Ciche bohaterki z NASA. To dzięki nim człowiekowi udało się podbić kosmos
Pochodzi z Wietnamu, jest bardzo precyzyjna, zdolna i niesamowicie skromna. Lien Pham jest krawcową, a na co dzień pracuje w miejscu, gdzie na zatrudnienie mogą liczyć wyłącznie najlepsi – dla NASA. Jej przełożeni oraz współpracownicy nie mają wątpliwości, że bez takich osób powodzenie wielu przedsięwzięć, którymi zajmuje się amerykańska agencja kosmiczna, byłoby niemożliwe.
Kiedy pojawia się temat dokonań, które sprawiły, że człowiekowi udało się dokonać skoku cywilizacyjnego, jakim stał się podbój kosmosu, zawsze sporo uwagi poświęca się naukowcom, inżynierom czy astronautom. Zapomina się zaś o tych, którzy stali nieco w cieniu, a bez których realizacja kosmicznych misji byłaby po prostu niemożliwa. Wśród nich znajdują się m.in. krawcowe – kobiety, które często w bardzo tradycyjny sposób przygotowywały dla astronautów m.in. skafandry czy zabezpieczały delikatne urządzenia przed działaniem niekorzystnych czynników. Do grona tego zalicza się Lien Pham, która przeszła bardzo trudną i długą drogę, zanim zaczęła realizować zlecenia dla NASA.
Z komunistycznego kraju do gwiazd
Lien Pham na każdym kroku podkreśla, jak bardzo wdzięczna jest losowi za wszystko. W przeszłości nawet nie marzyła, że kiedykolwiek będzie mogła pracować dla słynnej agencji. Lien dorastała w Wietnamie, skąd pod koniec lat 70., z powodu prześladowań chrześcijan, uciekła z rodziną. Trafiła do Stanów Zjednoczonych, do Kalifornii, gdzie bardzo szybko musiała zakasać rękawy i zacząć pracować. To m.in. na niej spoczął obowiązek utrzymania młodszego rodzeństwa. W jej domu pojawiły się wkrótce dwie maszyny do szycia – Lien w nocy zajmowała się szyciem ubrań, a potem je sprzedawała.
- Przygotowywaliśmy sukienki, bluzki, koszule oraz inne rzeczy. Płacono nam może 50 centów za każdą rzecz – powiedziała Lien Pham w wywiadzie dla serwisu BBC, który przygotował o niej materiał w ramach cyklu o najbardziej inspirujących i niezwykłych kobietach.
Pochodząca z Wietnamu kobieta w ciągu nocy szyła na domowej maszynie, a w dzień pracowała w zakładach odzieżowych. Przy tym wszystkim znajdowała jeszcze czas, aby raz w tygodniu uczęszczać na kursy z zakresu elektrotechniki. Dzięki temu w końcu zaczęła pracować dla firm z branży lotniczej. Prawdziwy przełom nadszedł jednak w latach 90. To właśnie wtedy dowiedziała się, że trwa nabór pracowników do Jet Propulsion Laboratory - należącego do NASA ośrodka badawczego w Kalifornii. Do tego, aby wziąć udział w rekrutacji, skłonił ją przyjaciel. Szybko okazało się, że to była właściwa decyzja. Wkrótce Lien usłyszała, że będzie pracować w jednej z największych instytucji badawczych świata. Był rok 1994 r., a dla imigrantki z Wietnamu zmiana ta stanowiła prawdziwą życiową rewolucję.
Niezastąpione kobiety
Lien Pham z miejsca znalazła się w gronie osób, które stały za przygotowaniami do startu misji Cassini-Huygens, w ramach której w kierunku Saturna wysłana została sonda kosmiczna, która miała pomóc w lepszym poznaniu gazowego olbrzyma. Była jedną z kobiet, które odpowiadały za przygotowanie materiałów służących do porządkowania okablowania statku kosmicznego. Dzięki działaniom Lien oraz jej koleżanek tysiące kabli oraz urządzeń zostało zabezpieczonych za pomocą folii termicznej przed ekstremalnymi temperaturami, a bezmiar niezbędnych instrumentów podłączony został do centralnego zasilania. Jak wyjaśnia Pham, kobiety są w tej roli właściwie niezastąpione. To praca wymagająca zręczności, precyzji i wielkiej cierpliwości. Osoby, które podejmują się tego wyzwania, muszą połączyć ze sobą czasami 20 różnych ultracienkich warstw materiałów. Przygotowane pokrycia muszą być odpowiednio oznaczone, wymierzone i dopasowane. To koronkowa i wykonywana w całości ręcznie robota.
Kobiety, na których spoczywa wykonywanie takich zadań, często wykazują się pomysłowością, dzięki której NASA szybko i z łatwością przezwycięża wiele problemów. Tak było, gdy inżynierowie z agencji mieli problem, by poradzić sobie z teflonem. To właśnie mająca wielkie krawieckie doświadczenie Pham wpadła wówczas na pomysł, by zawinąć brzeg materiału i wykonać obszycie. Jej z pozoru prosty pomysł okazał się genialny – poinformowało BBC.
Lien Pham jest jedną z wielu cichych bohaterek, które tworzą współczesną historię NASA. W istocie kobiety od zawsze stały za sukcesami kolejnych działań realizowanych przez amerykańską agencję kosmiczną. To m.in. dzięki wielu specjalistkom rzemiosła ręcznego człowieka w ogóle udało się wysłać na Księżyc. Prawdziwie tytaniczną pracę wykonały m.in. kobiety pracujące dla Raytheon - jednego z podwykonawców współpracujących z NASA. Odpowiedzialne były one za wykonanie tytanicznej pracy, polegającej na przewlekaniu bezmiaru drutów miedzianych przez mikroskopijne pętle magnetyczne. Wielką pracę wykonały też kobiety z firmy Playtex, które wdrożyły nowatorskie techniki szwalnicze. Dzięki temu stworzono skafandry, które pozwoliły człowiekowi wyruszyć w kosmos.
Przedstawiciele NASA przyznaje, że mnóstwo fascynujących historii kobiet, które stoją za sukcesami kolejnych programów badawczych, realizowanych przez agencję, było przez długi czas przemilczanych. Teraz powoli się to zmienia.