Czy przeglądając kolejne produkty na półce, czytasz uważnie etykiety? Czy znalazłaś kiedyś w napoju gazowanym karmel? Uważasz, że jest pochodzenia naturalnego i nie może ci zaszkodzić. Mylisz się. A może wiele razy zastanawiałaś się, skąd pochodzą problemy żołądkowe. Już znasz odpowiedź. Powinnaś zachować ostrożność, bo wielu producentów tzw. "naturalne" składniki stara się przemycić w żywności. Czego należy się wystrzegać?
Czy przeglądając kolejne produkty na półce, czytasz uważnie etykiety? Czy znalazłaś kiedyś w napoju gazowanym karmel? Uważasz, że jest pochodzenia naturalnego i nie może ci zaszkodzić.
Mylisz się. A może wiele razy zastanawiałaś się, skąd pochodzą problemy żołądkowe. Już znasz odpowiedź. Powinnaś zachować ostrożność, bo wielu producentów tzw. "naturalne" składniki stara się przemycić w żywności. Czego należy się wystrzegać?
Karmel
Karmel to barwnik naturalny, ale jest modyfikowany chemicznie. Powstaje w wyniku podgrzewania cukrów (glukozy, fruktozy, sacharozy, dekstrozy) w obecności związków amoniaku. Zazwyczaj kojarzymy go z produktami o brązowej barwie i o różnej intensywności, przeznaczonymi do barwienia. Na etykiecie karmel opatrzony jest symbolami E150a-E150d. Najczęściej występuje w słodyczach, napojach gazowanych, alkoholu, herbatach rozpuszczanych. Ale można go znaleźć również w mięsie do hamburgerów, kiełbasach, pasztetach, warzywach w occie, olejach lub marmoladach. Używany jest do barwienia pieczywa. Nieświadomi konsumenci często kupują barwione karmelem pieczywo z białej mąki. Żeby było wiarygodniej, producenci posypują go nasionami. Ilu z nas dało się nabrać?
Działania niepożądane? Wywołuje problemy żołądkowo-jelitowe, choroby wątroby, a także może być odpowiedzialny za nadpobudliwość lub kłopoty z płodnością. Co ciekawe, karmel amoniakalno-siarczynowy jest składnikiem coli i coli light. Badania przeprowadzone na zwierzętach doświadczalnych wykazały, że spożywany w większych ilościach powodował zmiany w obrazie krwi i skurcze mięśni. Amerykańskie badania potwierdziły, że w sprzedawanych napojach gazowanych znajdziemy bardzo zróżnicowane i niebezpieczne poziomy tej substancji. Rakotwórcze zanieczyszczenia to tylko jeden ze skutków ubocznych, który występuje w tego typu napojach. Pozostałe wywołują schorzenia wątroby i problemy z nerkami.
Na podst. womenshealthmag.com (ms/mtr), kobieta.wp.pl
Olej palmowy
Co kryje się w egzotycznie brzmiącej nazwie "olej palmowy"? Czy rzeczywiście zdrowy i naturalny produkt? Olej palmowy jest składnikiem ciastek, krakersów, chipsów, batonów, margaryn, mrożonych frytek, panierowanych ryb oraz zup w proszku.
Produkuje się go w Indonezji i Malezji. Wiele lasów deszczowych i torfowisk zostało zrównanych z ziemią w celu plantacji palm. W wyniku tego zagrożonych zostało 140 gatunków zwierząt w Indonezji i 50 w Malezji. Dlaczego? Olej palmowy charakteryzuje się dużą wydajnością. Nic dziwnego, że jest tak chętnie dodawany do różnych potraw.
Oprócz tego, że olej palmowy zawiera beta-karoten i witaminę E, to nie brakuje w nim także dużej ilości nasyconych kwasów tłuszczowych. I to one sieją spustoszenie w naszym organizmie - przyczyniają się do podnoszenia poziomu złego cholesterolu. To z kolei prowadzi do chorób układu krążenia, zawału serca, udaru mózgu czy otyłości. Zatem powinniśmy go spożywać w umiarkowanych ilościach.
Niestety olej palmowy może kryć się na etykietach pod nazwą "tłuszcz roślinny", "olej roślinny" czy "tłuszcz roślinny utwardzany", a także jako dodatek spożywczy - emulgator E471. Liczne badania potwierdziły, że jest szkodliwy dla serca. Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) walczy o zmianę zasad umieszczania na etykietach tzw. podejrzanych substancji. Zdecydowanie zdrowszy jest olej słonecznikowy.
Koncentrat soków owocowych
Jeśli na etykiecie produktu (np. dżemu lub napoju owocowego), zobaczysz coś w stylu "koncentrat soku owocowego", to myślisz, że jest zdrowszy niż cukier? Niestety czas wyprowadzić cię z błędu.
Koncentraty soków owocowych, takich jak jabłka, wiśnie, porzeczki, maliny czy białe winogrona są jednymi z najczęściej stosowanych substancji słodzących dodawanych do żywności.
A według Harvard School of Public Health to nic innego jak puste kalorie. Stosowane są jako zamienniki w postaci tłuszczu, ale nadal wykazują wysoki poziom fruktozy. Ich nadmierne spożywanie może powodować problemy z sercem i koncentracją. Nierzadko soki wytwarzane są z modyfikowanych genetycznie owoców oraz zawierają liczne dodatki i konserwanty. Polecamy kompoty, soki z wyciśniętych owoców, itd.
Syrop glukozowo-fruktozowy
Syrop glukozowo-fruktozowy powstaje z kukurydzy, przetworzonej na skrobię kukurydzianą, a potem na syrop złożony z glukozy i fruktozy.
Przeraża ogrom produktów, w których kryje się ten chemiczny dodatek: słodycze, napoje, soki, owoce w puszce, desery, dżemy, jogurty, serki, sosy, płatki śniadaniowe, ketchup czy musztarda. Znajdziemy go niemal wszędzie. Nic dziwnego, bo jest nie tylko tańszym zamiennikiem, ale charakteryzuje go również dłuższa przydatność do spożycia. Unikanie produktów zawierających cukier, a zastępowanie ich tymi z syropem glukozowo-fruktozowym, może być gorsze niż ci się wydaje. Dlaczego? Nieświadomi konsumenci "delektują się" dodatkową dawką czystego cukru.
To nie tylko puste kalorie, bo nadmierne jego spożywanie wywołuje nieodwracalne szkody w organizmie: podwyższa poziom złego cholesterolu, podnosi ciśnienie krwi, prowadzi do chorób serca i uszkodzeń mózgu. Badania amerykańskich naukowców potwierdziły, że sztuczny syrop kukurydziany ma wysoką zawartość fruktozy, co sprawia, że zwiększa ryzyko otyłości, cukrzycy, zespołu metabolicznego i nowotworów.
Cukier trzcinowy
Biały rafinowany cukier to czysta sacharoza. W procesie rafinacji oddziela się od niego melasę, a kryształki wybiela chemikaliami, m.in. dwutlenkiem siarki, kwasem fosforowym oraz kwasem mrówkowym.
Czy brązowy cukier trzcinowy jest od niego zdrowszy? Okazuje się, że nie, bo sacharoza w każdej postaci sieje spustoszenie w organizmie. Produkcja cukru brązowego zostaje zakończona przed etapem oddzielenia od jego kryształków melasy, w której kryją się niewielkie ilości minerałów. Jednak to wcale nie jest wyznacznikiem czegoś lepszego i zdrowszego.
Problem w tym, że wielu producentów wprowadza nieświadomych konsumentów w błąd. Bo niektóre gatunki brązowego cukru to nic innego jak zwykły rafinowany biały cukier, który został zabarwiony karmelem. Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) podejmuje walkę z oszustami i pragnie zalegalizować przepisy, które będą określać na etykietach wszystkie podejrzane substancje. Domaga się także wycofania tych nielegalnych. Bo w syropie (czy soku) z trzciny cukrowej często nie brakuje chemicznych dodatków. Pozostaje nam uważnie czytać etykiety i świadomie wybierać produkty. Nasze zdrowie jest najważniejsze. Nie dajmy się oszukać!
Na podst. womenshealthmag.com (ms/mtr), kobieta.wp.pl