"Etatowi kochankowie" urozmaicają polskie małżeństwa. "Polecamy każdej pewnej siebie parze".
Choć tradycyjny model rodziny, w którym występuje dwoje partnerów, wciąż jest najpopularniejszą formą związku w Polsce, wiele osób lubi urozmaicać sobie życie, zapraszając trzecią osobę do domu. Szczególnie, gdy starają się o dziecko.
29.12.2018 | aktual.: 04.01.2019 19:25
Pewien mężczyzna postanowił podzielić się swoją historią na naszym forum Kafeteria. Dziewczyna, która brała udział w miłosnym trójkącie z nim i z jego partnerką, zaszła z zainteresowanym w ciążę. Chłopak zapoczątkował tym dyskusję, podczas której okazało się, że ten model związku jest bardziej popularny wśród polskich par, niż mogłoby się wydawać.
"Nasza koleżanka miała dziecko podczas takiej zabawy z mężem i trójką kolegów" - pisze jeden z internautów. "To było zamierzone, gdyż nie chcieli stosować in vitro i robić szeregu krepujących badań i zabiegów. Nie dochodzą, który z nich jest ojcem. Oboje z mężem są szczęśliwi".
Kolejna osoba opowiedziała swoją historię: "W naszym trójkącie podobnie - zapłodnienie było zaplanowane. Staraliśmy się o dziecko 5 lat i nic. W badaniach wyszło, że mąż nie może mieć dzieci. Więc postanowiliśmy że zapłodni mnie jego przyjaciel. Na początku myślał, że żartujemy z niego, ale gdy pokazaliśmy mu wyniki badań, zgodził się na naszą propozycję. Miał być to tylko jednorazowy seks, ale było tak dobrze, że nie chcieliśmy rezygnować z tego układu. Teraz nie umiem sobie wyobrazić, żeby żyć inaczej. W chwili obecnej jestem po raz drugi w ciąży. A nasza córka ma 4 lata" - dodaje kobieta.
Następna internautka odpisała, że zna wiele par, które w ten sposób urozmaicają sobie życie seksualne. Sama z partnerem często dobiera sobie trzecią osobę. Nazywają ich "etatowymi kochankami". "Spotykali się z kilkoma parami w jednym czasie i nadal to robią" - pisze kobieta."Żyję tak od wielu lat".
Większość osób, które komentowały ten wątek, ma na koncie co najmniej kilkuletni staż w takim związku. Wiele małżeństw decyduje się na trójkąt, aby wzbogacić życie seksualne, które po pewnym czasie nie jest już tak intensywne, jak na początku.
"Mamy za sobą niemal 20 lat małżeństwa i w pewnym momencie postanowiliśmy urozmaicić sobie sex" - pisze internauta. "Jak pisałem, znamy się z kilkoma podobnymi do nas małżeństwami. Nikt z tego powodu nie cierpi, wszyscy świetnie się bawią bo każdy zna swoją rolę - kochanek jest młodym singlem, który chce się wyszumieć, a nie zakładać związek, nam to odpowiada". Kolejny dodaje: "My z żoną mamy 11 lat stażu, od 2 lat w trójkącie że stałym partnerem. Jakoś nas to zbliża, teraz staramy się o dziecko. Z tego powodu na jakiś czas zrezygnowaliśmy ze spotkań - nie chcemy ryzykować ciążą z kochankiem - żona wyjęła spiralę".
Inny mężczyzna pisze, że jest to dla nich coś naturalnego. Od zawsze byli dość swobodni i bezpruderyjni, ponadto są naturystami. "Lubimy seks i nie robimy z tego tabu" - pisze na forum. "W tak długoletnim związku podtrzymanie ognia jest bardzo ważne, my poradziliśmy sobie, znajdując młodego kochanka, faktycznie było ich w sumie kilku, ale ostatecznie pozostał jeden. Odnaleźliśmy się w tym i polecamy każdej pewnej siebie parze".
A jakie jest wasze zdanie na ten temat? Prześlijcie nam swoją odpowiedź przez serwis dziejesie.pl