Co mówią ludzie przed śmiercią? Jedno zdanie pada najczęściej

Doktor Karl Zarse z Idaho w USA opowiedział, co słyszy od pacjentów przed śmiercią. Lekarz przyznał, że wiele osób żali się na jedną rzecz. Ekspert podkreślił, że jest to dość zaskakujące.

Lekarz mówi, czego najbardziej żałują pacjenci przed śmiercią
Lekarz mówi, czego najbardziej żałują pacjenci przed śmiercią
Źródło zdjęć: © Adobe Stock, TikTok

19.09.2023 | aktual.: 20.09.2023 10:16

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Choć rzadko kiedy myślimy o śmierci, niektórzy z nas mają z nią styczność na co dzień. Mowa o lekarzach i pielęgniarzach. To właśnie medycy najczęściej słyszą ostatnie słowa swoich pacjentów. Wbrew obiegowej opinii, nie jest to: "Chciałbym spędzić więcej czasu ze swoją rodziną", o czym przekonuje Dr Karl Zarse, lekarz anestezjolog.

Jakie są ostatnie słowa przed śmiercią?

Karl Zarse jest anestezjologiem od ponad 25 lat. Na co dzień stara się ulżyć w bólu pacjentom borykającym się z chorobami na tle neurologicznym, a także z niepełnosprawnościami. Anestezjolog jest bardzo aktywny na TikToku, gdzie publikuje jako "drzagefit". W jednym ze swoim ostatnich filmików wyjawił, co mówią osoby, które są bliskie śmieci.

Lekarz wyznał, że rzadko kiedy wspominają o swojej rodzinie, a częściej mówią o tym, że żałują, że bardziej nie zadbali o swoje zdrowie. Przygniata ich skala bólu, którego doświadczają.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Anestezjolog gorzko o ostatnich słowach swoich pacjentów

- Nie, moi pacjenci nie wspominają o swojej rodzinie, kiedy odchodzą. Pamiętajmy, że są to ludzie, którzy stracili sprawność 10, a nawet 20 lat temu i nie mogą uwierzyć, że ten stan trwa tak długo. Najczęściej mówią, że żałują, że wcześniej nie zaczęli dbać o swoje zdrowie, bo zdają sobie sprawę z tego, że ich życie wyglądałoby teraz zupełnie inaczej - wyjaśnia.

Filmik został obejrzany przez ponad półtora miliona osób. "Od 20 lat zajmuje się pacjentami podlegającym opiece paliatywnej. Codziennie ich przenoszę. Siedzenie to śmierć" - napisała jedna z obserwujących. "Mam 76 lat, wciąż jeżdżę konno, naprawiam rzeczy, ścinam drzewa piłą łańcuchową i właśnie skończyłem budować szopę" - czytamy w komentarzach.

Nie od dziś wiadomo, że sport to zdrowie. Jak się okazuje, uprawiany przynajmniej dwa razy w tygodniu, może uratować życie. Dr Petter Attia, amerykański lekarz wskazuje, że poświęcając trzy godziny w tygodniu na ruch, zmniejszamy ryzyko przedwczesnej śmieci aż o 50 proc.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Komentarze (78)