Abstynencja seksualna dobra dla związku?
Erotyczne sceny nie budzą już w nas rumieńca zawstydzenia. Seks zawładnął światem, jest wszędzie, na ulicznych bilbordach, w filmach, a nawet w reklamie herbaty. Większości z nas nie dziwi też wspólne mieszkanie przed ślubem. I kiedy wstrzemięźliwości seksualna do do nocy poślubnej staje się dziwactwem, okazuje się, że może pozytywnie wpływać na związek.
23.12.2011 | aktual.: 27.12.2011 11:34
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Erotyczne sceny nie budzą już w nas rumieńca zawstydzenia. Seks jest wszędzie: na ulicznych bilbordach, w filmach, a nawet w reklamie herbaty. Większości z nas nie dziwi też wspólne mieszkanie przed ślubem. I kiedy wstrzemięźliwości seksualna do nocy poślubnej staje się dziwactwem, okazuje się, że... może pozytywnie wpływać na związek.
Dziś inicjację seksualną młodzież przechodzi w coraz młodszym wieku. W Polsce przed 15. rokiem życia przeżyło ją 3 proc. dziewcząt i 10 proc. chłopców. Pośród 15- i 16-latków inicjację seksualną ma za sobą 19 proc. osób. W grupie 17-19 latków inicjację seksualną przeżyło 51 proc. badanych.
Średni wiek pierwszych kontaktów seksualnych wynosi 18,7 lat lat dla kobiet i 18,1 lat dla mężczyzn (wg. badań prof. Izdebskiego na zlecenie Krajowego Centrum ds. AIDS z 2008r.). Ze światowego raportu Durexa wynika, że nie tylko coraz wcześniej decydujemy się na seks, ale też często zmieniamy partnerów. Średnia ich liczba dla osób na całym świecie wynosi 8, a 22 proc. przyznaje, że uprawiało seks z 10 lub więcej osobami. Jedna czwarta (27 proc.) deklarowała, że miała tylko jednego partnera.
Z cnotą do ślubu?
W czasach przyzwolenia na seks przedmałżeński, któż dzisiaj chce czekać z przeżyciem pierwszego razu do ślubu? Tym bardziej, że część z nas w ogóle nie planuje formalizowania związku. Decydują się żyć wspólnie na „kocią łapę” nawet, kiedy na świat przychodzą dzieci. Wstrzemięźliwość przed ceremonią zaślubin staje się powoli dziwactwem, zupełnie nie przystaje do nowoczesnej współczesności. Tymczasem naukowcy doszli do wniosku, że z seksem do ślubu czekać warto. Tak wynika z badań Brigham Young University’s School of Family Life. Wzięło w nim udział ponad 2 tys. małżonków. Musieli odpowiedzieć na szereg pytań. Odpowiedzi wykazały, że wstrzemięźliwość seksualna ma pozytywny wpływ zarówno na więź między partnerami, jak i na zadowolenie z seksu. Warto nadmienić, że ankieta nie była przeprowadzana w środowisku osób wierzących, ale tzw. przeciętnych obywateli.
Jak można wytłumaczyć tak zaskakujące wyniki badań? Psychologowie twierdzą, że późne podjęcie współżycia sprawia, że nie skupiamy się na doznaniach cielesnych, które mogą przysłonić inne aspekty związku. Kiedy na początkowym etapie odstawimy seks, więcej ze rozmawiamy ze sobą, budujemy więzi emocjonalne. To z kolei daje efekty w postaci trwałego związku, umiejętności komunikowania się ze sobą. Badacze doszli więc do wniosku, że aby czerpać satysfakcję z długoletniego związku, warto z seksem poczekać do ślubu. Zdania na ten temat są jednak podzielone. Na forum Babińca emanuelle1978 napisała: Jestem wciąż dziewicą, a ślub za parę miesięcy dopiero. Zdecydowałam się na to wcale nie z przyczyn ortodoksyjnych poglądów religijnych, to jest moje osobiste postanowienie. Chciałam stanąć na ślubnym kobiercu czysta, po prostu.
asine: To dobry pomysł, dar, bo rezygnujesz z tego co sprawia ci przyjemność i składasz swoją cierpliwość, pożądanie itd. w ofierze miłości ...To taka próba, jeżeli ją przetrwacie, to oznacza, że jesteście dla siebie ważni. Nawet jak zdarzy się kiedyś w życiu jakaś rozłąka, a przecież różnie może być, to wiecie, że będzie na siebie zawsze czekać.
zima82: Ja mimo wszystko uważam, że to zły pomysł. Uwierzcie, ludzie naprawdę mogą nie być dopasowani seksualnie - nie z każdym wychodzi. Na początku zazwyczaj jest wariactwo i namiętność, potem bywa różnie... i wcale miłość i wzajemne zrozumienie tu nie pomogą. Czystość aż do ślubu ma jedynie tę dobrą stronę, że ewentualnie nie wiemy, że może być inaczej, lepiej. Ale potem niestety często pojawiają się zdrady.
Druga strona medalu
I chociaż seks dopiero po ślubie może scalać związek, to jednak nie wszystko jest stracone, jeśli współżycie zaczniemy wcześniej. Jest wiele szczęśliwych par, które zdecydowały się na inicjację przed ślubem. Co też może mieć swoje dobre strony, bowiem możemy sprawdzić, czy jesteśmy dobrani seksualnie. Czy mamy podobne temperamenty, czy jest nam razem dobrze. Niezaspokojenie potrzeb seksualnych jest częstą przyczyną rozwodów. To ważna kwestia w związku. Stwarza poczucie bezpieczeństwa, buduje intymność między partnerami, daje poczucie bycia atrakcyjnym i spełnionym.
Warto wsłuchać się w siebie i na seks zdecydować się wtedy, gdy jesteśmy na to gotowi, gdy czujemy, że odpowiedni czas i właściwy partner. Ważne jest, żeby pierwsza wspólna noc obfitowała w czułość i szacunek. Budowała więź między partnerami. Ten moment nie musi być w noc poślubną. Chociaż dziewictwo może być istotną kwestią ze względów religijnych – radzi Monika Kozak-Czekanowska, psycholog, psychoterapeutka rodzin z Ośrodka Terapii i Edukacji Psychologicznej w Warszawie.
(mos/pho)