Czy związek Anity Lipnickiej i Johna Portera dopadł poważny kryzys? "Kiedy kochasz kogoś bezgranicznie, wiesz, że mogłabyś życie za tę osobę oddać. Jednocześnie już jej nie pragniesz, a ona nie pragnie ciebie, choć chcielibyście, żeby było inaczej" - tłumaczy wokalistka.
Czy związek Anity Lipnickiej i Johna Portera dopadł poważny kryzys?
"Kochasz kogoś bezgranicznie, wiesz, że mogłabyś życie za tę osobę oddać. Jednocześnie już jej nie pragniesz, a ona nie pragnie ciebie, choć chcielibyście, żeby było inaczej" - tłumaczy wokalistka.
"Namiętność się kiedyś wypala. To miłość umiera ostatnia. Może ludzi ze sobą wiązać, lecz gdy ją zaciśniesz zbyt mocno, zacznie dusić. I co wtedy? Jak dalej iść wspólną drogą?" - zastanawia się na łamach miesięcznika "Twój Styl".
(kg)/(sr), kobieta.wp.pl
John Porter, Anita Lipnicka
Lipnicka wraca do początków ich znajomości. "Najpierw była przyjaźń. Zaczęliśmy pracować nad wspólną płytą i nagle się zakochałam, całkiem mimo woli. Wtedy przeraziłam się na serio. Przecież jest starszy od siebie o 25 lat, puknij się w głowę - mówiłam sobie. Ale to nic nie dało. Przecież miłość bywa irracjonalna" - opowiada.
Anita Lipnicka
Czy parze doskwiera różnica wieku?
"Na pewne rzeczy nie starcza mu siły albo cierpliwości. Wychował troje dzieci. Rutyna dnia codziennego, funkcjonowanie w rodzinie to są sprawy, z którymi miewa problem. Święta czy wyjazdy familijne bywają udręczeniem. Kiedyś starałam się namawiać Johna, by brał w tym udział. Od jakiegoś czasu przestałam naciskać" - tłumaczy 38-letnia wokalistka.
Anita Lipnicka, John Porter
Para żyje bez ślubu, co obojgu odpowiada.
"Jakoś nigdy nie marzyłam o białej sukni. Może dlatego, że nie wierzę w miłość do grobowej deski. Dlatego dla mnie śluby mają w sobie coś upiornego. Bo jak można komuś przysięgać: Nie opuszczę cię aż do śmierci" - mówi na łamach "Twojego Stylu".
Anita Lipnicka
Wokalistka żali się w wywiadzie, że to na nią spada proza życia.
"To ja odwożę do szkoły Polę, odrabiam z nią lekcje, organizuję codzienność. Czasem tylko dopada mnie rozmemłanie, niemoc jakaś. Niedawno przez to odcięli mi internet. Trzy miesiące ignorowałam rachunki" - mówi.
"To ja zmieniam w samochodzie opony na zimowe, kupuję fugę do kafelków. Za to John zajmuje się sprawami naszej firmy, robi świetne zakupy i znakomicie gotuje" - dodaje.
John Porter, Anita Lipnicka
Lipnicka przyznaje, że czasem zastanawia się, dlaczego związała się z artystą.
"Dlaczego nie mogłam znaleźć sobie dentysty albo jeszcze lepiej lekarza, który przepisałby mi receptę na wszystko, albo jakiegoś prawnika?".
Gwiazda dodała, że od kilku lat korzysta z pomocy terapeuty.
"Potrzebuję tych spotkań. Bo ja wciąż jestem rozwibrowana, rozdygotana. Źle sypiam, przy łóżku zawsze stoją krople walerianowe, syropy na uspokojenie".
Anita Lipnicka
Jaka przyszłość czeka ten związek? Z pewnością para nie zalegalizuje go.
"Ja do tej pory ani razu nie byłam przekonana na tyle, by to komuś obiecać. A może jeszcze nie dane mi było dostąpić tego misterium, gdy wiesz na pewno?" - zastanawia się głośno.
Szkoda, że w tej rozmowie nie wziął udziału jej partner. Ciekawe, co powiedziałby na przemyślenia i poglądy Lipnickiej?