Amy Winehouse skończyłaby dziś 37 lat. Wiadomo, co powiedziała przed śmiercią ochroniarzowi
Głos Amy Winehouse u wielu wywołuje ciarki. Artystka wiedziała, że ma talent – o czym powiedziała nawet swojemu ochroniarzowi podczas ich ostatniego spotkania. Andrew Morris usłyszał wtedy coś jeszcze. Kilkanaście godzin później znalazł Amy martwą.
Choć Amy Winehouse zrobiła karierę dzięki swojej niezwykłej wrażliwości i ogromnych możliwościach wokalnych, wielu do dziś kojarzy się ze skandalami, uzależnieniem od używek i tragiczną śmiercią – wokalistka zmarła w swoim londyńskim domu 23 lipca 2011 roku. Im bardziej była popularna, tym bardziej stawała się nieszczęśliwa.
Ostatnia rozmowa Amy Winehouse z ochroniarzem
W dniu rocznicy urodzin Amy brytyjski tabloid "Daily Mirror" przypomniał, jak wyglądało ostatnie spotkanie piosenkarki z ochroniarzem. Tego dnia Winehouse i Morris spędzali razem czas w domu Winehouse w Camden. Ona pokazywała mu na komputerze nagrania i śpiewała. W pewnym momencie miała powiedzieć: "rety, naprawdę umiem śpiewać".
– Odpowiedziałem: "no jasne, że umiesz". Ona wtedy powiedziała, że gdyby mogła to wszystko oddać, by tylko przejść ulicą bez kłopotów, zrobiłaby to – wspomina cytowany przez tabloid Morris.
Andrew Morris znalazł Amy Winehouse po jej śmierci
Amy i Andrew ostatni raz widzieli się ok. 2 w nocy. Następnego ranka Morris próbował obudzić Winehouse, jednak bez skutku. Nie był zdziwiony – znał jej nawyki i wiedział, że ma w zwyczaju długo spać. Po kilku godzinach ponownie wszedł do jej sypialni. Gdy zauważył, że nie oddycha, wezwał karetkę. Po przyjeździe ratowników na miejsce stwierdzono zgon.
W chwili śmierci Winehouse miała 4,16 promila alkoholu we krwi. Bezpośrednią przyczyną śmierci był wstrząs wywołany zatruciem alkoholowym po długim okresie asystencji, nie narkotyki, jak wcześniej sugerowano.
Amy Winehouse. Kariera
Płyty i piosenki Winehouse otrzymały blisko 60 nagród i nominacji do prestiżowych nagród muzycznych. Debiutancki album "Frank" z 2003 roku uzyskał znaczny sukces komercyjny, a także uznanie krytyków. Za album "Back to Black" wydany 3 lata później Winehouse otrzymała pięć nagród Grammy, rekordową ich liczbę przyznaną kiedykolwiek kobiecie w jednym rozdaniu i rekordową liczbę przyznaną kiedykolwiek artyście brytyjskiemu.