Elijah Wood tęskni za przeszłością
Elijah Wood zdradza fanom jedną z największych swoich fantazji - tęsknotę za minionymi epokami.
Elijah Wood zdradza fanom jedną z największych swoich fantazji - tęsknotę za minionymi epokami.
- Nieśmiertelność to dla mnie dość przerażająca koncepcja - mówi aktor w rozmowie z magazynem "Total Film". - Z drugiej strony zawsze mnie to fascynowało. To jakby odwrotna strona podróży w czasie. Minione epoki, których przecież nigdy nie doświadczyłem na własnej skórze, budzą moją nostalgię. To taka moja fantazja.
Aktora można obecnie oglądać w polskich serwisach VOD w thrillerze "Wirtuoz". Wood gra tu pianistę, który w czasie występu musi zmierzyć się z niebezpiecznym psychopatą. Jeżeli nie rozwikła pewnej zagadki i nie zagra najlepszego koncertu w swoim życiu, morderca zaatakuje jego ukochaną.
Wkrótce gwiazdora będzie można podziwiać również w dramacie "Set Fire to the Stars". Oparty na faktach film przedstawi historię aspirującego poety Johna Malcolma Brinnina (Wood) oraz jego idola, walijskiego poety Dylana Thomasa (Celyn Jones).
(Megafon.pl/ma)