- Arket to nieco droższy H&M – potwierdzają nasze źródła. – Będzie to coś w rodzaju concept store’u, łączącego w sobie modę damską, męską i dziecięcą. Będzie też dział home i restauracja, w której serwowana będzie kuchnia nordycka – dodają.
Jak wynika z doniesień zagranicznej prasy związanej z biznesem fashion, Arket to odpowiedź H&M na potrzeby millenialsów, którzy coraz rzadziej zaglądają do popularnych sieciówek, preferując niszowe brandy, zakupy w second handach i rzeczy hand made. W sklepach Arket będzie więc można kupić nie tylko produkty z logiem „ARKET”, ale też różnych innych marek, specjalnie wyselekcjonowanych dla wymagającego, współczesnego klienta.
- To będą rzeczy bardzo dobrej jakości, z dbałością o szczegóły, dominować będzie czysta forma i prostota – komentują nasze źródła.
Jak z cenami? Koszulę męską w Arket będzie można kupić za około 40 euro, czyli około 170 zł., co oznacza, że będą to produkty raczej w przedziale cenowym dzisiejszej Zary.
- Naprawdę wierzymy, że nowoczesny klient doceni fakt, że pod jednym dachem znajdzie różne marki. Jest to o wiele wygodniejsze – podsumowuje Ulrika Bernhardtz, dyrektor kreatywna Arket na łamach Business of Fashion.
Otwarcie pierwszego sklepu Arket planowane jest na wczesną jesień tego roku w Londynie. W dniu otwarcia wystartuje także sklep online. Bruksela, Kopenhaga i Monachium to kolejne miejsca, gdzie powstaną stacjonarce sklepy nowego brandu H&M. Niestety nie udało nam się ustalić, czy H&M planuje otwarcie Arket na terenie Polski.
