Dostała zaproszenie na ślub bliskich. Jest w ciąży i nie wie, co robić
"Jak mu nie wstyd zapraszać nas dwa miesiące przed moim porodem? Do tego wymagać zaangażowania, a samemu nawet nie zainteresować się tym, jak będę się czuła i jak ogarnę dziecko bez osobnego pomieszczenia" – pisze.
Sezon weselny w pełni. Niestety, nie wszyscy cieszą się z zaproszenia na ślub. Na naszym forum Kafeteria WP popularność zyskuje wątek, w którym jedna z internautek opisuje swoje obawy związane z weselem kuzyna męża.
"Rodzę w tym miesiącu. Dostaliśmy z mężem zaproszenie na wesele od jego kuzyna i prośbę, aby został świadkiem. Ślub i wesele 300 km od nas. Dziecko będzie miało dwa miesiące. Zero informacji, czy będzie dla nas pokój. A najważniejsze, to będzie malutkie dziecko, nie będzie jeszcze odporne. Będzie tam dużo ludzi i zarazków. Domyślam się, że będzie to jedna wielka męczarnia, na jaką oczywiście nie wyrażam zgody. Zaznaczę, że nie mamy możliwości pozostawienia dziecka z babcią" – pisze kobieta.
Okazuje się, że nie chodzi tylko o wesele. Kuzyn wymaga również od jej męża zaangażowania się w organizację wieczoru kawalerskiego. Mężczyzna ma być świadkiem. Jego żona nie rozumie, dlaczego krewni są tak nietaktowni i decydują się na zaproszenie ich na wesele w tej sytuacji.
"Jak im nie wstyd zapraszać nas dwa miesiące przed moim porodem? Do tego wymagać zaangażowania, a samemu nawet nie zainteresować się tym, jak będę się czuła i jak ogarnę dziecko bez osobnego pomieszczenia" – żali się kobieta.
Wypowiadające się w wątku internautki nie mają wątpliwości. Uważają, że forumowiczka powinna zrezygnować z zaproszenia na wesele. Dodały jednak, że kobieta niepotrzebnie się denerwuje całą sytuacją. Ich zdaniem jej mąż powinien w grzeczny sposób odmówić i wytłumaczyć, że w tej sytuacji para nie może uczestniczyć w uroczystości.
Dobrym wyjściem może być również szczera rozmowa. Pan młody z pewnością jest teraz bardzo zestresowany, więc zwyczajnie mógł zapomnieć o osobnym hotelu.
"O co się tak wściekasz ? Każdy ma prawo prosić kogo chce na świadka. Mąż może odmówić, może też jechać sam, a ty zostaniesz w domu. Możecie też w końcu zapytać, czy jest możliwość zarezerwowania noclegu w miejscu, gdzie odbywa się wesele, bo będziecie mieli wtedy maleńkie dziecko. W ten sposób dowiecie się, czy już tego nie zrobili i czy w ogóle to planują. Nie denerwuj się, to szkodzi twojemu dziecku" – radzi jedna z forumowiczek.
A co wy sądzicie o tej sytuacji? Czy internautka ma prawo się denerwować? Czy rodzina zachowała się w porządku?
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl