Ewa Minge szczerze o operacjach plastycznych. "Zafundowałam sobie sztuczne cycki"
Ewa Minge coraz częściej jest komentowana nie za swoje dokonania w świecie mody, a za wygląd. Po ostatnich krytycznych komentarzach dotyczących naturalności jej ciała, projektantka postanowiła uciąć wszelkie spekulacje. Nie zabrakło gorzkich słów.
Jakiś czas temu Ewa Minge, która w tym roku skończyła 51 lat, pochwaliła się na Instagramie szczupłą sylwetką. Przy zdjęciu, na którym pozuje w różowym kostiumie kąpielowym, przyznała, że jej obecna sylwetka nie jest idealna, ale nie ma czasu, żeby nad nią popracować. Wyznała również, że nie stosuje żadnej diety i niezbyt często ćwiczy, stara się jednak pamiętać o masażach i innych zabiegach w salonach SPA.
W komentarzach nie zabrakło krytycznych uwag dotyczących jej wyglądu. Zdjęcie przykuło również uwagę mediów. W najnowszym poście na Instagramie Minge odniosła się do feralnego zdjęcia w kostiumie. Dostało się zarówno hejterom, jak i redaktorom komentującym jej sylwetkę. Projektantka skomentowała również doniesienia o zabiegach, którym się poddała i raz jeszcze wyjaśniła, jak dba o ciało.
– Jak ćwiczę choćby z doskoku 10 minut dziennie, mam niezłe ciało. Po wykarmieniu dwójki dzieci (każde po roku), zafundowałam sobie sztuczne cycki zamiast uszu spaniela – za swoje pieniądze – przyznała Minge na Instagramie.
– Jeszcze myślę od 23 lat o plastyce brzucha, bo mam nadmiar skóry po ciąży, co umiejętnie tuszuję strojami, ale widać to jasno na jednym zdjęciu. Wrzucam zdjęcia, jakie chcę i nie uważam, że moje 51 lat to wyklucza. Zwłaszcza jak w ten sposób reklamuję spa, które od dwóch lat gości u siebie podopiecznych mojej fundacji – ludzi ciężko chorych – dodała projektantka, nawiązując do misji fundacji Black Butterflies, której jest założycielką.
Ewa Minge nieczęsto odnosi się do spekulacji dotyczących operacji plastycznych i zabiegów, które przeszła – nie musi. Jeśli jest szczęśliwa z tym, z jak wygląda, nikt nie powinien tego krytykować. W końcu każdy z nas ma własne ciało, o którym może decydować. Uszczypliwe komentarze są nie na miejscu i z pewnością w żaden sposób nie wpłyną na decyzje Minge w wkestii medycyny estetycznej. Zamiast tracić czas na krytykę, lepiej zrobić coś pożytecznego. Na przykład poczytać więcej o działalności fundacji, którą prowadzi projektantka.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl