Trenuje do finału "TzG". Mówi o atmosferze po wpisie Rogacewicza
Atmosfera między uczestnikami jubileuszowej edycji "Tańca z gwiazdami" zdaje się być niezwykle napięta. Jednak Aleksander Sikora stanął w kontrze do wszystkich głosów pojawiających się w sieci. Wyznał, że nie może doczekać się finału i wspólnej celebracji.
W tym artykule:
Decyzją widzów do finału jubileuszowej edycji "Tańca z gwiazdami" przeszli Maurycy Popiel i Sara Janicka oraz Mikołaj "Bagi" Bagiński i Magdalena Tarnowska. W pierwszej w historii show dogrywce, którą oceniali jurorzy, zwyciężyła para Wiktorii Gorodeckiej i Kamila Kuroczko, dzięki czemu również awansowała do finału.
Marcin Rogacewicz opublikował post o hejcie. Pisze o uczestnikach "TzG"
Obecnie trwają intensywne przygotowania do niedzielnego odcinka – z założenia na parkiecie mają pojawić się wszystkie pary, które brały udział w tej edycji. Po czwartkowym treningu na Instagramie odbyła się transmisja live, podczas której padło pytanie, gdzie podziali się Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz, na co Tomasz Karolak odpowiedział w swoim stylu: "W d*pie". Na reakcję nie trzeba było długo czekać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Olek Sikora komentuje związek Kaczorowskiej i Rogacewicza: „Oni żyją dla siebie, a nie dla ludzi. To jest ich miłość”
"Jesteście świadkami nieprawdopodobnego, jawnego już hejtu z imienia i nazwiska przeciwko nam, hejtu wśród uczestników i tancerzy tej 'wyjątkowej, jubileuszowej' edycji. Do tej pory nie mogę w to uwierzyć, co zobaczyłem i usłyszałem! Poza tym, co zostało wypowiedziane, mowa ciała mówi już wszystko. Brakuje mi słów, by opisać uczucie, którego doświadczyłem, widząc co robią 'koleżanki i koledzy'" – napisał na swoim instagramowym profilu oburzony Rogacewicz.
Aleksander Sikora mówi o "cudownej atmosferze"
W środku internetowej afery, o kilka słów na temat atmosfery panującej podczas przygotowań do finału został poproszony Aleksander Sikora. Prezenter tworzył parę z Darią Sytą i odpadł w szóstym odcinku show.
– Z mojej perspektywy atmosfera była cudowna. Nie ukrywam, że te trzy tygodnie po odpadnięciu odliczałem trochę czas, skreślając każdą datę w kalendarzu, żeby doczekać się tego wspólnego treningu, ponieważ wracam do kumpli, do przyjaciół – powiedział w rozmowie z Plejadą.
– Trochę ubolewam, że ta edycja zmierza ku końcowi, bo to była niezła zabawa, szczególnie teraz, kiedy te treningi nie są już tak mocne i tak wzmożone, jak na tym etapie, kiedy byłem uczestnikiem. Możemy się skupić na tym, żeby spędzić ze sobą trochę czasu, więc nie mogę się doczekać, jak będziemy wspólnie w trakcie najbliższej niedzieli celebrować zakończenie tej edycji – dodał optymistycznie Sikora.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.