry (sam mieszka na stałe w Rosji). Wezwany na miejsce lekarz stwierdził, że śmierć Dymeckiej nastąpiła prawdopodobnie 26 grudnia. Wszczęto postępowanie w tej sprawie w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci i udziału osób trzecich – to standardowa procedura w przypadku odnalezienia ciała samotnej osoby.
Do dzisiaj nie podano szczegółowych informacji dotyczących wyniku sekcji zwłok prezenterki. Oficjalnie przyjęto wersję o przegranej walce dziennikarki z podstępną i ciężką chorobą.
Przeczytaj: Epstein z dziewczynką na kolanach. Wypłynęły obrzydliwe zdjęcia miliardera-pedofila