#ZielonyListopad – dzień 16. Przez jeden dzień w tygodniu nie jedz mięsa

Spaliny samochodowe, smog i tony plastiku zalewające Ziemię nie są jedynymi powodami, przez które jesteśmy o krok od katastrofy klimatycznej. Kolejnym, którego efekt jest równie destrukcyjny, jest hodowla przemysłowa. Jeśli nie zmienimy naszego myślenia i nie zrezygnujemy z mielonych, pieczonych udek czy wędliny na kanapce, nasze próby ratowania planety mogą się zdać na nic.

#ZielonyListopad. Ogranicz spożycie mięsa

Mało kto zdaje sobie sprawę, jak szkodliwy wpływ na środowisko ma hodowla zwierząt. Po pierwsze – przemysł mięsny wykorzystuje aż ¾ wody pitnej na świecie. Produkcja kilograma wołowiny wymaga zużycia nawet od 100 do 200 razy więcej wody niż produkcja kilograma żywności roślinnej. Co więcej, tony odchodów zwierząt hodowlanych i innych nieczystości powstałych przy produkcji mięsa przedostają się do wody i zanieczyszczają ją. Hodowla przemysłowa przyczynia się również do zwiększenia emisji gazów cieplarnianych czy wycinania lasów tropikalnych.

Zgodnie z wyliczeniami Greenpeace, jeśli chcemy powstrzymać katastrofę klimatyczną, powinniśmy ograniczyć spożycie mięsa do 300 gramów tygodniowo. Nie musicie od razu rzucać się na głęboką wodę i z dnia na dzień przechodzić na weganizm. Zrezygnowanie z mięsa (a najlepiej z mięsa i produktów odzwierzęcych) choć raz w tygodniu to jeden mały krok, który będzie miał ogromne znaczenie dla środowiska.

W ramach akcji #ZielonyListopad pokazujemy czytelniczkom WP Kobieta, że życie w duchu eko nie musi być ani trudne, ani kosztowne. Wystarczy wprowadzić w swoim życiu kilka drobnych zmian, które pomogą nam zatroszczyć się o dobro naszej planety. Nie musimy wydawać fortuny na nowe sprzęty czy modne akcesoria. Czasem wystarczy jeden mały krok. Zróbmy to nie tylko dla nas, ale również dla przyszłych pokoleń.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl