Blisko ludziGniazdo os i brokatowa bomba. Najgorsze "waginowe trendy" 2017 roku

Gniazdo os i brokatowa bomba. Najgorsze "waginowe trendy" 2017 roku

Gniazdo os i brokatowa bomba. Najgorsze "waginowe trendy" 2017 roku
Źródło zdjęć: © 123RF
Lidia Pustelnik
21.12.2017 21:43, aktualizacja: 27.12.2017 12:56

Rok 2017 to bez wątpienia rok wieku głupich pomysłów. Do tych najgłupszych z głupich należą z kolei pomysły na rzeczy, które kobieta może zrobić ze swoją waginą. Dobrze przeczytaliście, obsypywanie jej brokatem to dopiero początek.

Mimo ostrzeżeń ginekologów, moda na poddawanie swoich intymnych części różnym zabiegom upiększającym w 2017 roku rozkwitła w pełni. Wiele z nich jest bardzo niebezpiecznych. Przestrzegamy przed tymi, które w 2017 roku zyskały największą popularność.

Brokatowa bomba
Trend polegał na tym, że kobiety na godzinę przed spodziewanym stosunkiem seksualnym umieszczały w swojej waginie kulki wypełnione brokatem. Brokatowe bomby wprowadziła na rynek firma Pretty Woman Inc., zupełnie nie przejmując się tym, że umieszczanie tego typu obiektów w miejscach intymnych może być niebezpieczne, ponieważ zaburza florę bakteryjną pochwy, a w efekcie może prowadzić do infekcji i zwiększać ryzyko chorób wenerycznych.

Olejek sromowy
Producenci olejku obiecują, że dzięki niemu będziesz mogła w zaciszu własnego domu odmłodzić swoją waginę. Co więcej, olejek ma być doskonałym remedium na jej suchość, infekcje drożdżowe, świąd i nieprzyjemny zapach. Brzmi obiecująco, ale rzeczywistość okazała się nieco inna. Ginekolodzy ostrzegają, że tego typu oleje, podobnie jak inne produkty perfumowane, mogą zaburzać naturalne pH pochwy i prowadzić do podrażnień. Nie mówiąc już o tym, że kobiety, które mają problem z przykrym zapachem, świądem i infekcjami powinny udać się prosto do lekarza, zamiast próbować szamańskich sztuczek na własną rękę.

Czyszczenie ogórkiem
Aż trudno uwierzyć, że kobiety naprawdę to robiły. Niektóre jednak dały się porwać szalonemu trendowi i… umieszczały w swojej pochwie obranego ogórka, a następnie kręciły nim przez 20 minut. Miał być to sposób na dostarczenie organizmowi cennych witamin, w które bogaty jest ogórek. Co więcej, po takim zabiegu kobieta miała cieszyć się pięknym, świeżym zapachem ze swoich intymnych miejsc.

Przecierając oczy ze zdumienia, spieszymy z informacją, że wielu ginekologów na szczęście potępiło ten trend, wskazując na to, że zabieg również może się przyczynić do powstawania chorób i infekcji. Co więcej, jak zauważył jeden z nich, wagina nie jest brudna, żeby trzeba było ją w jakikolwiek sposób czyścić.

Ziołowe perły
To kolejny "cudowny" sposób na oczyszczenie waginy. Trend polegał na umieszczaniu w niej pereł ze sznureczkiem. Firma, która je sprzedawała, utrzymywała na dodatek, że perełki mają w sobie "starożytne zioła", które usuwają z waginy cały brud. Po prostu magia.

Tu zarzut specjalistów był podobny, jak w przypadku zabiegu ogórkiem. Wagina nie potrzebuje detoksu, naprawdę.

Gniazdo os
Co by tu jeszcze umieścić w swojej waginie… Może gniazdo os? Nie do wiary, ale kobiety naprawdę to robiły w ciągu ostatniego roku. Umieszczenie w pochwie gniazda os miało sprawić, że ta stanie się ciaśniejsza po porodzie.

Eksperci zauważyli, że praktyka ta może powodować wysychanie błony śluzowej pochwy, powodując bolesne obtarcia podczas seksu i zwiększając tym samym ryzyko chorób przenoszonych drogą płciową, takich jak AIDS.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (267)
Zobacz także