Gessler będzie sprzedawać placki z okienka. Mówi, co czeka klientów
Restauratorzy przechodzą trudne chwile. Przedłużono zamknięcie knajp w całej Polsce, ale według Magdy Gessler da się to przetrwać, otwierając tzw. okna na wynos. Sama zamierza to zrobić i osobiście sprzedawać przez nie jedzenie.
05.11.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:40
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Gessler jest właścicielką wielu lokali i pokazała już, jak wyjść z największego kryzysu obronną ręką – od lat uczy tego restauratorów w programie "Kuchenne rewolucje". Na łamach "Faktu" radzi teraz kolegom po fachu, co zrobić, by nie zwinąć biznesu z powodu pandemii koronawirusa.
Magda Gessler – okienko na wynos
Według "kreatorki smaków", warto postawić na jedzenie na wynos – przez okienko. – Ludzie będą podchodzić i mieć pyszne jedzenie – tłumaczy Gessler. I przyznaje, że wypróbuje własną poradę.
– W przyszłym tygodniu sama będę w Fukierze ["U Fukiera" – red.] smażyć placki ziemniaczane i z wielką miłością wydawać je ludziom spacerującym po Starówce – zapewnia w rozmowie z "Faktem". – Będę je podawać z musem jabłkowym ze śmietaną i tatarem ze śledzia lub łososia – obiecuje.
Jak podawał portal kulinarny Smakosze.pl, w restauracji Magdy Gessler placki ziemniaczane nie należą do najtańszych propozycji. Za porcję należy zapłacić aż 65 złotych. Redakcja wymieniła też, ile u gwiazdy TVN kosztuje rosół – 27 złotych, czy kotlet schabowy (62 złote). Czy Gessler zmniejszy nieco ceny placków z okienka? To się okaże.
Dodajmy, że z powodu kolejnych obostrzeń wiele knajp już zostało zamkniętych na dobre. Trudno utrzymać się wyłącznie z zamówień na wynos. W internecie wciąż trwa akcja, której celem jest namawianie Polaków do wspierania lokalnych restauracji w tym trudnym dla nas wszystkich okresie.