Coraz więcej takich kobiet. Słyszą w sypialni: "Jestem zmęczony"

Ciche wycofanie, czyli "quiet quitting", to pojęcie, które najczęściej kojarzone jest z miejscem pracy – oznacza wykonywanie absolutnego minimum bez większego zaangażowania. Według doświadczonej terapeutki seksualnej Leigh Norén ten sam problem coraz częściej pojawia się... w sypialni.

Co niszczy związek?
Co niszczy związek?
Źródło zdjęć: © Adobe Stock

W związkach długoterminowych namiętność często ustępuje miejsca rutynie. Czasem seks staje się jedynie obowiązkiem, a bliskość traci swój emocjonalny wymiar. Nowy trend, określany jako "ciche wycofanie" (ang. quiet quitting), może być niebezpiecznym sygnałem, że relacja wymaga uwagi i pracy.

Brak prawdziwej intymności

Chociaż wiele par wciąż współżyje, często brakuje im entuzjazmu, a zbliżenia odbywają się bardziej z obowiązku niż z potrzeby bycia blisko.

"W wielu relacjach brakuje autentycznego połączenia, co prowadzi do traktowania stosunku jako transakcji, a nie intymnego doświadczenia" – wyjaśnia Norén.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"90-latkowie też uprawiają seks"

Znakiem ostrzegawczym mogą być wymówki, takie jak "jestem zmęczony" czy "nie teraz", które stają się stałym elementem codzienności. W efekcie jedna z osób w związku może zacząć "cicho odchodzić" od intymności, co ostatecznie prowadzi do zaniku współżycia.

"Wiele par wciąż chodzi ze sobą do łóżka, ale robi to bez entuzjazmu, a co gorsza, z poczucia obowiązku" – mówi ekspertka.

Jak rozpoznać "quiet quitting" w sypialni?

Czy zdarza ci się zauważyć, że Twój partner:

  • jest rozproszony lub nieobecny myślami podczas zbliżenia,
  • traktuje seks jak obowiązek, a nie przyjemność,
  • unika rozmów o potrzebach i pragnieniach,
  • odkłada intymność na później bez konkretnego powodu?

Jeśli na większość pytań odpowiedziałeś twierdząco, to może być sygnał, że w waszym związku zaczęło się "quiet quitting".

Cztery kroki do naprawy relacji i odbudowy intymności

Dobra wiadomość jest taka, że "quiet quitting" nie musi oznaczać końca bliskości. Oto cztery kroki, które mogą pomóc odbudować intymność i poprawić jakość związku:

1. Szczera komunikacja to podstawa

Bez otwartej i szczerej rozmowy o potrzebach oraz pragnieniach trudno będzie odbudować intymność. Norén zaleca tworzenie bezpiecznej przestrzeni do rozmów, w której oboje partnerzy mogą wyrażać swoje uczucia bez obaw o krytykę czy ocenę.

Warto także regularnie robić "check-iny" – czyli ustalać czas na rozmowy o tym, co działa, a co wymaga poprawy w waszym związku i życiu intymnym.

2. Budowanie emocjonalnej więzi

Intymność to nie tylko fizyczny akt – równie ważna jest bliskość emocjonalna. Spędzanie wspólnie czasu i angażowanie się w rozmowy na głębszym poziomie wzmacnia więź emocjonalną, co przekłada się na jakość życia seksualnego.

Nie muszą to być wielkie gesty – czasem wystarczy wspólne hobby, szczere rozmowy o planach na przyszłość czy okazanie wsparcia w trudnych chwilach.

3. Eksperymentowanie i wprowadzanie nowości

Rutyna jest jednym z głównych wrogów intymności. Norén sugeruje, aby wprowadzać do sypialni nowości – mogą to być inne pozycje, nowe miejsca czy nawet subtelne eksperymenty, jak gra w role.

Warto jednak pamiętać, aby każdy krok był zgodny z potrzebami i komfortem obojga partnerów. Kluczowa jest tutaj otwarta komunikacja i wzajemne zrozumienie.

4. Priorytet dla przyjemności partnera

Nic tak nie niszczy intymności, jak poczucie ignorowania potrzeb. Norén podkreśla, jak ważne jest, by pytać partnera o to, co sprawia mu przyjemność i co go ekscytuje.

Zadbanie o wzajemne zadowolenie buduje głębszą więź emocjonalną i sprawia, że zbliżenia stają się satysfakcjonującym doświadczeniem dla obojga.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Źródło: ladbible.com

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (5)