6 niekonwencjonalnych dowodów na męskość. "Pije to, co lubi"
Czy istotą męskości są broda i tatuaże, czy pozycja społeczna i majątek? A może umiejętność okazywania uczuć i zadbania o kobietę? Każda z nas ma inne priorytety, jest jednak kilka szczególików, które pozwolą ci zauważyć, że masz u boku chodzący dowód na męskość.
Prawdziwy mężczyzna umie zapytać o drogę. I nie czuje z tego powodu wstydu
"Nic się nie bój mała, pamiętam trasę, na bank będziemy na 15.00" – powiedział i dojechał siedem godzin po czasie. Po drodze mijał dziesiątki lokalsów, którzy mogliby mu w podróżowaniu pomóc, zamiast jednak PONIŻYĆ SIĘ pytaniem o drogę, na przemian rzucał mięsem i doznawał kolejnych olśnień z cyklu "jesteśmy na dobrej drodze, pamiętam ten sklep". Taki scenariusz można zaobserwować w co drugiej polskiej rodzinie. Samiec alfa wie bowiem, gdzie jechać. A jak nie wie, to sam wykoncypuje, a ty kobieto patrz i podziwiaj. No cóż, takie zachowanie bardziej przypomina skoczną i obgryzającą co się da tchórzofretkę, aniżeli mężczyznę. Pytanie o drogę nie jest wyrazem zniewieściałości, lecz zdroworozsądkowego podejścia. W codziennych sytuacjach czujemy się bezpiecznie właśnie wtedy, kiedy facet obok nas logicznie i trzeźwo myśli. Nawet jeśli wieczorami wolimy, żeby zamienił się w poeto-artysto-Wertera.
Ma komiksowy nadruk na koszulce, pastelową nerkę albo kolorowe skarpetki
Nie ma nic gorszego niż facet ze złotymi spinkami na mankietach, który swojego służbowego uniformu (czyt. garnituru) nie zdejmuje nawet w domu. To tak, jakby bał pozbywać się zewnętrznej oznaki swojego statusu. Niestety jest wielu mężczyzn, którzy panami dyrektorami chcą być zawsze i wszędzie. I ma to więcej wspólnego z kompleksami niż męskością. Pewny swojej pozycji i dojrzałości facet nie będzie miał problemu z założeniem koszulki z "Gwiezdnych Wojen", dresu czy skarpetek w samochodziki (do tych ostatnich Leopold Tyrmand mrugnąłby z pewnością lewym okiem). To mit, że kolorowe i luźne ciuchy są domeną niedojrzałych i niekompetentnych ludzi.
Może napić się kolorowego drinka i wypalić cienkiego papierosa
"Hehe, a co ja, baba jestem?" – zapytał mnie kiedyś znajomy, kiedy wręczyłam mu własnoręcznie zrobionego (ale mocno alkoholowego i bardzo smacznego!) drinka. Po kilku wypitych piwach wątpliwej jakości zmienił zdanie, spróbował "babskiego" specyfiku i oczy zabłysnęły mu jak postaciom z mangi. Męski facet nie obawia się, że zostanie uznany za zniewieściałego. Pije to, co mu smakuje. A jeśli koleżanka zaproponuje mu ciekawego drinka, potraktuje to tak, jakby podała mu kawałek zrobionego przez siebie ciasta – nie odmówi przecież tylko dlatego, że woli zwykłe herbatniki.
Jest w stanie kupić kobiecie podpaski albo potrzymać jej torebkę
Wie, czym się różnią tampony od podpasek i zapamięta nazwę "płyn micelarny". To dla niego naturalne, że kobiety używają nieco innych kosmetyków i artykułów higienicznych, więc specjalnie się nad tym nie zastanawia. Nie zgrywa męczennika, spełniając prośbę swojej kobiety o zakup wacików. Jest też w stanie przytrzymać torebkę i nie oferuje rycersko, że "on będzie nosił wszystko, co jest w środku, ale ty trzymasz pustą torebkę". Pudelek wyśmiał męża Dody, który dał się sfotografować, podczas trzymania torebki swojej wybranki i nazwał go jej "nositorbą". Na szczęście jednak Helena Łygas popełniła tekst, który wykazał nieadekwatność tego pseudonimu, warto przeczytać.
Nie musi mieć prawa jazdy i sportowego samochodu
O ile kobietom wybacza się brak prawa jazdy, o tyle mężczyznom to nie uchodzi. Prawdą jest, że umiejętność jazdy i posiadanie własnego pojazdu ułatwia życie, więc warto je mieć niezależnie od płci, ale brak tegoż nie jest równoznaczny z brakiem męskości. Mężczyzna może jeździć na rowerze i przy tym sprawdzać się doskonale nie tylko w roli męża, ojca i kochanka, ale również szanowanego biznesmena. Jeśli zaś ma prawo jazdy, to może jeździć starą Skodą w jaskrawożółtym kolorze i przyciągać nawet więcej spojrzeń niż biały kołnierzyk w BMW M5.
No i nikt mu nie zarzuci żadnego kompleksu.
Najważniejsze świadectwo – zajmuje się dzieckiem
Poprzednie dowody na męskość są przy tym punkcie trywialne. Tymczasem wielu ojców uważa, że ich rola polega na tym, żeby rozumiejącemu już co nieco potomkowi objaśniać świat. Nie rozumieją, że ojciec nie powinien sprawdzać się tylko w ekstremalnie fascynujących zabawach z dzieckiem. Na szczęście prawdziwy mężczyzna wie, że jego obowiązkami są również czynności prozaiczne: przewijanie, kąpanie i wstawanie w nocy. Nie twierdzi, że "pomaga" przy dziecku. Wie, że w dobie pracującej dwójki rodziców dziecko jest jego obowiązkiem w takim samym stopniu, w jakim jest obowiązkiem matki.