Blisko ludzi20-tygodniowy macierzyński dla całej UE!

20‑tygodniowy macierzyński dla całej UE!

Minimalne urlopy macierzyńskie w UE powinny być wydłużone z 14 do 20
tygodni, płatnych w 100 proc. - tak brzmi stanowisko europarlamentu. Szanse, by
zgodziły się na to rządy UE, są jednak małe, gdyż sprzeciwiają się Londyn, Berlin i Paryż.

20-tygodniowy macierzyński dla całej UE!
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

20.10.2010 | aktual.: 28.10.2010 16:45

Minimalne urlopy macierzyńskie w UE powinny być wydłużone z 14 do 20 tygodni, płatnych w 100 proc. - tak brzmi stanowisko europarlamentu. Szanse, by zgodziły się na to rządy UE, są jednak małe, gdyż sprzeciwiają się Londyn, Berlin i Paryż. Dla Polek nowa dyrektywa i tak niewiele zmieni - zeszłoroczna nowelizacja Kodeksu Pracy wydłuża urlopy macierzyńskie do obowiązkowych 20 tygodni.

Zmiany objęłyby te kraje UE, których prawo przewiduje znacznie krótsze urlopy macierzyńskie, w tym Niemcy (14 tygodni), Francję (16 tygodni), a także Wielką Brytanię (do 52 tygodni urlopu, ale płatnego w wysokości 90 proc. przez 6 tygodni, a potem tylko około 151 euro tygodniowo).

Większość posłów głosowała za tym, by wydłużyć obecną minimalną długość urlopów do 20 płatnych w 100 proc. tygodni. Wynik głosowania (390 za, 192 przeciw, 59 wstrzymujących się), świadczy jednak o sporych podziałach, także wewnątrz frakcji. Generalnie jednak najwięcej sprzeciwu było wśród partii chadeckich.

- Standard ochrony młodych matek w Polsce jest wyższy niż gwarantowane do tej pory minimum w UE. Jestem przekonana, że jego podwyższenie na poziomie wspólnotowym jest słusznym krokiem, gdyż poprawi sytuację wszystkich kobiet w Europie, również Polek mieszkających poza naszym krajem - powiedziała Joanna Skrzydlewska (PO), która głosowała za.

Europosłowie poparli też poprawkę gwarantującą również ojcom prawo (jeśli zechcą) do płatnego urlopu ojcowskiego w wymiarze co najmniej dwóch tygodni (bez możliwości oddania go mamie dziecka). Tu też polskie prawo jest niejako przykładem dla propozycji PE, bo wprowadza docelowo 2-tygodniowe urlopy ojcowskie jako fakultatywną część urlopu przysługującą tylko ojcom, która przepada, jeśli mężczyzna go nie wykorzysta.

Ponadto stanowisko PE - jeśli poprze je Rada ministrów UE - zwiększyłoby ochronę miejsc pracy poprzez uniemożliwienie bezzasadnego zwalniania kobiet przez kolejne 6 miesięcy po powrocie z urlopów macierzyńskich. To wzmocniłoby ochronę zatrudnienia młodych matek także w Polsce - przekonuje Skrzydlewska.

Zasięgiem dyrektywy objęto również urlopy adopcyjne. Stanowisko PE idzie zdecydowanie dalej niż proponowała dwa lata temu w nowelizacji dyrektywy Komisja Europejska. W propozycji KE mowa była o 18-tygodniowym urlopie dla matek i nie było urlopów ojcowskich. Ale i tak wzbudziło to sprzeciw licznych rządów, z Niemcami, Brytyjczykami i Francuzami na czele, które musiałyby wydłużyć urlopy macierzyńskie.

Sprawozdawczyni PE, portugalska socjalistka Edite Estrela mówiła o "prawicowej większości w Radzie ministrów UE", której bardzo trudno "zmienić mentalność i służyć sprawie kobiet". Przekonywała, że pilnie trzeba zmodernizować przestarzałe unijne przepisy sprzed 17 lat, które przewidują jedynie 14 tygodni minimalnego urlopu macierzyńskiego. - Zamiast karać kobiety za to, że rodzą, pomóżmy im znaleźć równowagę między życiem rodzinnym a zawodowym - mówiła.

Według danych z 2008 roku tylko 65 proc. kobiet mających dzieci pracuje, w porównaniu z 91,7 proc. mężczyzn. KE obliczała w 2008 roku, że wdrożenie urlopów do 18 tygodni będzie kosztować 0,006 proc. PKB UE.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)