Walczy z otyłością. Tak upokorzył ją ginekolog

Justyna Mazur zyskała popularność dzięki podcastowi "Piąte: Nie zabijaj". Nie wszyscy jednak wiedzą, że prywatnie zmaga się z otyłością. - Ginekolog powiedział to, kiedy byłam rozebrana, zaglądał mi w narządy rozrodcze i w ten sposób komentował moje ciało. Sytuacja generalnie upokarzająca - wspomina.

Justyna Mazur w programie "Balans"
Justyna Mazur w programie "Balans"
Źródło zdjęć: © YouTube | @balans

Gościnią nowego odcinka programu "Balans" była Justyna Mazur - Kudelska, która otwarcie mówi o walce z otyłością. Popularność wykorzystuje do edukowania społeczeństwa w tym temacie. Jednak - jak mówi - nieprzyjemne sytuacje spotykały ją nawet u lekarza.

"Jesteś leniwy"

Justyna Mazur-Kudelska nie ukrywa, że walka z otyłością nie była prosta, jednak udało jej się pozbyć nadwagi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Otyłość odebrała mi radość z życia || Justyna Mazur BALANS #46

- Nie wyglądam, jakbym była otyła, bo myślę, że w naszym języku słowo "otyły" równa się "gruby". Natomiast gruby to jest stan ciała z nadmierną masą tłuszczową. Natomiast (...) otyłość jest chorobą i ona może wystąpić, zanim staniemy się już w efekcie choroby grubi - tłumaczy.

Zdaniem Mazur-Kudelskiej społeczeństwo wciąż nie jest wystarczająco wyedukowane w temacie otyłości.

- Mam chorobę w tak zwanej remisji, gdzie wszystkie powikłania tej choroby właściwie zniknęły. Mówię o tym, bo bardzo wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że są chorzy, tylko myśli, że to po prostu jakiś defekt, słabość, zaniedbanie. A z drugiej strony dostają feedback od społeczeństwa: "jesteś leniwy, i to jest twój życiowy wybór, że bardzo dużo jesz".

To spotkało ją u lekarzy

Justyna Mazur - Kudelska w rozmowie z Kubą Jankowskim przyznaje, że mając nadwagę, musiała stawić czoła wielu nieprzyjemnym sytuacjom. Niektóre z nich miały miejsce również w gabinetach lekarskich.

- Był ginekolog, który badając mnie, powiedział, że tłuszcz zrobi ze mnie chłopa, zamieni się w testosteron i będę za chwilę miała wąsa. I powiedział to, kiedy byłam rozebrana, zaglądał mi w narządy rozrodcze i w ten sposób komentował moje ciało. Sytuacja generalnie upokarzająca. To było jedno z najgorszych doświadczeń.

To jednak nie była jedyna taka sytuacja.

- Poprosiłam o skierowanie na badania krzywej cukrowej, (...) lekarka mi odmówiła, mówiąc, że co mi to da, skoro jestem taka gruba i za 15 lat tak czy inaczej umrę, a tylko zmarnuję czyjeś miejsce, czyjś bilet na badanie. (...) Powiedziałam: "No właśnie, ale chcę się zbadać". A ona: "(...) Takie badania są niepotrzebne. Pani po prostu jest za gruba i to jest pani problem".

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

© Materiały WP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (1)