GwiazdyDoda o upokorzeniach i groźbach od Emila. "Dwa lata temu uciekłam z domu"

Doda o upokorzeniach i groźbach od Emila. "Dwa lata temu uciekłam z domu"

Doda przyznała, że była na dnie
Doda przyznała, że była na dnie
Źródło zdjęć: © AKPA | AKPA
oprac. KSA
06.10.2021 08:40

Dorota Rabczewska jest przed premierą pierwszego filmu, który wyreżyserowała i niestety okazuje się, że nie jest w stanie go dokończyć. Piosenkarka opowiedziała o kulisach wojny z mężem i wyjawiła, jak wyglądało ich życie.

Szum wokół filmu "Dziewczyny z Dubaju" jest coraz większy, dlatego Dorota Rabczewska, która jest producentem artystycznym, postanowiła zorganizować konferencję na Instagramie i odpowiedzieć na pytania fanów i dziennikarzy.

Artystka opowiedziała, że nie jest w stanie dokończyć montażu, ponieważ jej mąż Emil Stępień nie chce dopuścić jej do filmu i zamyka przed nią drzwi, twierdząc, że "Dziewczyny z Dubaju" są tylko jego dziełem.

"Mieliśmy jasny podział ról w spółce. Zajmowałam się sprawami artystycznymi i kreatywnymi. Jak wyszłam za niego za mąż, ufałam mu w 100 proc. Nie miałam wątpliwości. Nie podważałabym, że ma złe intencje w stosunku do mnie" - powiedziała na Instagramie.

"Byłam na dnie"

Doda starała się mówić wyłącznie na temat filmu, ale było też trochę prywaty. Komentując przykre słowa Emila na jej temat wyznała, że to nie robi już na niej wrażenia, ponieważ mąż dał jej szkołę życia.

"Z jakiegoś powodu uciekłam z domu dwa lata temu. Nie mieszkamy ze sobą od wielu miesięcy [...] Potrafił uśmiechnięty przyjść na plan i powiedzieć: 'jesteś piątym kołem u wozu, nikt cię tutaj nie chce i nikt cię nie lubi. Jesteś tutaj tylko dzięki mnie'" - powiedziała.

Rabczewska wyjawiła również, że jej mąż ma regularnie wysyłać maile do mamy piosenkarki. Doda ostrzegła go, żeby przestał to robić, ponieważ rozważa zgłoszenie tego na policję jako stalking.

Piosenkarka przyznała, że małżeństwo z Emilem Stępniem mocno odbiło się na jej zdrowiu psychicznym. Zmagała się z depresją, korzystała z psychoterapii i zażywała leki. "Byłam na dnie" - przyznała odważnie, jednocześnie dodając, że podniosła się i teraz nic jej nie zniszczy.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (15)
Zobacz także