Blisko ludziAntoine - polski fryzjer gwiazd

Antoine - polski fryzjer gwiazd

5 lipca obchodzimy 31. rocznicę śmierci Antoine’a – fryzjera-artysty i wizjonera, największego w historii dyktatora fryzur kobiecych. Kim był ten skromny chłopak z Sieradza? Faktami z jego życia można obdarować kilka biografii.

Antoine - polski fryzjer gwiazd
Źródło zdjęć: © AFP

03.07.2007 | aktual.: 28.06.2010 00:36

5 lipca obchodzimy 31. rocznicę śmierci Antoine’a – fryzjera-artysty i wizjonera, największego w historii dyktatora fryzur kobiecych. Kim był ten skromny chłopak z Sieradza? Faktami z jego życia można obdarować kilka biografii.

Kariera ekscentrycznego wizjonera

Gdyby w młodości nie przeżył śmierci przyjaciela, pewnie nie zaszedłby tak daleko, prasa nie mogłaby napisać, że "był największym z tych, którzy obok Chanel, stworzyli kobietę współczesną", a śmierć nie prześladowałaby go przez całe życie.

Naprawdę nazywał się Antoni Cierplikowski. Na świat przyszedł w 1884 roku w Sieradzu. Miał 13 lat, kiedy zaczął pracę u miejscowego cyrulika. Po roku, kiedy zmarł jego przyjaciel, rodzice wysłali Antka do Łodzi, gdzie pod swoje skrzydła wziął go stryj fryzjer.

Właśnie w jego prowincjonalnym zakładzie zaczęła się kariera największego dyktatora fryzur XX wieku, mecenasa sztuki i ekcentrycznego wizjonera. Choć jeszcze wtedy nikomu nie przechodziło do głowy, że Cierplikowski zrobi w świecie mody taką furorę. Dopiero, kiedy jedna z jego zachwyconych klientek powiedziała mu: „Powinien pan czesać w Paryżu”, przyszły Antoine zaczął zdawać sobie sprawę, że salon fryzjerski w Łódzi to nie jest szczyt jego możliwości.

Na podbój świata

Świat zaczął podbijać w wieku 17 lat, kiedy z niewielkimi oszczędnościami znalazł się w stolicy Francji. Szybko zdobył szczyty i w krótkim czasie spowodował, że kobiety przestały traktować kapelusze jako absolutnie niezbędny fragment garderoby. Czesał koronowane głowy i gwiazdy scen (m.in. Gretę Garbo, Edith Piaf, Brigitte Bardot, Matę Hari), jako pierwszy użył farby do włosów i wykreował modę na krótkie włosy. Wymyśloną przez niego fryzurę na pazia nosiła nawet żona prezydenta Stanów Zjednoczonych. Miał salon na głównej ulicy Paryża, otworzył jego filie w USA.

Gdyby karierę robił teraz, byłby ulubieńcem plotkarskich kolumn. A może nawet ich jedynym bohaterem. Dostarczał bowiem mnóstwa tematów do plotek: farbował sobie włosy na niebiesko, chodził w butach na kryształowych obcasach, uwielbiał srebrne bransoletki, które nosił na rękach i nogach, wybudował dom z przezroczystymi schodami i balustradami, sam spał w nim szklanej trumnie.

Niewyobrażalnie bogaty i rozrzutny

Uwielbiał jednak nie tylko ekscentryczne życie, ale i sztukę. Urządzał koncerty, sponsorował malarzy i rzeźbiarzy, skupował obrazy Picassa i Dunikowskiego, z którymi się przyjaźnił, sfinasował też restaurację słynnej Bazyliki św. Eustachego w Paryżu, za co dostał Legię Honorową.

Na to wszystko było go stać, bo był niewyobrażalnie bogaty. Mógł sobie pozwolić na fundowanie znajomym samolotów, posiadłości na wyspach czy jachty. Miał dość frywolne podejście do pieniędzy. Nie przywiązywał do nich zbytniej wagi.

Mógł mieszkać wszędzie na świecie, ale ostatnie lata życia postanowił spędzić w Sieradzu. Zrezygnował z przepychu, ograniczył kontakty ze światem zewnętrznym. Zmarł 5 lipca 1976 roku, w wieku 92 lat.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (0)