Coraz więcej par żyje w "związkach równoległych". Ekspertka ostrzega
W dzisiejszym zabieganym świecie coraz więcej par funkcjonuje w modelu związku określanym mianem "równoległego partnerstwa". Choć wspólnie zarządzają domem, dziećmi i karierą, ich relacja staje się czysto funkcjonalna, a głębsza więź emocjonalna i intymność zaczynają zanikać.
Związek równoległy to relacja, w której partnerzy żyją obok siebie, ale rzadko spotykają się na poziomie emocjonalnym czy intymnym. Współpracują jako zespół w zarządzaniu codziennymi obowiązkami, ale brakuje im przestrzeni na budowanie wspólnych doświadczeń, rozmowy czy wyrażanie uczuć.
Układ zobowiązań
Psychoterapeutka Rachel Marmor w rozmowie z "Newsweekiem" wyjaśniła, że taka dynamika może wkraść się do związku zwłaszcza wtedy, gdy partnerzy muszą sprostać wymaganiom związanym z rodzicielstwem, karierą zawodową i prowadzeniem domu. Skupiając się wyłącznie na obowiązkach, nie zauważają, że ich relacja przekształca się w czysto praktyczny układ.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marina o randkach ze Szczęsnym! Jakie robią sobie niespodzianki?
- Każda para musi wymyślić, jak utrzymać rodzinę, ale kiedy związek między partnerami ogranicza się do logistyki, np. tego, kto odbiera dzieci lub wzajemnego sprawdzania, czy rachunki są opłacone, to głębsza emocjonalna i fizyczna intymność zaczyna zanikać — podkreśliła.
Psychoterapeutka Kate Engler, nawiązując do tego problemu w rozmowie z "Newsweekiem", zwróciła uwagę, że życie "w separacji" może stać się rutyną, szczególnie w przypadku par wychowujących dzieci.
- Wydaje się to sprawiedliwe, ponieważ obowiązki są podzielone między ludzi, ale w małżeństwach to kobieta prawie zawsze ponosi większą część ciężaru — stwierdziła.
— Ta nierównowaga — i poczucie bezsilności, by ją zmienić — prowadzi ludzi do równoległego partnerstwa — dodała.
Dlaczego "związki równoległe" są niebezpieczne?
Choć na pierwszy rzut oka może się wydawać, że taki układ działa, brak emocjonalnego zaangażowania prowadzi do osłabienia więzi między partnerami. W dłuższej perspektywie może to skutkować frustracją, poczuciem samotności w związku, a nawet rozpadem relacji.
Eksperci podkreślają, że emocjonalna i fizyczna bliskość są kluczowe dla zdrowego związku. Bez nich partnerzy mogą zacząć postrzegać siebie nawzajem jedynie jako współlokatorów lub współpracowników, a nie jako bliskie sobie osoby.
Jesteśmy ciekawi twojej opinii. Wypełnij ankietę dotyczącą zdrowego stylu życia. Znajdziesz ją TUTAJ.