ModaZamiast kupować - wypożycz. Sukienki z drugiego obiegu

Zamiast kupować - wypożycz. Sukienki z drugiego obiegu

Zamiast kupować - wypożycz. Sukienki z drugiego obiegu
Źródło zdjęć: © mat.prasowe
05.04.2018 19:48, aktualizacja: 17.04.2018 14:14

Za 150 zł możesz założyć sukienkę od dobrych polskich projektantów. Love The Dress, start-up Kingi Kośnik, wypożycza kreacje z drugiego obiegu.

Pomysł na biznes może zacząć się w szafie. Kinga Kośnik stoi przed swoją i rozkłada ręce. Chciałaby i dobrze wyglądać, i nie spłukać się na nową sukienkę, zjeść ciastko i mieć ciastko. Wtedy mieszka jeszcze w Bostonie, pracuje dla firmy z tzw. Wielkiej Czwórki, czyli największych światowych graczy zajmujących się audytem finansowym. Imprez jest sporo, wygląd ma znaczenie. - Tylko że nie widziałam sensu w wydawaniu majątku na sukienkę, którą włożę kilka razy - mówi. W Bostonie szybko odkrywa Rent The Runway, popularną w Stanach internetową wypożyczalnię markowych ubrań. To ją zainspirowało.

Gdy po dwóch latach wraca do Polski, postanawia otworzyć własną wypożyczalnię. – Myślałam o kobietach, których nie stać na sukienkę za kilka tysięcy złotych albo dochodzą do wniosku, że to zwyczajnie mało rozsądne - tłumaczy. - Chciałam, żeby płaciły jakiś procent tej kwoty, przystępną cenę, porównywalną do tej z sieciówki. Żeby brały sukienkę np. z metką La Manii czy Bohoboco na kilka dni, szły w niej na wesele, studniówkę czy inne ważne dla nich wyjście.

Moda schodzi na ziemię

Kinga kupuje od projektantów pierwsze ubrania, zakłada stronę i otwiera internetowa wypożyczalnię sukienek Love The Dress. Dziś, dwa lata później, to największa tego typu wypożyczalnia w Polsce, ma w magazynie 90 sukienek, które wypożyczane były już przez setki kobiet. Pomysł ma pomóc zaoszczędzić, stworzyć dla ubrań drugi obieg, ale też wpisać się w trend "zero waste": nie kupuj nowego, zanim nie wyczerpiesz wszystkich możliwości, żeby wykorzystać ponownie to, co już jest kupione.

Okazało się, że pomysł chwycił w całej Polsce, nie tylko w Warszawie. Kośnik: - Około 60 proc. kobiet, które rozumieją pomysł dzielenia się ubraniem, to mieszkanki innych dużych miast wojewódzkich i mniejszych miejscowości. Przeważnie skończyły już 25 lat, wyjątkiem są osiemnastolatki, które szukają sukienki na studniówkę. Zanim założyłam ten biznes, sama wypożyczałam ubrania, nigdy nie miałam poczucia obciachu. Wręcz przeciwnie. Do tej pory sukienki od projektantów mogli wypożyczać tylko celebryci, dzięki wymienialni świat mody wreszcie schodzi na ziemię.

W marcu biznes Kingi Kośnik zdobył wyróżnienie na Start-up Challenge w Londynie. Jest się czym chwalić, bo do konkursu startowało 40 polskich firm. A to nie koniec. Ostatnio Kośnik postanowiła pójść o krok dalej i stworzyć drugi obieg drogich ubrań z prywatnych szaf, nie tylko z jej magazynu. To pierwszy taki projekt w Polsce. Planuje włączyć do swojego biznesu każdą kobietę, która chce dzielić się swoją markową sukienką i przy okazji na tym zarobić. Jak można się przyłączyć?

Zarób na sukience

Gdy chcemy podzielić się własną sukienką, na stronie głównej trzeba wypełnić krótki formularz, zrobić zdjęcia. Jeśli Kinga uzna, że sukienka jest w stanie idealnym, zabiera ją z naszej szafy, wycenia i tworzy ofertę na stronie. Ile można zarobić? Na przykład, jeśli sukienkę wypożyczymy za 200 zł, dostaniemy z tego 70 zł. Reszta to prowizja dla firmy za promocję i wystawienie naszego ubrania (70 zł), a także koszty pralni i kuriera (60-65 zł).

Samo wypożyczenie też jest proste. Po wejściu na stronę można wybierać spośród dwudziestu projektantów i marek, głównie polskich. Jest m.in.: Robert Kupisz, Joanna Hawrot, Tomaotomo by Tomasz Olejniczak, Bohoboco. Co ważne, rozmiarówka nie tylko dla modelek. Trzeba zapłacić od 199 zł, a w promocji od 149 zł, w cenie jest przesyłka, pralnia, ewentualne naprawy, gdy uszkodzi się suwak czy rozejdzie szef. Wypożycza się na cztery dni, po tym czasie kurier przychodzi pod drzwi i sukienkę od nas odbiera.

Ubranie można wcześniej przymierzyć w showroomie przy Kopernika 8/18 w Warszawie lub zamówić przymiarkę przez stronę internetową (35 zł za dwie sukienki).

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (27)
Zobacz także