ModaDizajnerskie butiki

Dizajnerskie butiki

Dizajnerskie butiki
Źródło zdjęć: © AFP
02.01.2013 15:04, aktualizacja: 15.01.2013 16:00

Butiki od dawna starały się wyróżnić, stworzyć przyjazną atmosferę. Ale czy my jako klienci zwracamy uwagę na otoczenie, w którym robimy zakupy? Już pierwszy kreator Charles Frederic Worth otwierając swój pierwszy butik stworzył specjalne pomieszczenia na wzór cesarskich komnat pałacowych.

Butiki od dawna starały się wyróżnić, stworzyć przyjazną atmosferę. Ale czy my, jako klienci, zwracamy uwagę na otoczenie, w którym robimy zakupy? Już pierwszy kreator, Charles Frederic Worth, otwierając butik stworzył specjalne pomieszczenia na wzór cesarskich komnat pałacowych. Trzy z nich służyły do prezentacji i sprzedaży sukien, w kolejnym stały manekiny ubrane w suknie do zamówień. Ostatni zadziwiał urządzeniem – odtworzono w nim klimat sali balowej, lustra, lampy gazowe oraz manekiny, zaaranżowane w scenki, tworzyły doskonałą scenę dla balowych sukien, klientki mogły zobaczyć na modelkach, jak będą wyglądać w zamówionych sukniach w realnym otoczeniu.

Kolejni kreatorzy, tworząc własne salony, też przykładali dużą wagę do wystroju. Coco Chanel stworzyła wnętrza przy rue Cambon, które do dzisiaj zachwycają, rozpylano w nich słynny zapach Chanel N 5. Jej konkurentka, Elsa Schiaparelli, zadziwiała awangardowymi wystawami autorstwa Salvadore Dali, madame Lanvin w swoim butiku przy rue Saint Honore urządziła specjalne miejsce dla panów towarzyszącym paniom przy zakupach, mogli poczytać gazetę, wypić kawę.

Techniki sprzedaży to nauka, nowe technologie pomagają. Wchodząc do butiku, czy sklepu musimy liczyć się z tym, że jesteśmy manipulowani. Nie tylko ustawieniem ubrań, ale całą machiną doznań atakujących nasze zmysły. Zapach, dotyk, słuch. Lustra wyszczuplające, korzystne oświetlenie i wiele innych sztuczek. Do tego moda na chodzenie do pewnych miejsc.

Powstają kultowe miejsca, które odwiedzają pielgrzymki fashionistów, czy fashion victims. Paryski Colette, czy mediolańskie 10 Corso Como. Każdy ma inny styl i wystrój, ale są barometrem mody, pokazują najgorętsze nazwiska, kultowe przedmioty. Colette (213 rue Saint Honore) poza ubraniami, książkami, płytami ma bar, który słynie z posiadania ponad 100 gatunków wody z całego świata, a w toaletach zainstalowano podgrzewane sedesy.

10 Corso Como to miejsce pomysłu Carli Sozzani (siostry redaktor naczelnej włoskiego Vogue). W podwórku kamienicy pod numerem 10 stworzyła stylowy kompleks, łączący modę i style life. Tutaj mieści się słynny hotel 3Rooms (tylko z 3 pokojami), kawiarnia, restauracja, butik, galeria, księgarnia.

Kilka lat temu zadziwienie wywoływał butik Viktora&Rolfa w Mediolanie. Cały wystrój był odwrócony do góry nogami, podłoga na suficie, sufit na dole. Każde miasto ma swoje modowe miejsca – w Nowym Jorku, na Soho zachwyt wzbudza butik Prady, projektu Rema Koolhaasa (w tym miejscu mieściło się Muzeum Guggenheima). Kolejny zadziwiający butik Prady mieści się w Tokio, wykonany ze szklanych rombów (proj.Herzog & de Meuron). Ale to nie najbardziej oryginalny butik tej marki. Sklep sygnowany logo PRADA znajduje się pośrodku pustyni, przy opustoszałej autostradzie 90, w Teksasie. To pomysł dwóch artystów – Micheala Elmgreena i Ingara Dragsa. Azja to poligon dla architektów i marek, tutaj powstają najbardziej oryginalne założenia, najbardziej zadziwiające, szczególnie w Tokio – w słynnej z butików Ginzie – butik Hermesa proj.Renzo Piano, Diora – SANAA, Armaniego – Masimiliano Fuksas, Louis Vuitton – Jun Aoki. Chociaż na azjatyckich klientkach wrażenie musi robić tzw. wyspa LV w Singapurze. Butik wybudowano na wodzie,
szklane kryształy odbijają światło i wodę. Azja i Bliski Wschód to poligon i niczym nie skrępowana sfera realizacji najbardziej oryginalnych butików.

W tradycyjnym Paryżu powstają też ciekawe projekty, odnowiony butik Givenchy, czy nowy butik Hermes na Rive Gauche (17 rue de Sevres) Urządzony w zbudowanym w 1935r. basenie, mieści się na 2500m kw. Projekt Rene Dumasa zachwyca drewnianymi meblami projektu Jean Michela Franka, wyglądającymi jak olbrzymie, ażurowe cebule.

Dla wielbicieli designu i niszowych marek stworzono koncept L’Eclaireur. Każdy z butików posiada inny wystrój, wyróżnia się detalem. Największy zachwyt budzi ten przy rue Sevigne dzieło belgijskiego projektanta Arne Quinze. W ścianach umieszczono ponad 120 ekranów, a wejście wyłożone jest srebrzystą tekturą. Innym konceptem są tzw. partyzanckie butiki, czyli guerrilla stores. Butiki, których żywot przewidziany jestna krótki okres. W Warszawie japońska marka Comme des Graçons. urządziła swój koncept w starym warzywniaku.

Zuo Corp poszło tym trendem i wybudowało czarny kubik w okolicach kultowej „Między Nami”. W tym roku popularne są pop store, sklepy, butiki, które powstają w pewnych miejscach na krótki okres czasu. Ulegam tej modzie, mój pop store Łukasz Jemioł Basic w łódzkiej Manufakturze ma swój określony czas - grudzień.

Łukasz Jemioł - projektant mody, absolwent ASP w Łodzi, Wydział Tkaniny i Ubioru. Laureat głównych nagród najważniejszych konkursów dla projektantów - Złota Nitka, Oskary Fashion de Lux pret-a-porter, Moda Folk, dwukrotny stypendysta Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego za osiągnięcia w dziedzinie sztuki i mody.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także