Dieta bezglutenowa nie stanowi zagrożenia dla zdrowia
Dobrze zbilansowana dieta bezglutenowa nie stanowi zagrożenia dla zdrowia, choć jej korzyści dla osoby, która nie choruje na celiakię, nie są jasne.
30.04.2015 | aktual.: 04.05.2015 08:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dobrze zbilansowana dieta bezglutenowa nie stanowi zagrożenia dla zdrowia, choć jej korzyści dla osoby, która nie choruje na celiakię, nie są jasne – twierdzi prof. Hanna Szajewska, kierownik kliniki pediatrii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Ostatnio modna stała się dieta bezglutenowa polegająca na spożywaniu produktów nie zawierających glutenu, takich jak ryż, kukurydza, soja, proso, gryka, ziemniaki, tapioka, fasola, groch, amarantus (szarłat), quinoa (komosa ryżowa), chleb świętojański, mąka z orzechów, maniok.
Dieta bezglutenowa bezwzględnie wskazana jest dla osób cierpiących na celiakię, chorobę trzewną o podłożu genetycznym powodowaną nietolerancją glutenu, który jest białkiem zapasowym znajdującym się w zbożach - w pszenicy, życie i jęczmieniu.
Choroba ta nie jest alergią, z którą często jest mylona, ponieważ gluten nie uczula, lecz działa toksycznie powodując zanik kosmków jelita cienkiego. To maleńkie wypustki błony śluzowej, które są odpowiedzialne za wchłanianie składników odżywczych.
W efekcie toksycznego działania glutenu wchłanianie pokarmu jest upośledzone, co powoduje takie dolegliwości jak biegunki, nudności i wymioty, a także bóle brzucha, zmęczenie oraz bóle głowy.
Zwolennicy diety bezglutenowej wprowadzonej u ludzi zdrowych twierdzą, że poprawia ona samopoczucie i pozwala uniknąć niestrawności. Tylko czy unikanie glutenu, zwłaszcza w przypadku dzieci, jest zasadne?
- Podstawowym wskazaniem do eliminacji glutenu jest celiakia. Inne wskazania medyczne to alergia na pszenicę i nieceliakalna nadwrażliwość na gluten, chociaż w tym ostatnim przypadku przedmiotem dyskusji pozostaje zarówno istnienie samej jednostki chorobowej, jak i czynnik ją wywołujący - twierdzi w wypowiedzi dla PAP prof. Szajewska.
Podejrzewa się, że nadwrażliwość na gluten wykazuje 6 proc. populacji. Nie ma u nich zaniku kosmków jelitowych, a mimo to źle reagują na produkty zawierające tę substancję. Mogą odczuwać poprawę samopoczucia po wyeliminowaniu jej z menu.
- Jednak korzyści ze stosowania tej diety, w porównaniu z dietą zawierającą gluten, u zdrowej osoby nie są jasne - uważa prof. Szajewska.
Jej zdaniem, dobrze zbilansowana dieta bezglutenowa nie stanowi zagrożenia dla zdrowia, choć zwykle jest droższa niż zwykła dieta. - Problemem może być natomiast jej niekontrolowane stosowanie, zwłaszcza jeżeli dotyczy małych dzieci lub młodzieży w wieku pokwitaniowym - dodaje specjalistka.
Prof. Szajewska podejrzewa, że podobnie jak inne mody na cudowne diety, ta również prawdopodobnie przeminie. Według danych Euromonitor International - jak niedawno informował „Puls Biznesu" - w 2014 r. za ponad 6 tys. ton paczkowanej żywności bezglutenowej Polacy zapłacili 113 mln zł.
W Polsce zdecydowana większość chorych na celiakię nie zdaje sobie sprawy ze swej choroby. Ocenia się, że dotąd wykryto jedynie 5 proc. przypadków tego schorzenia. To dane Stowarzyszenia Osób z Celiakią.
Wiele osób z ukrytą chorobą chudnie i odczuwa ciągłe zmęczenie, co tłumaczy przewlekłym stresem i przepracowaniem. Ci, którzy szukają pomocy u lekarza, często są odsyłani od jednego specjalisty do drugiego, zanim wreszcie trafią do gastroenterologa, który postawi właściwą diagnozę.
W razie podejrzenia celiakii zaleca się wykonanie badań serologicznych krwi na obecność przeciwciał wskazujących na występowanie nietolerancji glutenu. Zdarza się jednak, że w surowicy nie ma przeciwciał, a mimo to choroba występuje.
Kluczowe znaczenie w jej rozpoznaniu ma wykonanie biopsji jelita cienkiego, by ocenić stopień zaniku kosmków jelitowych. Ostatecznym potwierdzeniem choroby jest poprawa stanu zdrowia po wprowadzeniu diety bezglutenowej.
(PAP) zbw/ mki/