Cięta riposta Emmy Stone na Złotych Globach?

Moda to nie wszystko – zdaje się mówić do nas Emma Stone, która po rozmowie z dziennikarzem E! News Ryanem Seacrestem na Złotych Globach stała się gwiazdą internetu.

Get the look

Rozmowa z Emmą Stone na czerwonym dywanie Złotych Globów była jedną z wielu, które tego wieczoru przeprowadził dziennikarz telewizji E! News Ryan Seacrest. Mimo to, właśnie o niej huczy dziś cały internet!

- Cięta riposta Emmy Stone – to tylko jeden z wielu komentarzy, które pojawił się pod wywiadem. O co poszło? Ryan Seacrest – dziennikarz czerwonego dywanu – podszedł do rozmowy z Emmą Stone bardzo profesjonalnie. Zapytał Emmę Stone o rolę w filmie „La La Land”, o przygotowania do roli i trudności, które się z tym wiązały. Jednak na końcu swojego wywiadu postanowił zadać pytanie o jej stylizację. To - zdaniem mediów - nieco poirytowało aktorkę.

- Powiedz mi coś o swojej sukni – zapytał, a Emma Stone odpowiedziała krótko:
*- To różowa sukienka w gwiazdki. Valentino. *
Wypowiedź Emmy Stone została odczytana jako protest przeciwko traktowaniu gwiazd tylko przez pryzmat ich stylizacji na czerwonym dywanie.

To nie pierwsza tego typu rozmowa gwiazdy z dziennikarzami czerwonego dywanu. Momentem przełomowym był wywiad przeprowadzony z Cate Blanchett na gali SAG w 2014 roku, kiedy to aktorka – widząc jak kamera filmuje jej stylizację – zadała pytanie: „Czy tak samo robisz z mężczyznami?”

Ta odpowiedź wywołała lawinę komentarzy. Była dowodem na to, że hollywoodzkie aktorki są coraz bardziej sfrustrowane faktem, że o ich stylizacjach pisze się więcej, niż o rolach, które grają czy poglądach, którymi chętnie podzieliłyby się ze światem.
- Wyobraź sobie świat, w którym celebryci są ambasadorami najróżniejszych kwestii na czerwonym dywanie. Wyobrażasz sobie taką siłę rażenia? - przekonywała Jennifer Siebel Newsom, CEO Representation Project, która dwa lata temu rozpoczęła akcję #AskHerMore. - Przekaz celebrytów błyskawicznie rozprzestrzeniałby się po świecie jako inspiracja do działania dla innych. To doskonała okazja dla mediów, by naprawić krzywdy, jakie sami wyrządzili, ograniczając kobiety do wyglądu i seksualności – dodała.

Akcja #AskHerMore miała zwrócić uwagę mediów na to, jak traktowane są aktorki na czerwonym dywanie. Wiele gwiazd Hollywood poparło akcję – m.n.: Julianne Moore, Reese Witherspoon czy Patricia Arquette. Dziś do gwiazd, które są zmęczone spłycaniem ich pracy do roli manekinów dołączyła Emma Stone.

Choć rozumiemy aktorki, które są sfrustrowane swoją rolą w mediach, mamy wrażenie, że czerwony dywan to miejsce, na którym trudno nie zapytać o suknię. Stając w obronie dziennikarza, chcielibyśmy dodać, że każda gwiazda – decydując się na pojawienie się na czerwonym dywanie, współpracę ze stylistką czy konkretnym domem mody, wybieranie kreacji tygodniami itp. – jednocześnie decyduje się na to, że staje się poniekąd ambasadorką danej marki, prezentuje suknię na czerwonym dywanie itp.
Oczywiście zgadzamy się z tym, że o stylizacjach gwiazd pisze się zdecydowanie za dużo, podczas gdy gwiazdy to nie tylko ich sukienki, ale z drugiej strony to część ich pracy. Dziennikarz o suknię zapytał dopiero na końcu, udowadniając tym samym, że był co najmniej na równi zainteresowany rolą Emmy Stone w filmie, jak i jej stylizacją.
Co więcej, Emma Stone z naszego punktu widzenia odpowiedziała z dużą dawką kultury, elegancji i delikatnym poczuciem humoru, który charakteryzuje każdą ikonę stylu i mody również. To, co po wypowiedzi Emmy Stone dzieje się w mediach, to naszym zdaniem wielka burza w szklance wody.
Niezależnie od tego, bojkot gwiazd na czerwonym dywanie to temat ciekawy, któremu warto się przyjrzeć. Czy rzeczywiście o każdej gwieździe trzeba pisać tylko w kontekście jej stylizacji? Co więcej, robią to nie tylko media modowe, ale też show-biznesowe, pomijając niejednokrotnie cały wachlarz innych aspektów.
JAKA JEST WSPÓŁCZESNA POLKA? WEŹ UDZIAŁ W BADANIU!