Gadżet, który każdą kobietę doprowadzi do ekstazy

Ostatnio w internecie można natrafić na ogrom postów dotyczących tajemniczego pingwinka. Nie chodzi tu o zwierzę, które zaginęło, a o rewolucjonizujący kobiece orgazmy gadżet. Tajemniczy pingwinek to nic innego, jak wibrator bezdotykowy. No nie do końca wibrator, bo nie wibruje, a ssie.

Wielokrotnie mężczyźni podczas zbliżeń pieszcząc kobiety językiem, mocno dociskają do łechtaczki, co niektórym z nas może sprawiać ból. Łechtaczka jest narządem, który niekoniecznie lubi bezpośredni dotyk. I właśnie tutaj wkracza wspomniany gadżet bezdotykowy, który zasysa, ale nie ma bezpośredniego kontaktu z ciałem. Większość z nich ma regulację siły ssania, dzięki czemu każda kobieta może dopasować go do siebie.

Jak wynika z recenzji jednego z nich u seks-blogerki "Proseksualnej", orgazm następuje maksymalnie po kilku minutach od rozpoczęcia "sesji".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl