Anna nie umie patrzeć na 5‑letnią pasierbicę. "Dziecko wiecznie będzie marionetką i karta przetargową"
Mąż Anny ma dziecko z innego związku. Choć kobiecie wydawało się, że nie będzie miała z tym problemu, rzeczywistość okazało się inna. W tej chwili nie jest już w stanie poradzić sobie z niechęcią do pasierbicy.
Anna jest zdesperowana do tego stopnia, że postanowiła zacząć szukać pomocy w internecie. Dlatego zwróciła się z prośbą o radę do członków portalu Kafeteria, z którymi podzieliła się swoją historią.
Zaczęła od opisu matki swojej pasierbicy, która ma być eks z piekła rodem.
"Ta kobieta niejednokrotnie już próbowała rozwalić nasz związek, dochodziło przez to wszystko do okropnych kłótni między nami, bywały chwile zwątpienia" - pisze Anna na forum. "Jej fałszywe oskarżenia, o to, że mąż nie płacił alimentów, chęć wyłudzenia dodatkowych pieniędzy, nasłanie komornika - wszystkie skończyły się w sądzie. W tym czasie byłam w ciąży, ogrom nerwów, koszty..."
Sprawę wygrała Anna, a była żona musiała ponieść wszystkie koszty procesu. Ale problemy miały się dopieo zacząć.
"Okropna manipulantka, materialistka, dla której dziecko jest wyłącznie kartą przetargową" - opisuje dalej eks swojego męża Anna. "Nikt kompletnie, żadna ciotka ani wujek, nie powiedzą o niej dobrego słowa. Moi teściowi, którzy są naprawdę dobrymi ludźmi, wylali przez nią morze łez. Mąż kilkukrotnie się z nią rozstawał Do dziś spłacamy ich wspólne kredyty" - dodaje rozgoryczona kobieta.
Anna podkreśla, że była świadoma od samego początku, w jaki związek się pakuje. I że kontakt z byłą partnerką jest nieunikniony, bo jej mąż bardzo kocha swoje dziecko i chce spędzać z nim czas. Problem polega na tym, że dla obecnej partnerki, ta 5-latka jest symbolem wszystkiego, co złe.
"Przez to wszystko okropnie zniechęciłam się do dziecka mojego męża" - przyznaje kobieta. "Wiem, że nie jest ona niczemu winna, ale przypomina mi tylko gehennę którą musiała przechodzić całą jego rodzina. Nie kojarzy mi się z niczym dobrym, tylko z kłótniami problemami i tym że wiecznie będzie marionetką i kartą przetargową dla niej. Nie czuje najmniejszej chęci widywania tego dziecka. Nie wiem, co robić"- dodaje.
Internauci dziwili się temu, w jaki sposób Anna traktuje dziecko. Uważają, że obwinianie tak młodej osoby za błędy jej rodziców jest działaniem, który odbije się na psychice malucha. Pojawiły się komentarze, że świat nie jest tak czarno-biały, jak próbuje to przedstawić w swojej historii kobieta.
A jakie jest wasze zdanie na ten temat?
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl