Diamentowy pył w kosmetykach: chwyt marketingowy czy składnik – cud?

Przemysł kosmetyczny prześciga się w wymyślaniu i wyszukiwaniu najskuteczniejszych składników, które mają odmładzać skórę, rozjaśniać przebarwienia, wzmacniać włosy czy sprawiać, że rozstępy znikają. Był już wyciąg z jąder byka, ptasie odchody czy ślimaczy śluz. Teraz przyszedł czas na diamentowy pył. Pytanie tylko, czy kosmetyki za 20-40 zł mogą zawierać tak drogocenny dodatek? A może to tylko chwyt marketingowy?

Obraz
Źródło zdjęć: © Shutterstock
Aleksandra Kisiel

Przemysł kosmetyczny prześciga się w wymyślaniu i wyszukiwaniu najskuteczniejszych składników, które mają odmładzać skórę, rozjaśniać przebarwienia, wzmacniać włosy czy sprawiać, że rozstępy znikają. Był już wyciąg z jąder byka, ptasie odchody czy ślimaczy śluz. Teraz przyszedł czas na diamentowy pył. Pytanie tylko, czy kosmetyki za 20-40 zł mogą zawierać tak drogocenny dodatek? A może to tylko chwyt marketingowy?

Wśród kosmetycznych nowinek coraz częściej pojawiają się produkty z dodatkiem diamentowego pyłu. Przede wszystkim dlatego, że diamenty to najtwardsze kamienie na świecie. „Diamenty są twarde. Więc kiedy dodawane są do kremów czy peelingów, mają korzystne, złuszczające właściwości,” przekonuje dr Sajel K. Shah z kliniki dermatologicznej w Nowym Jorku. Diamentowe drobinki muszą być jednak bardzo drobne, w przeciwnym razie podrażnisz skórę. W gabinetach lekarskich na całym świecie zaczęły pojawiać się diamentowe głowice do mikrodermabrazji, które delikatnie, ale skutecznie złuszczają skórę, wyrównują jej powierzchnię i pomagają odzyskać blask.

Na szczęście w domowym zaciszu również możesz zafundować swojej skórze luksusową pielęgnację. W perfumeriach pojawiły się już diamentowe maski do twarzy, peelingi, lakiery do paznokci, a nawet – szampony. Ich ceny wahają się od kilkunastu do kilkuset złotych, a zależą nie tylko od ilości użytego diamentowego pudru, ale przede wszystkim – od innych składników zawartych w kosmetykach.

Hitem wśród modelek, celebrytek i dermatologów jest peeling La Mer The Refining Facial(100 ml / ok. 300 zł). Delikatny peeling na bazie kwaśnego morskiego błota z dodatkiem diamentów i kwarcu doskonale usuwa martwy naskórek, pobudza skórę do regeneracji i stymuluje krążenie. Stosuje się go raz w tygodniu i podobnie jak wszystkie inne kosmetyki La Mer, zawiera magiczny Miracle Broth.

Złuszczanie to nie jedyna zaleta kosmetyków z dodatkiem diamentów. Kolejne słowo- klucz to „rozjaśnianie”. Produkty z dodatkiem diamentowego pyłu nadają blasku zmęczonej, szarej i ziemistej cerze. Trzeba pamiętać, że diamenty nie są składnikiem aktywnym – będą wizualnie rozjaśniać cerę odbijając światło, ale nie działają jak retinol, który stymuluje odnowę komórkową. Mimo to, warto zainwestować w krem z dodatkiem diamentowego pyłu. Niedrogim, a skutecznym pomysłem jest krem marki Soap and Glory – Wish Upon a Jar na noc (50 ml / ok. 70 zł). Niestety, można go go kupić tylko przez internet. Zawiera przeciwutleniacze i pomaga zwalczać niedoskonałości takie jak widoczne pory czy przebarwienia.

Skoro o odbijaniu światła mowa – na polskim rynku od kilku lat dostępna jest seria kosmetyków do włosów Nivea Diamond Gloss. Szampon, odżywka, pianka i lakier zawierają diamentowe drobinki, które sprawiają, że włosy są bardziej lśniące. Produkty zostały wzbogacone proteinami jedwabiu, które wzmacniają włosy i wygładzają je, dzięki czemu fryzura jest jeszcze bardziej błyszcząca. Jeśli chcesz przekonać się, czy diamenty faktycznie są najlepszym przyjacielem kobiety, możesz zacząć od niedrogiej serii Nivea (ceny między 10 a 20 zł za produkt) lub od diamentowego pudru dostępnego w sklepie Biochemia Urody. Transparentny puder nie zawiera żadnych błyszczących drobinek, ale wyraźnie wygładza skórę, nawilża ją i wyrównuje jej koloryt. Stosowanie diamentowego pudru to sposób na zatuszowanie widocznych porów skóry i korektę drobnych zmarszczek. Jest niekomedogenny, więc nie zatyka porów skóry i nadaje się także do cery trądzikowej. Ponadto jest niedrogi (15
ml / 16 zł) i może stanowić ciekawą alternatywę dla tradycyjnego, sypkiego pudru używanego do wykończenia makijażu.

O ile kosmetyki z dodatkiem ptasich odchodów (które namiętnie stosuje Victoria Beckham) czy te z wyciągiem z byczych jąder są bardzo luksusowe i trudno dostępne, o tyle przygodę z diamentową pielęgnacją można rozpocząć nie nadszarpując urodowego budżetu.

Aleksandra Kisiel/ Kobieta WP

POLECAMY:

Źródło artykułu: WP Kobieta
Wybrane dla Ciebie
"Zbudowaliśmy imperium". Są małżeństwem niemal pół wieku
"Zbudowaliśmy imperium". Są małżeństwem niemal pół wieku
Trzy lata po ślubie doszło do tragedii. Żona Gogginsa odebrała sobie życie
Trzy lata po ślubie doszło do tragedii. Żona Gogginsa odebrała sobie życie
Kiedyś obciach. Szroeder zdecydowała się na kontrowersyjne kozaki
Kiedyś obciach. Szroeder zdecydowała się na kontrowersyjne kozaki
Dudziak porównywała się z kochanką męża. "Byłam wpatrzona w nią jak w obraz"
Dudziak porównywała się z kochanką męża. "Byłam wpatrzona w nią jak w obraz"
Kobiety częściej tracą przy rozwodzie. Prawniczka mówi, dlaczego
Kobiety częściej tracą przy rozwodzie. Prawniczka mówi, dlaczego
Wydmuchał 2 promile na wizji. Teraz Stockinger zabrał głos w tej sprawie
Wydmuchał 2 promile na wizji. Teraz Stockinger zabrał głos w tej sprawie
Gałęzie od sąsiada "wchodzą" na posesję? Musisz to mieć na uwadze
Gałęzie od sąsiada "wchodzą" na posesję? Musisz to mieć na uwadze
Jerzy Cnota nigdy się nie ożenił. Tak mówił o kobietach
Jerzy Cnota nigdy się nie ożenił. Tak mówił o kobietach
Serialowy syn Fronczewskiego. Dziś Mikołaj Radwan łączy technologię z aktorstwem
Serialowy syn Fronczewskiego. Dziś Mikołaj Radwan łączy technologię z aktorstwem
Pracowała w sekstelefonie. Mówi o "najfajniejszym" kliencie
Pracowała w sekstelefonie. Mówi o "najfajniejszym" kliencie
Brosnan przez 20 lat nie rozmawiał z synem. Teraz nastąpił przełom
Brosnan przez 20 lat nie rozmawiał z synem. Teraz nastąpił przełom
Była "króliczkiem Playboya". Tak wygląda dziś
Była "króliczkiem Playboya". Tak wygląda dziś