Czym są choroby autoimmunologiczne i kogo dotykają?
Od jakiegoś czasu coś dziwnego dzieje się z twoim ciałem. Może ciągle czujesz się zmęczona, ale nie jest to zwyczajne wycieńczenie po ciężkim dniu pracy. Masz wrażenie, że organizm całkowicie się wyłączył, kładziesz się i nie możesz wstać.
07.10.2013 | aktual.: 07.10.2013 18:39
Od jakiegoś czasu coś dziwnego dzieje się z twoim ciałem. Może ciągle czujesz się zmęczona, ale nie jest to zwyczajne wycieńczenie po ciężkim dniu pracy. Masz wrażenie, że organizm całkowicie się wyłączył, kładziesz się i nie możesz wstać. A może od kilku tygodni cierpisz na intensywny ból stawów. Lub masz niepokojącą wysypkę na ramionach. Do tego cierpisz na bóle głowy. Masz któryś z tych objawów? A może wszystkie?
To mogą być przejawy zbliżającej się grypy lub po prostu reakcja organizmu na stres. Prawdopodobnie zresztą tak tłumaczą twoje dolegliwości lekarze i bliscy. Jeśli jednak objawy nie ustępują, a ty masz coraz większe problemy ze zdrowiem, być może problem leży głębiej. Czym są choroby autoimmunologiczne i dlaczego najczęściej atakują kobiety?
Organizm walczy ze sobą
Z ostatnich badań przeprowadzonych przez Instytut Badania Opinii „Homo Homini” wynika, że Polacy nie wiedzą, czym są choroby autoimmunologiczne. Jedynie kilka procent miało jakąkolwiek wiedzę o tych schorzeniach. Nic dziwnego, bo nawet lekarze mają problemy z diagnozą tych zaburzeń.
Choroby autoimmunologiczne polegają na tym, że układ odpornościowy organizmu zaczyna atakować własne komórki i tkanki. Niektóre schorzenia dotykają konkretnej części ciała (np. wrzodziejące zapalenie jelita grubego), inne atakują cały organizm (np. sarkoidoza, toczeń rumieniowaty układowy, stwardnienie rozsiane). Szacuje się, że dotykają od 3 do 8 procent populacji, w tym 85 procent to kobiety.
Problem polega na tym, że choroby autoimmunologiczne są bardzo trudne do zdiagnozowania. Objawy często przypominają zwykłą grypę: bóle głowy, stawów, zmęczenie, rozdrażnienie. Zanim więc zostanie postawione poprawne rozpoznanie, chory męczy się przez wiele tygodni, a nawet miesięcy. Niektóre osoby potrafią nawet przez całe życie nie zorientować się, że mają objawy poważnej choroby.
Dlaczego to głównie kobiety zapadają na choroby autoimmunologiczne? Istnieje kilka teorii na ten temat. Prawdopodobnie winę odgrywa tutaj nasza natura. System immunologiczny kobiet działa z reguły sprawniej niż u mężczyzn. Zwykle więc lepiej radzimy sobie z chorobami, rzadziej mamy poważniejsze problemy ze zdrowiem i dłużej żyjemy. Jednak ta korzyść może przemienić się w przekleństwo. Zdarza się bowiem, że nadaktywny układ immunologiczny zaczyna atakować własny organizm.
Takie choroby mogą ujawnić się w dowolnym momencie życia. Przeważnie winne są geny, rzadziej czynniki środowiskowe.
Kto wyłączy mój mózg?
„Kto wyłączy mój mózg?” to tytuł autobiograficznej powieści Joanny Opiat-Bojarskiej. Kobieta prowadziła spokojne, szczęśliwe życie: miała własną firmę, kochającego męża, wychowywała dziecko. Pewnego dnia, gdy miała 32 lata, jej ciało nagle odmówiło posłuszeństwa. Najpierw poczuła normalny ból pleców. Kilka godzin później nie potrafiła już wstać z łóżka.
Trafiła do szpitala. Strach, jaka będzie diagnoza. Okazało się, że cierpi na zespół Guillaina-Barrego (GBS). W Polsce mało kto wie cokolwiek o tej chorobie – nawet lekarze rzadko spotykają się z pacjentami cierpiącymi na GBS. Dlatego też ciężko przewidzieć, jaki będzie jej przebieg. Możliwe jest całkowite wyzdrowienie, ale też życie na wózku inwalidzkim, a nawet śmierć.
GBS to choroba autoimmunologiczna, która uszkadza układ nerwowy. Upraszczając, można powiedzieć, że powoduje zanik osłonek mielinowych nerwów. W efekcie ciało zostaje sparaliżowane. Joanna nie potrafiła prawie nic zrobić samodzielnie. Opisuje, jak strasznie się czuła, kiedy z dnia na dzień z młodej, samodzielnej kobiety zmieniła się w osobę, która potrzebuje pomocy praktycznie we wszystkim.
Później była trudna, wielomiesięczna rehabilitacja. Kroczek po kroczku kobieta uczyła się normalnie funkcjonować. Miała wiele szczęścia, bo wróciła praktycznie do pełnej sprawności. Są jednak choroby, z których nie można się wyleczyć.
Kobiety z wyrokiem
Chorób autoimmunologicznych jest wiele, większość z nich istotnie wpływa na jakość życia. Przykład to chociażby stwardnienie rozsiane (SM). Określa się je jako chorobę młodych dorosłych, gdyż pojawia się najczęściej między 20 a 40 rokiem życia. To przewlekłe schorzenie układu nerwowego, w którym dochodzi do wieloogniskowego uszkodzenia tkanki nerwowej. Zaczyna się zwykle niewinnie. Pogarszający się wzrok, bóle mięśniowe. Mogą pojawić się rozdrażnienie czy depresja. Częstym objawem jest też chroniczne zmęczenie. Potem może dość nawet do utraty wzroku i trwałego kalectwa.
Na SM nie ma lekarstwa, można tylko leczyć „rzuty” choroby. Polska niestety plasuje się na jednym z ostatnich miejsc w Europie, jeżeli chodzi o jakość leczenia. Wylicza się, że leczonych jest tylko kilka procent chorych. Tymczasem specjalne medykamenty są bardzo drogie, a często potrzebna jest też kosztowna rehabilitacja.
Inną chorobą, która atakuje głównie kobiety, jest toczeń rumieniowaty układowy (SLE). To jedno ze schorzeń tkanki łącznej, którego przyczyną jest skierowanie układu odpornościowego przeciwko własnemu organizmowi. Słowo „układowy” bierze się stąd, że dochodzi do uszkodzenia wielu tkanek i narządów. Najczęściej zajęta jest skóra, stawy i nerki, ale zaburzenia mogą dotyczyć każdego narządu i tkanki. Choroba ma zróżnicowany przebieg. Od postaci łagodnych do ciężkich, nawet zagrażających życiu.
Toczeń atakuje najczęściej osoby podatne genetycznie, istnieją jednak czynniki ryzyka, które mogą wyzwalać chorobę: np. wystawienie na promieniowanie UV, zakażenia, niektóre leki czy hormony – to właśnie dlatego SLE dotoczy najczęściej kobiet. Objawy to ogólne rozdrażnienie, rozbicie, złe samopoczucie. Przeważnie pojawiają się problemy ze stawami, szczególnie nadgarstków. Częste są zmiany skórne, np. zaczerwienienie na twarzy w charakterystycznym kształcie motyla (obejmujące nos i policzki).
Z chorobą można żyć
Czy choroba autoimmunologiczna to wyrok? Na szczęście obecnie z tymi chorobami można żyć. Choć przeważnie są to zaburzenia nieuleczalne, to nowoczesne techniki pomagają przynajmniej w pewnym stopniu zapanować nad objawami.
Liczne przykłady kobiet, takich jak Joanna Opiat-Bojarska, powinny być dla nas silnym motywatorem, ale też ostrzeżeniem. Choroba może bowiem zaatakować nas w każdej chwili, zmieniając życie nie do poznania. Nagle okazuje się, że imprezy co tydzień, sport czy pięcie się po szczeblach kariery przestają dla nas istnieć. Dlatego tak ważne jest, żeby rozwijać się na wszystkich płaszczyznach, pielęgnować więzi międzyludzkie. Nie jesteśmy bowiem naszą pracą, naszymi zainteresowaniami czy naszymi znajomymi. Kobiety z chorobami autoimmunologicznymi, nierzadko znajdujące się w teoretycznie beznadziejnej sytuacji, pokazują nam, jak można na nowo ułożyć sobie życie.
Sylwia Rost (sr/mtr), kobieta.wp.pl