"Duże piersi to przekleństwo". Paulina i Marta nie potrafiły normalnie funkcjonować

- Na ulicy podszedł do mnie obcy facet i złapał mnie za piersi – mówi Paulina, która jeszcze cztery lata temu nosiła staniki w rozmiarze KK. Kobieta twierdzi, że obfity biust doprowadził do wielu traumatycznych sytuacji w jej życiu.

Paulina przed operacją nosiła biustonosze w rozmiarze KK
Źródło zdjęć: © Archiwum prywatne | czytelniczka Paulina
Klaudia Stabach

W ostatnich dniach Doda - ta słynąca z licznych skandali, wulgarnego zachowania i odważnych stylizacji piosenkarka – wprawiła w osłupienie sporą część Polaków. Powodem był jej biust. A raczej jego brak. Gwiazda pojawiła się publicznie w sukience, która wyraźnie wyeksponowała jej nowe, małe piersi. Gdy fani zaczęli dopytywać dlaczego zmniejszyła biust, który po części był jej znakiem rozpoznawczym, gwiazda nonszalancko odparła: "bo mi się znudził".

Abstrahując od stanu znużenia gwiazdy poprzednim rozmiarem piersi podejrzewam, że teraz jej kręgosłup poczuł znaczną ulgę. Problemy zdrowotne towarzyszą zdecydowanej większości pań z obfitym biustem. Zresztą Doda nieraz przyznała się w wywiadach do nawracającego bólu kręgosłupa. Marta i Paulina doskonale wiedzą o czym mowa i przyznają, że dzielą swoje życie na dwa etapy – przed i po operacji.

30-latka z piersiami 50-latki

Marta odkąd skończyła 23 lata przymierzała się do decyzji zmniejszenia piersi. Pierwszy raz pomyślała o tym 10 lat temu po wyjściu od lekarza. - Ginekolog zasugerowała operację, tłumacząc, że przy moich proporcjach ciała duże piersi z czasem będą coraz większym problemem – opowiada. Kobieta ma 167 centymetrów wzrostu, a jej waga od wielu lat waha się między 58 a 60 kg.

Lekarka miała rację. Biust mieszczący się w miseczce 65H z każdym rokiem coraz mocniej dawał się Marcie we znaki. – Podstawowe czynności jak mycie naczyń czy prasowanie, sprawiały mi trudności. Za każdym razem przy pochylaniu się czułam ból kręgosłupa na wysokości klatki piersiowej – wspomina.

Pomimo tego, że obfity biust często jest obiektem zazdrości "płaskich" kobiet oraz westchnień wielu facetów, Marta rzadko dostrzegała jego zalety. – Chyba nie było dnia, w którym by mi nie doskwierał – twierdzi.

Decyzja o operacji była podyktowana nie tylko kwestią zdrowotną, ale i estetyczną. – Moje piersi nie dosyć, że były duże to jeszcze i ciężkie, więc szybko opadły. Mając 30 lat wyglądały jak u 50-latki. Wstydziłam się rozebrać przed facetem, bo obawiałam się, że będzie rozczarowany – w ciuchach biust wyglądał ponętnie, ale bez - już nie – dodaje. Warto wspomnieć, że naturalny duży biust waży zdecydowanie więcej niż powiększony implantami.

Kupienie pasującego biustonosza graniczyło z cudem. – Ciężko jest znaleźć taki, który będzie miał dużą miseczkę, a jednocześnie mały obwód. Pasował może jeden na piętnaście przymierzonych – twierdzi Marta. Wybieranie bluzek czy kurtek też nie należało do przyjemności. – te, które dobrze leżały na moich ramionach nie dopinały się na biuście – dodaje.

Rok temu Marta postanowiła pozbyć się zbędnego balastu i położyła się na stole operacyjnym. –Teraz mam rozmiar E. To może nie jest drastycznie duża wizualna zmiana, ale wystarczyła, żebym poczuła ogromną różnicę – twierdzi. Kobieta nie dosyć, że pozbyła się bólu kręgosłupa i może znaleźć dla siebie biustonosz w każdym sklepie, to jeszcze jej piersi są podniesione i jędrne. – Latem tego roku pierwszy raz w życiu nie założyłam stanika pod sukienkę z dekoltem na plecach i muszę przyznać, że cieszyłam się jak dziecko – dopowiada.

Zdaniem dr n. med. Tadeusza Witwickiego, specjalisty chirurgii plastycznej, Marta słusznie zrobiła, że nie zdecydowała się na bardziej radykalną zmianę. - Osoba przyzwyczajona do wydatnego biustu, nawet jeśli marzy o jego redukcji, może później mieć kłopot z zaakceptowaniem zbyt zmniejszonych piersi. "Nowe" piersi powinny pasować również do sylwetki. Pacjentka, która ma na przykład widoczny brzuch, przy dużym biuście łatwiej może go "ukryć" – wyjaśnia chirurg. – Pacjentki rzadko o tym myślą i najczęściej pytają o możliwość zmniejszenia piersi do rozmiaru B lub C – dodaje.

Cycolina – tak ją zwali

Pomimo tego, że lekarze odradzają drastyczną redukcję, 38-letnia Paulina zdecydowała się zmniejszyć piersi z rozmiaru KK do C. – To było moje marzenie od dzieciństwa. Ogromne piersi były przekleństwem. Znalezienie odpowiednich ciuchów, codzienny ból kręgosłupa, problem z wykonywaniem podstawowych ćwiczeń – wylicza kobieta.

Paulina przed operacją nosiła biustonosz w rozmiarze KK
© Archiwum prywatne | Czytelniczka

Paulina przyznaje, że nieustannie była obserwowana i wyśmiewana. W szkole dzieci przezywały ją "cycolina", a w dorosłym życiu mężczyźni bezczelnie gapili się w jej biust i dopytywali czy był powiększany. – Kiedyś idąc ulicą w Lublinie nagle podszedł do mnie obcy facet i złapał mnie za piersi! W akcie samoobrony uderzyłam go torebką w głowę, a on głupkowato zaczął tłumaczyć się, że chciał jedynie sprawdzić czy są naturalne – wspomina.

Kobieta czuła, że tkwi w błędnym kole. – Nie dość, że miałam ogromne piersi, to jeszcze byłam gruba. Ważyłam 90 kg przy 157 cm wzrostu – opowiada. – Próbowałam ćwiczyć, pływać, żeby schudnąć, ale biust mi na to nie pozwalał – dodaje.

Cztery lata temu Paulina przeszła operację zmniejszenia biustu w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia. – Lekarz widząc jak wyglądam, bez problemu wypisał mi skierowanie – mówi. Kobieta miała duże szczęście, ponieważ już po miesiącu mogła cieszyć się mniejszymi piersiami. – Byłam w szpitalu pod Lublinem i akurat w tamtym czasie mieli jeszcze przydziały. Teraz podobno trzeba czekać nawet kilka lat – zaznacza. Z kolei w prywatnych klinikach ceny, w zależności od miasta, wahają się między 7 a 20 tysięcy złotych.

Paulina tuż po operacji zmniejszenia piersi
© Archiwum prywatne | Czytelniczka

Wraz ze zmniejszeniem biustu 38-latka zaczęła tracić na wadze. – Pływanie czy siłownia stały się przyjemnością. – mówi – Zrzuciłam zbędne kilogramy i jeszcze przy okazji naturalnie zmniejszyłam biust do rozmiaru B – dodaje zadowolona. – Dzisiaj czuję się cudownie i świetnie, nawet pomimo szpecących blizn – podkreśla.

Paulina zmniejszyła biust z rozmiaru KK do C
© Archiwum prywatne | Czytelniczka

Operacja to nie jest jedyne rozwiązanie

Męczenie się z ogromnymi piersiami czy szramy na ciele, to główny dylemat pań rozważających operację pomniejszenia biustu. – Najczęściej zabieg redukcji piersi pozostawia po sobie bliznę w kształcie kotwicy, czyli okrągłą bliznę wokół otoczki, bliznę pionową idącą w dół od podstawy otoczki oraz bliznę poprzeczną, schowaną
w fałdzie podpiersiowym – wyjaśnia dr Witwicki. - Od 3. tygodnia po operacji zaleca się stosowanie specjalnych opatrunków na blizny, maści lub także później laseroterapię, aby powstałe blizny były jak najmniej widoczne – dodaje.

Jednak nie zawsze zmniejszenie biustu jest jedynym rozwiązaniem. - Czasem wystarczy piersi podnieść. Dzięki takiemu zabiegowi biust może odzyskać "młodzieńczy" kształt i umiejscowienie, na czym tak naprawdę zależy większości pacjentek – zaznacza chirurg.

Obecnie istnieje też mniej inwazyjna metoda niż redukcja biustu, czyli tzw. "podskórny biustonosz". - Dzięki podskórnie implantowanym niciom oraz „zawieszeniu” ciężaru niewielkiej piersi (do rozmiaru C) na obojczyku, biust odzyskuje ładny kształt, jest sterczący i można go jeszcze dodatkowo wymodelować. Blizny są kilkumilimetrowe, a po jakimś czasie stają się praktycznie niewidoczne – wyjaśnia dr Witwicki.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Nie zabijaj ich. Jesienią pojawiają się w domach
Nie zabijaj ich. Jesienią pojawiają się w domach
Dzięki temu trikowi podkład ma wyglądać jak druga skóra. Postanowiłam to sprawdzić
Dzięki temu trikowi podkład ma wyglądać jak druga skóra. Postanowiłam to sprawdzić
Wsyp do toalety. "Wyżre" cały brud
Wsyp do toalety. "Wyżre" cały brud
"Tata miał rację". Młynarska zabrała głos po zestrzeleniu dronów
"Tata miał rację". Młynarska zabrała głos po zestrzeleniu dronów
Już nosi prawdziwy hit na jesień. Gdy stanęła, wszystko odbiło się w lustrze
Już nosi prawdziwy hit na jesień. Gdy stanęła, wszystko odbiło się w lustrze
Kiedyś mieszkała na dworcu. Dziś jej życie wygląda zupełnie inaczej
Kiedyś mieszkała na dworcu. Dziś jej życie wygląda zupełnie inaczej
Piękne imię wymiera. Nosi je zaledwie pięć Polek
Piękne imię wymiera. Nosi je zaledwie pięć Polek
Zamiast wyrzucać, włóż za kaloryfer. Efekt widoczny na rachunku
Zamiast wyrzucać, włóż za kaloryfer. Efekt widoczny na rachunku
Gra z mężem w "M jak miłość". Nie każdy wie, że są parą
Gra z mężem w "M jak miłość". Nie każdy wie, że są parą
Głośno o ich ślubie. "Po piętnastu latach taki spontan"
Głośno o ich ślubie. "Po piętnastu latach taki spontan"
Wsadź cebulki we wrześniu. Wiosną sobie podziękujesz
Wsadź cebulki we wrześniu. Wiosną sobie podziękujesz
Skomentowała rosyjskie drony w Polsce. Zaapelowała w sieci
Skomentowała rosyjskie drony w Polsce. Zaapelowała w sieci