Gosia Andrzejewicz: jestem urodzona pod szczęśliwą gwiazdą
Piosenki Gosi Andrzejewicz nie schodzą z pierwszych miejsc list przebojów, a na koncerty przychodzą tysiące osób. Gosia otrzymała również nominację do nagrody "Fryderyki 2006". O tym, jaką kobietą jest po godzinach i czy popularność zmieniła jej życie, opowiada Wirtualnej Polsce.
08.02.2007 16:10
Piosenki Gosi Andrzejewicz nie schodzą z pierwszych miejsc list przebojów, a na koncerty przychodzą tysiące osób. Gosia otrzymała również nominację do nagrody "Fryderyki 2006". O tym, jaką kobietą jest po godzinach i czy popularność zmieniła jej życie, opowiada Wirtualnej Polsce.
Masz dopiero 23 lata, a twoje piosenki rozbrzmiewają we wszystkich stacjach radiowych i muzycznych programach telewizyjnych. Czy wkroczenie w świat showbiznesu było trudne?
Wiele lat pracowałam na to, aby wejść w świat showbiznesu. Całe moje dzieciństwo i okres dojrzewania spędziłam na przygotowaniach do wykonywania zawodu piosenkarki. Jeździłam na różne konkursy wokalne, z których czerpałam mnóstwo energii i radości. Mój muzyczny rozwój na szczęście potoczył się tak, że zaczęłam pisać własne teksty i komponować melodie, co spowodowało, że stałam się niezależną artystką. W 2004 roku wydałam własnym sumptem moją debiutancką płytę, która była dostępna głównie w internecie. Tak zdobyłam moich pierwszych fanów, którzy masowo ściągali moje piosenki ze strony www.mp3.wp.pl. Tamten okres był dla mnie bardzo trudny. Nie wiedziałam, co zrobić, aby moje marzenia się spełniły. Moje piosenki rozbrzmiewały tylko w lokalnych rozgłośniach, a o klipie mogłam tylko pomarzyć ze względu na brak pieniędzy. Fanów i fanklubów miałam coraz więcej, ale brakowało mi wytwórni, która nakręciłaby mi teledysk i zadbała o promocję. Przełomowym momentem w mojej karierze było wygranie konkursu Rap Eskadry 3,
dzięki któremu podpisałam kontrakt z najlepszą firmą w Polsce-My Music.
Czy miałaś kogoś, kto Cię w ten świat wprowadził?
Na mojej drodze pojawiło się kilka osób, które mi pomogły, bo widziały, że to co robię jest szczere. Rodzice zawsze wspierali mnie w moich marzeniach, producenci muzyczni moich płyt ze St0nem na czele dali z siebie wszystko, aby moje piosenki były świetnie wyprodukowane, a firma My Music z Remikiem pomogli mi w promocji.
Czy żeby zaistnieć i wciąż być na topie wystarczy talent? Czy liczy się również szczęśliwy traf?
Podobno jestem urodzona pod szczęśliwą gwiazdą :), ale według mnie najważniejszy jest własny rozwój i praca. Bardzo ważna jest też wiara w marzenia i cierpliwość.
Jesteś szczęśliwa?
Zawodowo jestem bardzo szczęśliwa. Zawsze entuzjastycznie podchodzę do wszystkiego, co się wokół mnie dzieje. Wczoraj np., gdy dowiedziałam się, że dostałam nominacje do Fryderyka, zaczęłam krzyczeć z radości. Płyta "Lustro" podoba się moim fanom i z pewnością pokryje się złotem. W ciągu roku z osoby kompletnie nieznanej stałam się popularną i lubianą wokalistką. Mam mnóstwo wiernych fanów. Chciałabym, aby to moje szczęście trwało wiecznie. Prywatnie jest trochę gorzej, ale podobno nie można mieć wszystkiego:)
Wielu młodych polskich wykonawców podkreśla, że zyskując popularność, można wiele stracić, czy ty coś straciłaś?
Straciłam prywatność, anonimowość i wolny czas.
A zyskałaś?
Radość ze spełnienia moich marzeń, energię i sympatię moich fanów. Doświadczyłam też nowych emocji. Nigdy nie przypuszczałam, że koncerty przed 100 tysięczną publicznością są tak bardzo emocjonujące. To jak skok na bungee. Uwielbiam to.
Czy Twoje życie od momentu wydania debiutanckiej płyty bardzo się zmieniło?
Moje życie w chwili obecnej jest zupełnie różne od tego sprzed roku. Schudłam, więcej pracuję i czuję się szczęśliwsza.
Jak wygląda Twój dzień w skrócie? Gdzie można Cię spotkać poza koncertami i w czyim towarzystwie? Puby, kluby, kawiarnie?
W weekendy wyjeżdżam na koncerty razem ze St0nem i moim ulubionym kierowcą. W tygodniu rano czytam listy i maile od fanów, później mam różne spotkania, udzielam wywiadów itp. Wieczorem tworzę piosenki lub śpiewam. Pod koniec tygodnia spotykam się ze znajomymi i idziemy do kina na jakiś thiller lub komedię. Czasem odwiedzam moich znajomych na uczelni w Bielsku-Białej. Lubię tańczyć i dlatego w każdy weekend jestem w innym klubie. Informacje na ten temat znajdziecie na www.gosiaandrzejewicz.pl
Masz swoje ulubione miejsca, do których jesteś szczególnie przywiązana?
Moje ulubione miejsce, do którego często wracam to Florencja. Pokochałam Włochy od pierwszego wejrzenia. Mogłabym tam spędzać każde moje wakacje.
A do ludzi, szybko się przywiązujesz?
Kiedyś przywiązywałam się bardziej, teraz trochę mniej. Już nie jestem tak ufna jak kiedyś.
Sprawiasz wrażenie osoby wrażliwej – to zapewne zasługa Twojej delikatnej urody. Czy w środku jesteś wrażliwa i łatwo Cię zranić, czy może pozory mylą?
Zranić może mnie tylko osoba, na której mi zależy. Jestem bardzo uczuciową osobą i jak się zakochuję, to całą sobą. Obcy ludzie nie działają na mnie tak bardzo. Mam silną psychikę, więc jak ktoś mnie rani, to potrafię pokazać moje "pazurki" i się buntuję .
Jesteś świadoma swojej kobiecości, swoich atutów? Potrafisz z nich korzystać?
Mam kobiece kształty i czuję się z tym świetnie. Często ubieram się kobieco i sexy, ale z gustem i elegancją. Lubię eksponować mój pieprzyk przy ustach, który stał się moim znakiem rozpoznawczym. Moje fanki masowo malują sobie taki na twarzy.
Masz sprawdzony sposób na chandrę? W jaki sposób poprawiasz sobie humor?
Rozmawiam z moimi bliskimi, tańczę, śpiewam albo słucham dobrej muzyki.
Czy jest ktoś szczególnie ważny w Twoim życiu?
Jest kilka ważnych osób w moim życiu. Rodzina jest dla mnie najważniejsza. Ostatnio często za nią tęsknię, gdyż w czasie trasy koncertowej jestem od niej oddalona.
Czy to rodzina inspirowała Cię i zagrzewała do działań, kiedy stawiałaś pierwsze kroki na polskiej scenie muzycznej?
Nikt w mojej rodzinie nie jest muzykiem, jednak nigdy nie przeszkadzali mi w moich marzeniach. Nikt mi nie mówił, że nie powinnam być piosenkarką, bo to niestabilny zawód. Często śpiewałam do 2 w nocy, a oni nigdy nie mieli tego dosyć. Zawsze wspierali mnie w tym, co kocham. Podziwiam moich rodziców za cierpliwość.
Co sądzisz o gwiazdach takich jak Mandaryna czy Doda? Z czego Twoim zdaniem wynika ich popularność? Czy mają szansę się utrzymać w muzycznym światku?
Nigdy nie poznałam Mandaryny i Dody. Jako kobiety są z pewnością atrakcyjne i to w dużym stopniu wpłynęło na ich popularność. Każda ma swój sposób na promocję siebie. Dużo osiągnęły również dzięki mediom. Telewizja ma niesamowitą moc. Może w jednym momencie wnieść kogoś na szczyt, a w drugim zniszczyć. Żal mi Mandaryny, że wszystkie jej sprawy rodzinne i osobiste komentuje cała Polska. To, czy utrzymają się w muzycznym świecie zależy głównie od nich samych.
Jaka jest Twoja recepta na sukces? Z czego jesteś szczególnie dumna?
Nie ma jednej recepty na sukces. Każdy człowiek ma własną drogę życiową. Pracą i uporem można dużo osiągnąć. Jestem zadowolona, że mimo sukcesów nie zmieniłam się. Jestem ciągle taką samą naturalną dziewczyną jak rok temu. Szanuję każdego człowieka.
Czy jest coś, o czym skrycie marzysz, a jeszcze nie udało Ci się tego osiągnąć?
Cały czas wymyślam sobie nowe marzenia i jest ich już bardzo dużo. Marzą mi się koncerty zagraniczne i płyta wypromowana w całej Europie.
Gdzie będzie można Cię zobaczyć i posłuchać w najbliższym czasie?
W najbliższym czasie będę dużo koncertować i spotykać się z fanami. Wielki zlot Gosiomaniaków już 15 lutego w Katowicach. Serdecznie Was na niego zapraszam. Wszelkie informacje na temat koncertów znajdziecie na mojej oficjalnej stronie www.gosiaandrzejewicz.pl.
Dziękuję za rozmowę.
Również dziękuję i pozdrawiam.