Dopiero teraz pokazała w pełni, jak zmieniło się jej ciało. Zachwyciła
W sieci, jak na straganie "w dzień targowy", plotki krążą nieustannie. Ostatnio internauci zaczęli wątpić w spektakularną metamorfozę Karoliny Szostak. Wytykano, że widać już efekt jojo i po szczupłej sylwetce zaraz nie będzie śladu. Tymczasem niezrażona hejtem dziennikarka stawia na coraz odważniejsze kreacje. Oto dowód.
Zobacz też: Nowa klinika Beauty Skin w Warszawie już otwarta
Lwica salonowa
Jeszcze kilka miesięcy temu nie pokazałaby się w takiej kreacji na ściance. Teraz Karolina Szostak nie ma żadnych oporów, by prezentować swoje wdzięki. Dziennikarka pojawiła się na imprezie Viva Photo Awards 2017. I gdy fotoreporterzy myśleli, że niewiele ich już zaskoczy, nagle na czerwonym dywanie pojawiła się Szostak.
Metamorfoza
Dziennikarka nie przestaje dbać o swoją sylwetkę. To widać. Dobrze wie, że jeśli chce wyglądać dobrze, musi cały czas nad sobą pracować. - Całe życie byłam na dietach, z lepszym bądź gorszym skutkiem. W zasadzie mogę zaryzykować stwierdzenie, że zawsze się odchudzałam. Tym razem udało się dzięki diecie dr Dąbrowskiej (to dieta bez pieczywa, mięsa, a nawet kaszy, za to pełna warzyw i owoców). Post udał się dzięki firmie cateringowej. Stosowałam też masaże, zabiegi ujędrniające i udrażniające. Wiele moich koleżanek pod wpływem mojej zmiany, zaczęło się odchudzać w ten właśnie sposób – mówiła w rozmowie z WP Kobieta kilka tygodni temu.
Inspiruje
Po metamorfozie Szostak zaczęła częściej pojawiać się na imprezach, częściej też udziela się w temacie różnych diet i dbania o siebie. Doradza, inspiruje, pisze nowe książki, które cieszą się niemałą popularnością. - Nieważne, jaką dietę stosujesz, to nie ma żadnego znaczenia. Nie uda ci się schudnąć, jeśli nie masz odpowiedniego nastawienia. Nie ma znaczenia rodzaj i forma twojego jadłospisu. Ważne jest to, żeby utrzymać efekt, który uda ci się osiągnąć. Co z tego, że schudniesz, jeśli za chwilę wrócisz do swoich nawyków i całą dietę szlag trafi. Efekt jojo to największy wróg osób, które się odchudzają i to on najczęściej definiuje, czy udało nam się zrzucić dodatkowe kilogramy czy nie – mówiła nam.
Styl życia, a nie dieta
- Kobiety traktują dietę jako pewien etap, a po jego zakończeniu są już szczupłe i koniec. Z tego, co mówisz wynika, że odchudzanie to jedynie początek, a szczupła sylwetka wymaga rewolucji w całym życiu – mówiła Szostak. - Przede wszystkim nie powinno się podchodzić do odchudzania jak do zadania. To ma być zmiana, którą wprowadzamy w życie na lata. Na diecie strata wagi jest zasadniczo prosta, najtrudniejsze jest to, co będzie później. Utrzymanie szczupłej sylwetki, to głównie zmiana nawyków. Ja na przykład, zawsze mam w samochodzie jabłko i butelkę wody – dodaje. Skorzystalibyście z porad dziennikarki?