GwiazdyAfantazja - życie bez dostępu do wyobraźni

Afantazja - życie bez dostępu do wyobraźni

Niezdolność do przywoływania z pamięci obrazów lub innych wspomnień związanych z doznaniami zmysłowymi określa się terminem afantazji. Najnowsze badania po raz pierwszy systematycznie opisują to zjawisko.

Afantazja - życie bez dostępu do wyobraźni
Źródło zdjęć: © 123RF

28.08.2015 | aktual.: 08.03.2019 15:01

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Niezdolność do przywoływania z pamięci obrazów lub innych wspomnień związanych z doznaniami zmysłowymi określa się terminem afantazji. Najnowsze badania po raz pierwszy systematycznie opisują to zjawisko.

Gdy nie potrafimy przywołać z pamięci obrazu twarzy ukochanej osoby, przed snem liczyć w wyobraźni owiec czy wyobrazić sobie, jak mógłby wyglądać projektowany przez nas dom - cierpimy na zaburzenie zwane afantazją. W skrajnych przypadkach dotyczy to także innych wrażeń zmysłowych, takich jak zapachy, smaki, faktury powierzchni czy emocje.

Zaburzenie to zostało wstępnie rozpoznane przez sir Francisa Galtona w 1880 roku. Badania przeglądowe przeprowadzone w XX wieku sugerowały, że może na nią cierpieć ok. 2,5 proc. populacji. Jednak do niedawna nie przeprowadzono systematycznych analiz afantazji.

Obecnie zagadnieniem zajmuje się neurolog poznawczy, prof. Adam Zeman z uczelnie w Exeter w Wielkiej Brytanii.
Do badań doszło przez przypadek, kiedy to amerykański dziennikarz naukowy Carl Zimmer napisał artykuł na temat afantazji, powołując się na wcześniejsze prace Zemana. Wówczas do naukowca zaczęli zgłaszać się ludzie, którzy rozpoznali u siebie podobne objawy do opisywanych.

Wielu z nich relacjonowało, że afantazja wywarła duży wpływ na ich życie, odbierając im wspomnienia o zmarłych krewnych czy utrudniając przyswajanie wiedzy w szkole. Cześć sygnalizowała, że wszelkie opisy w tekstach (przedmiotów, krajobrazów, itp.) nie wywołują u nich żadnych obrazów, pozostając przez to bez znaczenia. Inni wskazywali, że niektóre ścieżki kariery, takie jak architektura czy projektowanie, były dla nich niedostępne, ponieważ nie potrafili zwizualizować efektów swojej pracy.

Wizualizacja jest wynikiem aktywności sieci określonych rejonów rozsianych po całym mózgu, które współpracują ze sobą, tworząc obrazy na bazie wspomnień o tym, jak wyglądało to, co widzieliśmy. Opisywano pojawianie się symptomów afantazji, np. wskutek uszkodzeń mózgu czy zaburzeń nastroju. Wydaje się, że część osób może rodzić się z objawami afantazji występującymi w różnym nasileniu.

Najnowsze badania Zeman prowadził na grupie 21 osób, które się do niego zgłosiły.
Jeden z badanych, 25-letni Tom Ebeyer z Kanady relacjonował, że zdał sobie sprawę, iż jest z nim coś nie tak, kiedy kilka lat wcześniej uświadomił sobie, że jego dziewczyna umie sobie coś zwizualizować, podczas gdy on tego nie potrafi. Mówił o niemożności przywołania z pamięci zapachu kwiatów czy głosu ukochanej osoby. Zrozumiał wówczas, dlaczego czytanie szło mu zawsze powoli oraz dlaczego słabo wypadał w szkole na testach wymagających użycia pamięci. W jego przypadku afantazja dotyka wszystkich zmysłów, a także emocji.

- Po śmierci mojej matki bardzo mnie załamało, że nie mogłem przywołać naszych wspólnych wspomnień. Pamiętałem fakty, ale nie obrazy. Po siedmiu latach prawie już nie pamiętałem jej samej - przyznał Tom Ebeyer.
Niel Kenmuir, 39-latek z Wielkiej Brytanii, wspomina, że w szkole nigdy nie mógł zrozumieć, co oznacza liczenie owiec przed snem.

- Uznałem, że to przenośnia. Kiedy sam to próbowałem robić, moja głowa obracała się, jakbym chciał szukać wzrokiem niewidzialnych owiec przelatujących obok. Wiele lat szukałem w internecie informacji o mojej przypadłości i nic nie znalazłem. Bardzo się cieszę, że nareszcie zostało to zbadane i zdefiniowane - podkreśla.
Niel pracuje w księgarni i bardzo lubi czytać. Unika jednak książek z barwnymi opisami krajobrazów, ponieważ nic mu nie mówią, nawet jeśli czyta je wielekrotnie. Wcześniej studiował filozofię, w której jest wiele rzeczy pobudzających wyobraźnię, jednak były mu niedostępne.
Dodaje, że nigdy nie był ambitny. Zastanawia się teraz, czy nie wynika to z niemożności wyobrażenia siebie samego w przyszłości, kim mógłby być np. za dziesięć lat.

Prof. Zeman dodaje, że badani wiedzą, czym są wyobrażenia, ponieważ w afantazji istnieje rozdźwięk, który polega na tym, że cierpiący na nią mają na przykład sny czy inne mimowolne wyobrażenia, nie potrafią zaś lub potrafią w ograniczonym stopniu przywoływać obrazy w sposób intencjonalny.

(PAP), krx/ mrt/

Źródło artykułu:PAP
Komentarze (3)