Czy wysłać dziecko na kolonie wbrew jego woli?

Czy wysyłać 13 letniego chłopca na kolonie letnie wbrew jego woli (na siłę)? Syn prawie płacze pytając, dlaczego chcemy się go pozbyć z domu. My rodzice chcemy tylko zorganizować mu wyjazd na wakacje, żeby się nie nudził.

Czy wysłać dziecko na kolonie wbrew jego woli?
Źródło zdjęć: © -sxc.hu
6

Czy wysyłać 13 letniego chłopca na kolonie letnie wbrew jego woli (na siłę)? Syn prawie płacze pytając, dlaczego chcemy się go pozbyć z domu. My rodzice chcemy tylko zorganizować mu wyjazd na wakacje, żeby się nie nudził. Bardzo proszę o odpisanie, co robić, czy wysyłanie na siłę ma sens, nie chcemy by syn był nieszczęśliwy.

Ważne jest, by dziecko wzrastało w ciepłej, serdecznej, wypełnionej miłością, zrozumieniem i akceptacją. Ważne jest też., by wzrastało wśród rówieśników, było z nimi w dobrych relacjach, nawiązywało kontakty, zaprzyjaźniało się i potrafiło przyjaźń pielęgnować. Po to, by tak było powinno się uczyć bycia wśród nich. Pobyt na kolonii uczy takiego współdziałania z innymi, podporządkowania się ustalonym zasadom, szanowania norm, słuchania innych osób niż tylko rodzice w domu i nauczyciele w szkole i dlatego warto myśleć i planować takie wyjazdy. Czy do nich zmuszać ? Zdecydowanie nie. Zachęcać, rozmawiać, przekonywać – tak. Zmuszać – nie. Zmuszanie sprawi, że nawet jeśli dojdzie do wyjazdu, będzie on wypełniony poczuciem krzywdy, może lęku, może zawodu, niechęci do Państwa, zwątpieniu w uczucia mamy i taty i przekonaniu – nikt mnie nie rozumie. A dziecko trzeba rozumieć. Trzeba słuchać i wyciągać wnioski z tego, co słyszymy.

Może trzeba zacząć od wyjazdu na dzień, potem dwa do kolegi, babci, cioci. Może trzeba stopniowo wydłużać takie wyjazd, aż wreszcie zaproponować krótką kolonię. Może udałoby się na ten pierwszy wyjazd zabrać kolegę, koleżankę, cioteczną siostrę czy…..? Warto zapisać syna na jakieś zajęcia pozaszkolne, które zajmują się też organizacją letniego czy zimowego wypoczynku. Wyjazd w znajomej grupie dzieci, pod opieką znanego dziecku instruktora czy trenera. Do tego dołączone atrakcyjne zajęcia, które dziecko lubi i chce im poświęcać czas, mogą mocno poprawić nastawienie do samodzielnych wyjazdów. Jeśli syn zaakceptowałby taką grupę, polubił kolegów, prawdopodobnie taki wyjazd byłby skojarzony z pozytywnymi emocjami. Byłoby mu łatwiej podjąć decyzję na „tak”.

Proszę być cierpliwymi rodzicami, proszę słuchać syna i nie zamartwiać się, gdy wciąż nie chce samodzielnie wyjeżdżać. Wreszcie ten moment nastąpi, a wtedy pewnie wyjazdy w grupie rówieśniczej będzie przedkładał nad wyjazdy z mamą i tatą. Wtedy zrobi się trochę smutno i z łezką w oku będziecie Państwo wspominali te chwile, o których teraz rozmawiamy. Ufam, że tak będzie. Serdecznie pozdrawiam, namawiając wciąż do cierpliwości.

Krystyna Zielińska - psycholog dziecięcy i logopeda

Wybrane dla Ciebie

Tak zwalczysz bezsenność. Wystarczy 24 godziny
Tak zwalczysz bezsenność. Wystarczy 24 godziny
Weszła cała na biało. Stylizacja tylko dla odważnych
Weszła cała na biało. Stylizacja tylko dla odważnych
Pojawiła się na gali. Flesz zrobił swoje
Pojawiła się na gali. Flesz zrobił swoje
Spryskaj pelargonie. Będą ciężkie od nowych kwiatów
Spryskaj pelargonie. Będą ciężkie od nowych kwiatów
Rozpuść w wodzie i spryskaj tym pomidory. Potem sobie podziękujesz
Rozpuść w wodzie i spryskaj tym pomidory. Potem sobie podziękujesz
Optymalna częstotliwość seksu. Wtedy pozytywnie wpływa na zdrowie
Optymalna częstotliwość seksu. Wtedy pozytywnie wpływa na zdrowie
Spryskaj gniazdo. Mrówki znikną momentalnie
Spryskaj gniazdo. Mrówki znikną momentalnie
Była "żoną Hollywood". Tak żyje dziś w USA
Była "żoną Hollywood". Tak żyje dziś w USA
Imię wymiera. W Polsce nosi je niewiele ponad tysiąc kobiet
Imię wymiera. W Polsce nosi je niewiele ponad tysiąc kobiet
Nielegalne na działce. Kary sięgają 5000 zł
Nielegalne na działce. Kary sięgają 5000 zł
Leki na otyłość nie są dla każdego? Ekspertka mówi wprost
Leki na otyłość nie są dla każdego? Ekspertka mówi wprost
Spryskaj tym chwasty. "Wypali" je aż do korzeni
Spryskaj tym chwasty. "Wypali" je aż do korzeni