UrodaZdecydowała się na peeling chemiczny. Była w szoku, gdy spojrzała w lustro

Zdecydowała się na peeling chemiczny. Była w szoku, gdy spojrzała w lustro

Urodowa blogerka Nikki Phillippi na oczach swoich fanów testuje wszelkie dostępne zabiegi upiększające i nowości kosmetyczne. Niestety nie zawsze zadowolona jest z efektów. Ostatnio odważyła się na peeling chemiczny uważany za jeden z najsilniej działających zabiegów oczyszczających. Dziewczyna była w szoku, gdy zobaczyła swoją cerę zaraz po jego wykonaniu.

Zdecydowała się na peeling chemiczny. Była w szoku, gdy spojrzała w lustro
Źródło zdjęć: © Instagram.com
Martyna Wojciechowska

22.08.2017 | aktual.: 22.08.2017 16:55

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Peeling chemiczny, na który zdecydowała się Nikki, ma zapewnić dogłębne oczyszczenie skóry, ujędrnić ją, zlikwidować przebarwienia i usunąć blizny potrądzikowe. Intensywnie złuszcza warstwy naskórka i dociera do skóry właściwej, w celu jej odświeżenia i zregenerowania.

Mówi się, że aby uzyskać pożądane efekty, należy wykonac serię 4-6 zabiegów z dwutygodniowym odstępem czasowym. Nasza bohaterka nie może narzekać na swoją cerę. Jednak chciała na własnej skórze przekonać się, czy peeling z zastosowaniem kwasu rzeczywiście przynosi wszystkie wyżej wymienione rezultaty.

Dziewczyna zrelacjonowała przebieg wizyty u kosmetyczki, a następnie pokazała swoją cerę po zabiegu. Była w szoku, gdy kolejnego dnia spojrzała w lustro. Jej twarz była czerwona. Nikki wyglądała jakby była całkowicie poparzona. Następnie skóra zaczęła schodzić płatami.

Obraz
© Youtube.com

Phillippi nie spodziewała się, że działanie peelingu będzie aż tak mocne. Czuła się, jakby miała na twarzy maskę. Przez kilka dni po zabiegu nie stosowała żadnych kolorowych kosmetyków. Nakładała wyłącznie krem. W tym czasie wolała też unikać spotkań ze znajomymi, aby ich nie przestraszyć swoim wyglądem. Dziewczyna miała chwile zwątpienia, ale nie pozostało jej nic innego, jak tylko czekać na regenerację.

Gdy jej skóra uległa całkowitemu złuszczeniu, Nikki zauważyła znaczną poprawę. Po martwym naskórku nie było śladu. - Pory są znacznie mniejsze, a skóra gładsza. Myślę, że jeszcze skuszę się na ten zabieg, ale najwcześniej za kilka miesięcy - stwierdziła.

Jak oceniacie rezultaty? Czy wy zdecydowałybyście się na taki peeling?

Obraz
© Youtube.com
Komentarze (14)