Fantazje erotyczne Polaków w czasie pandemii. Prof. Michał Lew‑Starowicz wie, czego dziś pragniemy
– Czasami jest też tak, że realizacja niektórych fantazji może okazać się nieprzyjemna. Widok ostrego, brutalnego seksu na ekranie może wydawać się atrakcyjny, ale w rzeczywistości ból fizyczny może odbierać wszelkie podniecenie i przyjemność – mówi w rozmowie z nami dr hab. med. Michał Lew-Starowicz.
Anna Podlaska, WP Kobieta: Czy fantazjowanie na tle seksualnym może być elementem autoterapii? Mamy czas, w którym wiele osób odczuwa napięcia, strach, stres. Czy ucieczka w sferę erotycznych marzeń, może być sposobem na odreagowanie tego trudnego okresu?
Prof. Michał Lew-Starowicz, lekarz psychiatra, seksuolog, psychoterapeuta: Jak najbardziej, ponieważ fantazje erotyczne są odbierane jako coś przyjemnego, wyzwalają podniecenie seksualne, które może być rozładowywane w formie aktywności seksualnej. Fantazje mogą motywować do kontaktu seksualnego z partnerem lub masturbacji, dostarczających przyjemności, kończących się orgazmem, po którym następuje redukcja napięcia i lęku.
To pozytywne strony erotycznych fantazji, a czy nie jest tak, że uciekamy w sferę marzeń, bo czegoś nam w związku brakuje?
Niekoniecznie. Oczywiście możemy fantazjować o rzeczach, które chcemy zrealizować, a nie jest nam dane, ale to tylko jedna z możliwości. Fantazje mogą tworzyć drugi, równoległy świat marzeń i wyobrażeń na temat siebie. Mogą zaspokajać potrzebę znalezienia się w określonych rolach. Poprzez fantazję możemy stworzyć swój alternatywny wizerunek oraz partnera.
Czy spotyka się pan w gabinecie z sytuacjami, kiedy dla jednego z partnerów wypowiedziane fantazje drugiej połówki wywołują uczucie zranienia?
Seks jest nadal dla wielu osób tematem tabu, często w związku brakuje rozmowy o życiu erotycznym. Podam przykład, miałem w gabinecie parę, która nie potrafiła rozmawiać otwarcie na temat seksu, dopiero w trakcie terapii mężczyzna przyznał się, że chciał z żoną doświadczać seksu oralnego. Nie mówił jej o tym, bo uważał, że nie będzie tego chciała, krępował się zapytać. Kiedy żona usłyszała o jego pragnieniu, zareagowała pozytywnie, powiedziała, że nie raz o tym myślała. Bardziej zaskoczyło ją to, że mąż uważał, że ona nie zechce w tym uczestniczyć. Małżeństwo po takiej rozmowie urozmaiciło swój repertuar seksualny.
Innym przykładem jest ujawnienie przez współmałżonka fantazji, które nie są do zaakceptowania przez drugą stronę. Kobieta odkryła, że jej męża pociąga BDSM (odmiana seksu, która opiera się na relacji dominacja - uległość. Techniki BDSM mogą obejmować m.in. zadawanie bólu, krępowanie, kneblowanie, poniżanie – przyp. red.), i że ogląda filmy erotyczne tego typu. Z tej i innych przyczyn trafili na terapię.
Mężczyzna wyznał podczas rozmowy, że wcześniej miał już tego typu doświadczenia w sypialni. Dodał, że chciałby widzieć swoją żonę w innym stroju typu skóra, lateks, z akcesoriami, poniżającą go w sypialni. Partnerka zareagowała z niesmakiem, była zaskoczona, że wyobraża ją sobie w takim wydaniu.
Czy ten mężczyzna zrozumiał, że taki seks będzie przekroczeniem granic jego partnerki?
Zostały jasno postawione granice, dowiedział się, że kobieta tego nie akceptuje. Z czasem ona zgodziła się na bardziej subtelne zabawy, BDSM w łagodnym wydaniu. Osiągnęli kompromis. W seksie nie zawsze chodzi o to, żeby wcielać fantazje jeden do jednego, część z nich może pozostać w sferze wyobraźni.
Kobieta, o której pan wspomniał, kiedy zaczynała związek, nie miała pojęcia, że z czasem będzie poproszona o takie praktyki. Kiedy para decyduje się na to, aby zacząć eksperymentować w łóżku?
Czasem para z biegiem czasu zaczyna poszukiwać sposobów na przełamanie rutyny i urozmaicenie życia seksualnego – partnerzy wówczas włączają nowe praktyki do swojej sypialni. Może być tak, że określone preferencje były obecne od dawna, ukryte w świecie wyobrażeń, z czasem ludzie zaczynają o nich mówić, zwykle kiedy poczują się bardziej bezpiecznie w relacji i pozwalają sobie na otwartość.
Jest też scenariusz taki, że fantazje nigdy nie ujrzą światła dziennego, pozostaną w sferze marzeń, w głowie osoby fantazjującej. Wówczas stanowią równoległy świat erotyczny, czasem wykorzystywany przy masturbacji. Tak też może być, jeżeli jeden z partnerów nie akceptuje tych pragnień lub sam pacjent ich nie akceptuje.
Fantazje erotyczne, to coś, o czym myślimy, czego chcielibyśmy doświadczyć, ale tego nie robimy. Czy może w pandemii jest więcej czasu na urzeczywistnianie swoich marzeń ze sfery erotycznej?
Tutaj możliwe są różne scenariusze. Jeśli partnerzy zaczęli spędzać ze sobą wreszcie więcej czasu, będąc na kwarantannie, czy mając ograniczoną możliwość wychodzenia na zewnątrz, mają więcej czasu na aktywność seksualną, rozwijanie swojej relacji, rozmawianie o fantazjach erotycznych i realizowanie ich w mniejszym lub większym stopniu.
Są też pary, które spędzają obecnie praktycznie cały swój czas w warunkach domowych, pracują zdalnie, widują się przez całą dobę, są zmęczeni swoją obecnością – szczególnie jeśli w związku występują konflikty, których nie potrafią rozwiązać. Może to zmniejszać poczucie wzajemnej atrakcyjności i zniechęcać do seksu.
Warto też zwrócić uwagę, że w okresie pandemii znacząco zwiększył się ruch na stronach pornograficznych. Osoby samotne mogą poszukiwać cyberseksu. U osób mających trudności z kontrolowaniem czasu i częstości oglądania pornografii i masturbacji, takie kompulsywne zachowania seksualne mogą się nasilać.
Jakie fantazje seksualne zazwyczaj chcą spełnić kobiety, a jakie mężczyźni? Czytałam, że 20 proc. kobiet przyznaje, że w ich marzeniach pojawiają się kobiety. Ale również zniewolenie, przywiązywanie do łóżka, seks w zakazanym miejscu, seks oralny czy stosunek z gwiazdą.
Jeżeli chodzi o kobiety, to pani w znacznym stopniu wymieniła te fantazje. Z kolei mężczyźni fantazjują o kontakcie z paroma kobietami, z nieznajomą. Marzą też o seksie z kobietą dominującą, doświadczoną seksualnie lub wręcz przeciwnie, z kobietą niedoświadczoną seksualnie, która będzie zafascynowana ich umiejętnościami w łóżku.
Czasami jest też tak, że realizacja niektórych fantazji może okazać się nieprzyjemna, nie chce się jej kontynuować. W świecie fantazji może być to atrakcyjne i tworzyć pewnego rodzaju sztuczny, odrealniony świat. Widok ostrego, brutalnego seksu na ekranie może wydawać się atrakcyjny, ale w rzeczywistości ból fizyczny może odbierać wszelkie podniecenie i przyjemność.
Spotkałam się z opinią seksuologów, że mężczyźni zazwyczaj pożądają zwyczajnego seksu, czyli najchętniej kochają się w pozycji na misjonarza lub na jeźdźca. Jak to się ma do ich fantazji? Myślą o dominującej kobiecie w łóżku, czy raczej uległej?
Seks niekoniecznie musi być udziwniony, ale sam fakt zmiany interakcji z partnerką, chociażby jej większej aktywności, bycia uwodzonym przez nią, jest tym, o czym wielu mężczyzn fantazjuje i czego im też brakuje w rzeczywistości.
Żeby przełamać rutynę, najpierw trzeba o tym ze sobą porozmawiać.
A te rozmowy bywają trudne z racji braku oswojenia tematu, braku edukacji seksualnej, znajomości słownictwa, konserwatywnego wychowania, czy z racji restrykcyjnego przekazu obyczajowego, jak i obawy przed reakcją partnera lub niedopuszczania do siebie wyobrażenia jego/jej jako zmysłowej, rozbudzonej seksualnie.