Fakty i mity na temat produktów wzmacniających odporność
Miód, czosnek, a może cebula? Czy wiesz, co tak naprawdę zadziała, kiedy dopadnie cię przeziębienie lub gdy chcesz wzmocnić swoją odporność? Dziś podpowiadamy, co warto włączyć do swojego przeciwzapalnego menu, a co z pewnością ci nie pomoże.
Regularna wojna
Twój układ odpornościowy jest kluczowy, abyś czuła się zdrowa i w okresie jesienno-zimowym nie chodziła ciągle z katarem. Myślisz, że wystarczy tylko wesprzeć jego pracę suplementami z reklam, które obiecują cuda? A może od czasu do czasu zjeść ząbek czosnku i kanapkę z miodem? Nic bardziej mylnego, bowiem zwiększanie odporności to nie budowanie wieży z klocków. Twój układ immunologiczny to skomplikowana machina, której praca uzależniona jest od wielu czynników. Kiedy atakuje go wirus, zaczyna się prawdziwa wojna. Wyspecjalizowane komórki ruszają do ataku, a do walki stają m.in. migdałki, grasica, śledziona, czy nawet twoje jelita.
Choć wiadomo, że dieta ma ogromne znaczenie, aby uchronić się przed infekcją, nie wszystkie produkty są w stanie zniszczyć wirusy czy bakterie, a niektórym przypisuje się właściwości, których tak naprawdę w ogóle nie mają.
Poznaj dziś fakty i mity na temat najbardziej rozpowszechnionych produktów do wzmacniania odporności.
Zobacz także: Niedoceniony owoc. To zdrowotna bomba
Domowy niezbędnik:
Czosnek
Ten mały ząbek stosowany był od wieków w medycynie ludowej. Współczesne badania dowodzą, że nasze babcie miały rację, sięgając po niego nie tylko, kiedy pojawiało się przeziębienie, ale wzmacniając się nim przez cały rok. Czosnek zwalcza bowiem np. wirusa opryszczki czy te powodujące katar. Do tego świetnie radzi sobie z bakteriami wywołującymi zakażenia układu oddechowego. Ale pamiętaj, czosnek zadziała tylko wtedy, gdy aktywujesz zawartą w nim allicynę. Wystarczy, że zmiażdżysz go, pokroisz w plasterki lub dokładnie pogryziesz. Zwiększysz jeszcze bardziej moc tego składnika, gdy pozostawisz zgnieciony czosnek na talerzu przez 10 minut, zanim go ugotujesz, wstawisz na 60 sekund do mikrofalówki lub będziesz piekła go przez około 45 minut. Pierwsze korzystne efekty wzmacniającej kuracji, zauważysz po mniej więcej 2 miesiącach, jedząc 2-3 ząbki każdego dnia.
Na nogi mogą postawić cię także wyciągi z czosnku. Wystarczą 3 miesiące, abyś zmniejszyła ryzyko zachorowania na przeziębienie o ponad 60 proc. i skróciła czas jego trwania o 70 proc.. Pamiętaj tylko, by miały odpowiednie certyfikaty i badania, które gwarantują bezpieczeństwo ich stosowania.
Miód
Sięgasz po miód, kiedy jesteś przeziębiona? Jeśli wierzysz w niezwykłe właściwości tego „złotego płynu”, będziesz rozczarowana. Choć miód zawiera nieco substancji odżywczych, nie działa na wirusy, które są przyczyną prawie 90 proc. infekcji, które dopadają nas zimą. Dlatego miód nie przyda się, kiedy złapie cię katar czy rozłoży gorączka. Pomoże jednak przy kaszlu i złagodzi jego natężenie. Badania pokazują, że już pół łyżeczki miodu, może być nawet 2 razy bardziej skuteczne niż syropy przeciwkaszlowe, dawkowane zgodnie z ulotką. Pomimo, że miód wykazuje właściwości przeciwbakteryjne w warunkach laboratoryjnych, „rozcieńczony” wewnątrz ciała, nie ma już tak dużego oddziaływania. Nie licz zatem na to, że przy infekcji bakteryjnej, zmniejszy znacząco stan zapalny.
Cynamon
To nie tylko smaczna przyprawa, która świetnie nadaje się do rozgrzewających potraw, ale sposób na ból gardła, kiedy dopadnie cię jego infekcja. Może złagodzić stan zapalny śluzówki, a dzięki dużej koncentracji przeciwutleniaczy, wpłynąć na czas trwania choroby. Olejek cynamonowy, zawarty w tej przyprawie, jest najbardziej skuteczny, kiedy złapie cię zakażenie dróg oddechowych, wywołane przez grzyby lub bakterie. Najlepsze efekty przyniesie picie herbatki z dodatkiem 1-2 łyżeczek cynamonu lub płukanie gardła roztworem, który go zawiera. Niestety cynamon nie ma właściwości przeciwwirusowych, dlatego nie przyda ci się, gdy przechodzisz przeziębienie. Jego dodatek do potraw lub picie go w postaci gorącego naparu, może wówczas jedynie pomóc ci odetkać nieco zatoki i ułatwić oddychanie.
Cytrusy
Pomarańcze, w powszechnej opinii, są obowiązkowym prezentem dla każdego chorego. To owoce, które obok cytryn, uznawane są za świetne źródło witaminy C, a tym samym cudowny lek na przeziębienie. To prawda, że wszystkie dostępne w Polsce cytrusy zawierają tę witaminę, jednak na poziomie, który nie wpływa znacząco na twoją odporność, ani też na krótszy czas wychodzenia z choroby. Witamina C jest wysoce skoncentrowana w komórkach odpornościowych i jest niezwykle szybko zużywana, kiedy złapie cię nawet niegroźna infekcja. Badania w ciągu ostatnich lat dowodzą, że zjedzenie jednej pomarańczy, a więc około 140mg witaminy C, nie uchroni cię przed atakiem wirusów, a tym bardziej nie skróci czasu spędzonego w łóżku. Dopiero dawka 1000mg, może wzmocnić nieco twoją odporność, ale nadal nie wystarczy, kiedy już dopadnie cię choroba. Jedz, zatem te owoce, lecz jako dobre źródło błonnika, a niekoniecznie remedium na zimowe zakażenia.
Cebula
Ta podziemna bulwa uprawiana jest na całym świecie i powszechnie stosowana podczas przeziębienia. Badania potwierdzają jej zdolności łagodzące objawy grypopodobne, np. kaszel czy przekrwienie śluzówki nosa, a także zmniejszające natężenie infekcji dróg oddechowych. Dzięki dużej zawartości związków siarkowych, cebula nie tylko „doprowadza cię do łez”, ale może wspomóc cię w zwalczaniu łagodnych zakażeń bakteryjnych. Do tego zawarta w niej kwercetyna, wzmacnia odpowiedź immunologiczną i niszczy wolne rodniki, których produkcja wzrasta podczas choroby. Najlepiej działa surowa cebula i jej czerwona wersja, bowiem zawiera największą koncentrację aktywnych substancji. Jedząc ją w okresie jesienno-zimowym codziennie, możesz skutecznie uchronić się przed zachorowaniem.
*Uwaga! *Unikaj babcinego syropu z cebuli, który pełny jest białego cukru. Zamiast pomóc, odżywi chorobotwórcze drobnoustroje i nie pozwoli ci szybciej wyzdrowieć.
Imbir
To kłącze pomoże ci w infekcjach, w których występują nudności, bowiem zawiera gingerol, działający przeciwwymiotnie. Świeży może zmniejszyć także ryzyko wystąpienia przeziębienia - działa podobnie jak popularne leki przeciwzapalne, które można kupić bez recepty, a do tego porównywalnie przeciwbólowo jak np. aspiryna. Gdy dopadną cię nieprzyjemne dolegliwości, jego siła nie jest już tak duża. Dowiedziono, że może zwalczać atak wirusa powodującego najczęstsze infekcje dróg oddechowych, ale tylko w postaci wodno-alkoholowych ekstraktów. W takiej formie może zadziałać ponadto na wirusy, które są powszechną przyczyną przeziębienia. Niestety świeże kłącze nie ma, aż takiej mocy sprawczej, dlatego traktuj imbir jako składnik diety, który wzmacnia odporność, a niekoniecznie leczy już występujące zakażenie.
Chroń się dietą
Wzmacniaj swoją odporność każdego dnia, jedząc pełnowartościowy pokarm, który wcale nie musi wpływać bezpośrednio na drobnoustroje, żeby pomóc ci je zwalczyć. Odżywienie komórek w całym organizmie, wpływa na to jak sprawnie reagujesz na przeziębienie i odpierasz ataki wirusów czy bakterii. Karm jelita zdrowymi kiszonkami. Oczyszczaj się z toksyn i jedz naturalne oraz ekologiczne produkty, które mają najwyższą koncentrację prozdrowotnych substancji. Nie licz na to, że w trakcie choroby wystarczy „magiczna” ziołowa mieszanka, aby postawić cię na nogi. Musisz dbać o swoją odporność przez cały rok, aby w okresie zimowym, cieszyć się zdrowiem.