Brak orgazmu pochwowego
Współżyję od 3 lat i jeszcze nigdy nie przeżyłam orgazmu pochwowego, mimo wypróbowania różnych pozycji. Czy to możliwe, że nie wszystkie kobiety mogą tego doświadczyć?
Współżyję od 3 lat i jeszcze nigdy nie przeżyłam orgazmu pochwowego, mimo wypróbowania różnych pozycji. Czy to możliwe, że nie wszystkie kobiety mogą tego doświadczyć? Dziękuję za odpowiedź.
Milka
Dla wielu kobiet trudności z osiągnięciem orgazmu są bardzo ważnym problemem, a brak regularnego osiągania orgazmu powoduje, że czują się one niepełnowartościowe, przygnębione, pozbawione czegoś ważnego.
Orgazm definiuje się jako połaczenie subiektywnego doświadczenia i fizjologicznych zmian w pochwie i w obszarze miednicy. Kobiety, opisując orgazm, mówią o "dojściu do szczytu", odczuciu najpierw rosnącego napięcia, a potem ulgi, o odczuwaniu skurczów w okolicach genitalnych, po których nastepuje dość szybki odpływ podniecenia i odprężenie.
W zależności od miejsca powstawania opisanych odczuć, orgazm u kobiety dzielimy na łechtaczkowy i pochwowy. Część kobiet jest w stanie odczuwać tylko jeden rodzaj orgazmu i absolutnie nie ma to żadnego ujemniego wpływu na ich życie seksualne. U kobiet występują różne strefy erogenne, ośrodki zmysłowe reagujące na bodżce i typy pobudzenia prowadzące do przeżywania orgazmu.
Najwięciej kobiet osiąga orgazm w wyniku pobudzenia łechtaczki, pochwy, jednoczesnego pobudzenia łechtaczki i pochwy, ale jest również wiele innych możliwości. Na przełomie XIX i XX wieku powstały prace Zygmunta Freuda, który przeprowadził klasyfikację orgazmów u kobiet z punktu widzenia dojrzałości osobowości twierdząc, że orgazmy łechtaczkowe są powierzchowne i niedojrzałe, podczas gdy orgazmy pochwowe prawdziwe i dojrzałe. Współczesna seksuologia odrzuca tę klasyfikację i nie uważa orgazmów łechtaczkowych za mniej wartościowe. Udowodniono, że wszystkie orgazmy u kobiet następują w wyniku tego samego neurofizjologicznego procesu reakcji.
U kobiet, w przeciwieństwie do mężczyzn, orgazm jest reakcją, której kobieta musi się nauczyć. Dlatego warto spróbować pewnych metod treningowych, aby zwiększyć swoją reaktywność orgazmiczną.
Stosunkowo prostą, a jednocześnie bardzo skuteczną metodą, jest trening mięśnia łonowo-guzicznego (Kegla). Ćwiczenie to w przypadku kobiety zwieksza jej wrazliwość zmysłową z obszaru pochwy w trakcie stosunku, a więc sprzyja odczuwaniu orgazmu pochwowego. Trening polega na kurczeniu mięśnia 3 razy dziennie w serii po 10 razy. Kurczenie mięśnia nie powinno przekraczać 3 sekund. Najlepsze są 3-sekundowe skurcze przedzielone 3-sekundowymi przerwami. Również przy każdorazowym oddawaniu moczu kobieta przerywa jego strumień kilkukrotnie kurcząc mięśień ogonowo-guziczny. Po tygodniu dodaje się dodatkowo po 10 i dochodzi do 25-30 3 razy dziennie ćwicząc 4-6 tygodni. W następnym etapie trenuje się obkurczanie w trakcie obecności członka w pochwie, przy braku wykonywania ruchów. Ostatnim etapem jest obkurczanie mięśnia Kegla w czasie przebiegu stosunku, co zwiększa wrażliwość czuciową pochwy i poprawia jakość orgazmu kobiety.
Istnieją również pozycje seksualne sprzyjające równoczesnej stymulacji pochwy i łechtaczki. Pozdrawiam i życzę powodzenia w ćwiczeniach.
Lek. med. internista specjalista seksuolog Renata Grabowska
http://www.seksuologia.net/