Dietetyk ostrzega klientów Biedronki. "To nie mięso, tylko odpad z kurczaka"
Dr Michał Wrzosek, znany dietetyk, przeanalizował produkty mięsne z Biedronki. Niektóre z nich są niewarte zakupu ze względu na niską jakość, jednak są też takie, które zyskały jego pochwałę. Jakie produkty warto wybierać?
Dr Michał Wrzosek, uznany popularyzator wiedzy o zdrowym odżywianiu, postanowił przyjrzeć się asortymentowi mięsnych gotowców dostępnych w Biedronce. Swoimi spostrzeżeniami podzielił się w nagraniu na TikToku, gdzie podkreślił, że choć gotowe produkty oszczędzają czas, to na jakości często nie są godne polecenia.
- Pierwsze mięso, jakie znajdziemy po wejściu do Biedronki te wszystkie gotowe mięsa: dewolaje, kotleciki, nuggetsy czy jakieś burgery. Oszczędzamy czas, wybierając takie gotowe produkty, ale najczęściej oszczędzamy też na własnym zdrowiu, a na nim nie warto oszczędzać - stwierdził.
Jakie jajko jest najzdrowsze? Dietetyczka nie ma wątpliwości
Według dr. Wrzoska, niewłaściwym wyborem są przede wszystkim produkty przetworzone. Dietetyk przyjrzał się między innymi nuggetsom, w których mięsna zawartość wynosi zaledwie 55 proc. Porównał produkt z Biedronki do tego serwowanego w popularnej sieci fastfoodów. Pod względem zawartości soli te z dyskontu wypadły dużo gorzej, jeśli chodzi o zawartość białka podobnie. Ilość kalorii, jaka ma być zawarta w 100 g produktu, jest zdecydowanie niższa w nuggetsach z Biedronki.
Nie dajmy się jednak oszukać. Zanim zabierzemy się do jedzenia kawałków mięsa w panierce, trzeba poddać je obróbce termicznej. Gdy usmażymy je w oleju, cała ta różnica pójdzie w niepamięć, a kalorie nam w biodra. Dr Wrzosek zwraca uwagę na fakt, że lepiej jest zainwestować w pełnowartościowe mięso.
- Za taką samą porcję piersi z kurczaka zapłacisz tyle samo i dostaniesz prawie dwa razy więcej białka i dwa razy mniej kalorii - podkreślił, dodając przy tym, że jeśli ktoś nie może żyć bez nuggetsów, może skorzystać ze zdrowego przepisu na nie i zrobić je samodzielnie.
Dietetyk zwraca uwagę na niepotrzebne składniki
Jednym z produktów, do których dr Wrzosek podchodzi sceptycznie, jest gotowy kebab wołowo-drobiowy. Dietetyk wczytał się w skład dania i mocno się zdziwił. Okazało się, że Skład tego produktu, bogaty w tłuszcze i cukier, zniechęca do zakupu. Znajdują się w nim również ziemniaki, co według eksperta jest niepotrzebnym dodatkiem.
Sporadycznie lepszym wyborem może być gyros z kurczaka, który charakteryzuje się wyższą zawartością białka. Jednak nawet ten produkt dr Wrzosek zaleca spożywać z umiarem. Zdecydowanie lepiej unikać za to gotowych burgerów.
- Nad kolejnym produktem zastanawiałem się, czy on w ogóle nadaje się do tego odcinka. To nie jest mięso, tylko jakiś odpad z kurczaka. Możecie kojarzyć, bo mówiłem wam o nim nieraz, ale warto mówić o produktach, które nigdy nie powinny znaleźć się na sklepowych półkach - dr Wrzosek. - Nie ma tu zwykłego mięsa, a mięso oddzielane mechanicznie (MOM), które normalnie kosztuje od 2 do 3 zł/kg. Tutaj "dyszkę" - wyjaśnił.
Dietetyk zdradził, że sam zaczął sceptycznie podchodzić do kupowania mięsa i produktów mięsnych w popularnym markecie po opublikowaniu przez Inspekcję Weterynaryjną badań kontrolnych. Jak zauważył, jeśli mimo wszystko ktoś chce kupować tam mięso, powinien wybierać opcję w kawałku, bo za opcje w kotletach, paskach, kostce, czy sznyclach, dodatkowo przepłaca.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.