Didżeje zachęcają do picia alkoholu?
Przedstawiciele brytyjskiego resortu zdrowia uważają,że didżeje zachęcają do spożywania alkoholu. Wydali nawet w tej sprawie specjalne oświadczenie.
08.09.2008 | aktual.: 25.05.2010 19:05
- Radiowi didżeje powinni przestać wychwalać alkohol, by pomóc rozwiązać problem picia wśród młodzieży - oświadczyło w piątek brytyjskie ministerstwo zdrowia.
Przedstawicielka resortu Dawn Primarolo uważa, że prezenterzy powinni szukać kontaktu z młodzieżą w bardziej kreatywny sposób niż rozmawiając o upijaniu się.
Ministerstwo zdrowia wystosowało apel, kiedy rządowa komisja ustaliła, że didżeje, włączając popularnego Chrisa Moylesa z BBC, regularnie odwołują się do alkoholu, używając takich haseł jak "od zabawy dzieli cię tylko butelka".
Podczas wywiadu z szefem kuchni Gordonem Ramsayem, Moyles zaproponował by po programie poszli na drinka. Gdy Ramsey zgodził się na jednego, prezenter zdziwiony powiedział, że myślał raczej o kilku.
Z kolei prezenter rockowej stacji "Kerrang!" opowiadał na antenie, że całkiem łatwo prowadzi się samochód po kilku piwach.
Naukowcy z uniwersytetu w Bristolu ustalili, że w 1200 monitorowanych godzinach audycji radiowych pojawiło się 700 alkoholowych aluzji.
Prawie trzy czwarte komentarzy zachęcało do picia alkoholu, a 13 proc. do nadużywania go. Naukowcy przyznają, że potrzebne są dalsze badania, by ustalić, czy mówienie o alkoholu rzeczywiście zachęca słuchaczy do picia.
Stacje radiowe zaprzeczają, jakoby ich programy zachęcały do upijania się. Rzecznik prasowy BBC poinformował, że w tym tygodniu stacja przeprowadziła antyalkoholową akcję, prosząc słuchaczy, by wpierw pomyśleli o pitej przez nich ilości alkoholu, a potem o efekcie, jaki może on mieć na ich zdrowie oraz zachowanie.
Lider opozycyjnych konserwatystów David Cameron oskarżył rząd laburzystowski o nieudolne rozwiązywanie alkoholowego problemu. Jego zdaniem rząd pozwolił, by niektóre brytyjskie miasta przekształciły się w Dziki Zachód.