Andrzej Strzelecki otrzyma najnowszy lek z USA. Aktor walczy z nieoperacyjnym rakiem płuc i oskrzeli
Ministerstwo Zdrowia wydało decyzję o natychmiastowym sprowadzeniu najnowszego leku z USA dla aktora, Andrzeja Strzeleckiego. Taka możliwość istnieje dzięki zbiórce charytatywnej założonej przez rodzinę i bliskich aktora, a zasilonej przez ludzi w całej Polsce.
Andrzej Strzelecki walczy z nieoperacyjnym rakiem płuc i oskrzeli. Nowotwór wykryto u niego w marcu. W czerwcu okazało się, że jest dla aktora nadzieja na powrót do zdrowia - możliwość podjęcia innowacyjnej terapii, która jest dostępna w USA.
"Zawsze miałem w życiu szczęście. Nie opuściło mnie ono i w tej dramatycznej sytuacji. 6 maja w USA dopuszczono lek Capmatinib na to schorzenie. Jest on dla mnie szansą na uratowanie życia, ale koszt kuracji przekracza moje możliwości finansowe (37000 $ miesięcznie)" – napisał aktor na stronie fundacji Rak’n’Roll i zaapelował o finansowe wsparcie.
Udało się zebrać prawie 50 proc. sumy, która umożliwia sprowadzenie leku do Polski. W formalnościach pomoc zadeklarowało Ministerstwo Zdrowia. Aktora wspiera również fundacja Rak’n’Roll.
Innowacyjny lek
Podanie medykamentu w Stanach Zjednoczonych nie byłaby możliwe ze względu na pandemię koronawirusa i osłabioną odporność aktora. Lek Capmatinib ma być wkrótce sprowadzony do Polski, w czym pomocy udzieliło Ministerstwo Zdrowia.
– Tata i cała nasza rodzina jesteśmy pełni nadziei, że terapia pomoże – powiedziała córka aktora Joanna Strzelecka-Żylicz w rozmowie z gazetą "Świat i Ludzie". Dodała, że nie kończą zbiórki, ponieważ zebrane dotychczas środki wystarczą na trzy miesiące terapii. Możliwe, że będzie potrzebna większa liczba dawek leku.