"Afera łazienkowa" w szkole w Poznaniu. Zamknięto część toalet
W technikum Zespołu Szkół Łączności w Poznaniu kilka dni temu rozpętała się "afera łazienkowa". Najpierw na drzwiach toalety wywieszono karteczkę z godzinami dostępu, a następnie zamknięto je całkowicie. Powodem ma być dewastowanie przez uczniów.
23.12.2018 | aktual.: 23.12.2018 14:16
Zarówno uczniowie jak i rodzice są oburzeni tym, co się wydarzyło w Zespole Szkół Łączności w Poznaniu. Toalety były otwarte tylko w czasie konkretnych przerw, których łączny czas trwania wynosił 40 minut. Jako pierwszy o sprawie poinformował portal epoznan.pl, który dowiedział się o zaistniałej sytuacji od zainteresowanych. "Uczniowie nie mogą korzystać z toalet na innych przerwach, prośby uczniów zostały zbagatelizowane przez dyrekcję szkoły, tłumacząc się odpowiedzialnością zbiorową" - napisała w wiadomości do portalu jedna z uczących się w tej szkole osób.
Dyrekcja tłumaczyła ograniczenie dostępu do toalet ich dewastacją. Uczniowie mieli niszczyć mienie szkoły, były także podejrzenia, że regularnie palili tam papierosy.
Następnie pomieszczenia zostały otwarte na jeden dzień, po czym dyrekcja rozszerzyła sankcje wobec uczniów i całkowicie zamknęła 2 z 3 dostępnych toalet. Na drzwiach pojawił się napis "remont". Przyczyną miały być zniszczenia powodowane przez uczniów: zapychanie muszli, odłączanie czujników dymu czy rzucanie mokrego papieru na ściany.
- To, co ostatnio się stało, przeszło wszelkie granice kultury, ale też i zagrażało zdrowiu - tłumaczy w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" dyrektor szkoły, Jerzy Małecki. - Na płytkach uczniowie wypisali coś papierem toaletowym umoczonym w kale. Trudno, żebyśmy wpuścili tam młodzież, przez kontakt z takimi zanieczyszczeniami mogą się przecież szerzyć choroby. Musieliśmy doprowadzić łazienkę do używalności i odmalować sufit - dodaje.
Masz historię, którą chciałbyś się podzielić? Prześlij nam ją przez dziejesie.wp.pl