Darren Aronofsky ucieka od biblijnych klisz
Tuż przed premierą filmu "Noe: Wybrany przez Boga" z reżyserem Darrenem Aronofskym spotkali się dziennikarze serwisu Collider.
Tuż przed premierą filmu "Noe: Wybrany przez Boga" z reżyserem Darrenem Aronofskym spotkali się dziennikarze serwisu Collider.
- Wszyscy znamy tę historię. Jest tak potężna. Słyszeliśmy ją jako dzieci. Nawet jeżeli wychowaliśmy się w innej kulturze. Wszędzie odnajdą się opowieści o wielkim potopie - mówi w wywiadzie Aronofsky.
- Gdy ja usłyszałem o Noem po raz pierwszy, bałem się. To nie była dla mnie typowa przedszkolna opowiastka o uratowanych zwierzętach, tylko straszna historia! Wydawało mi się, że nie mógłbym trafić na arkę, bo nie byłem wystarczająco dobry. To mnie przerażało.
W rozmowie reżyser wyjaśnia również dlaczego zdecydował się kręcić film w Islandii.
- Chciałem uciec od biblijnych klisz - podkreśla. - Ta historia wydarzyła się tak dawno temu, w świecie magicznym, przed potopem. Chciałem stworzyć inne miejsce, inny czas. Islandia miała sens, wydawała się właściwym wyborem.
W polskich kinach film można oglądać od 28 marca. W głównych rolach występują Russell Crowe, Jennifer Connelly, Ray Winstone, Emma Watson, Douglas Booth, Logan Lerman i Anthony Hopkins. Aronofsky nie tylko obraz wyreżyserował, ale jest również współautorem scenariusza. W pisaniu fabuły wspierał go Ari Handel.
(Megafon.pl/ma)